5 męskich fryzur, na które nie możemy już patrzeć
Sprawdzając w google fryzury męskie, doznaliśmy szoku. Damn, faceci naprawdę potrafią zrobić sobie krzywdę idąc do fryzjera! Ale wiemy, co w tych męskich fryzurach uwiera nas najbardziej, mianowicie, zdecydowanie nie lubimy, gdy facet wygląda jakby potrzebował na ułożenie grzywki więcej czasu, niż kobieta na zrobienie makijażu, prania i zakupów w Zarze. Poniżej przedstawiamy pięć typów męskich fryzur, których nie jesteśmy w stanie przeboleć.
1. Klasyczny drwal
Podgolone boki, dłuższa góra, do tego mocny zarost. Wiemy, znacie, pewnie część z Was sama nosi. Przepraszamy. Moda modą, ale przestało to wyglądać dobrze w momencie, kiedy wszyscy faceci na ulicach zaczęli wyglądać identycznie. Do tego mamy przed oczyma wizje takiego gościa w koszuli w kratę, trochę przestylizowanego, trochę jak manekin albo gość z reklamy wody kolońskiej. Sorry, next!
2. Grzybek
Ta niezwykle urocza fryzura jest czarująca… u chłopców do 7 roku życia. Równiusieńko przystrzyżone włosy, jak spod linijki – gładkie, błyszczące, a grzywka zasłania pół twarzy. Czasem może i lepiej, ale facet z prostownicą w ręku to nie widok, który chcielibyśmy oglądać codziennie rano.
3. Wygolony przedziałek
Urozmaicona wersja drwala. Krótkie boki, długa grzywka i nagle ciach. Biały pasek przez pół głowy jak po ataku nożownika. Nie wiesz czy zapytać takiego delikwenta, czy to błąd fryzjera, któremu wymsknęła się na chwile maszynka, czy może ma za sobą jakieś traumatyczne przeżycia związane z przemocą, albo w dzieciństwie rozciął sobie głowę na podwórku. Odradzamy panowie.
4. Żel i rozjaśnione końcówki
To nie ma prawa być dobre. Było hitem w latach 90’ ale jak to moda, WRACA! Włosy się świecą, bynajmniej nie dlatego, że są odżywione i zdrowe. To zasługa wiadra żelu na głowie i farbki z drogerii. Kochaliśmy chłopaków N’SYNC, ale dawno temu.
5. Kucyk
Okay, znamy kilku gości, którym z tą fryzurą do twarzy. Zazwyczaj noszą ją od lat i jest częścią ich wizerunku. Teraz to typowa fryzura kreatywnego z agencji reklamowej. Nie do końca wie, czy włosy chce mieć długie, czy może jednak krótkie więc wybiera ogonek. Pół biedy jak jest szczupły, ale przy dodatkowych kilogramach wygląda zwyczajnie obleśnie.
Tekst: Laura Skroll