W Nowym Jorku staną cztery nowe pomniki przestawiające wybitne kobiety
Dysproporcje płciowe istnieją także wśród pomników upamiętniających postacie historyczne. Nowy Jork postanowił naprawić to niedopatrzenie, dlatego też już wkrótce staną tam cztery pomniki przedstawiające wybitne kobiety. – Zobowiązaliśmy się upamiętnić przywódczynie, artystki i kobiety sukcesu, które nie doczekały się należnej im uwagi, bo historia pisana była dotychczas przez mężczyzn – powiedziała Chirlane McCray, pisarka i żona burmistrza Nowego Jorku.
Już wkrótce w Queens stanie więc pomnik Billy Holliday, a na Manhattanie pojawi się rzeźba przedstawiająca Elizabeth Jennings Graham, aktywistkę, która w XIX wieku walczyła o równe prawa osób czarnoskórych.
Pomnik Helen Rodríguez Trías – pediatry i aktywistki walczącej o prawa kobiet – stanie na Bronksie. Z kolei w Staten Island uwieczniona zostanie latarniczka Katherine Walker. Dołączą one do będącego już w planach pomnika Shirley Chisholm, pierwszej czarnoskórej członkini Izby Reprezentantów, który niedługo stanie na Brooklynie. Jak sytuacja przedstawia się w Polsce? Okazuje się, że w Warszawie stoi zaledwie kilkanaście pomników upamiętniających kobiety. W reszcie kraju prawdopodobnie nie jest lepiej. Gdyby więc inicjatywa podobna do nowojorskiej miała wystartować w naszym kraju, kogo najchętniej zobaczylibyście na polskich cokołach?
Tekst: NS