Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Ultra Violet – kolor przywódców i ekscentrycznych artystów. Oto jego historia

Pantone obwołało Ultra Violet kolorem tego roku. Jednak tradycje tej barwy sięgają czasów antycznych. Przyglądamy się jej historii.
.get_the_title().

Ultra Violet był z nami od zawsze. Już od najmłodszych lat towarzyszył nam w szeroko pojętej kulturze i otoczeniu. Obcowaliśmy z nim, oglądając ulubione bajki Disneya – „Aladyna” czy „Małą Syrenkę” ( Urszula z „Małej Syrenki” to postać wręcz stworzona z fioletu) – poznając po raz pierwszy pana Willy’ego Wonkę i jego dziwaczną fabrykę czekolady, a także w późniejszych latach, kiedy to Joker w swojej intensywnej fioletowej marynarce pytał retorycznie „Why so serious?”. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że po turkusie, szmaragdzie, marsali, pastelach i intensywnej zieleni przyszedł w końcu czas na fiolet.

W czasach antycznych i w średniowieczu kolor fioletowy tworzony był z purpury – rzadkiego i drogocennego barwnika, który pozyskiwano z mięczaków żyjących w Morzu Śródziemnym.

Trudność w zdobyciu tego barwnika spowodowała, że kolory uzyskiwane za pomocą purpury zarezerwowane były jedynie dla cesarza.

Powszechny zakaz noszenia odcieni purpurowych spowodował, że w przez następne wieki społeczeństwo uważało purpurę i jej pochodne za symbol siły, szlachetnego pochodzenia oraz władzy. Takie postrzeganie fioletu przetrwało zresztą do dzisiaj – nie bez powodu Hilary Clinton podczas kampanii wyborczej w 2016 roku kilkukrotnie prezentowała się w tym właśnie odcieniu. Królowa Elżbieta II też nie boi się fioletowego total looku, a Kate Middleton z powodzeniem naśladuje Lady Di, która w fioletowej sukience skradła tysiące ludzkich serc.

Fiolet przez stulecia dał się także poznać od innej, artystycznej, tajemniczej, wręcz spirytualnej strony. Kojarzony z kościelnymi obrzędami, uzyskał aurę najbardziej metafizycznego odcienia z całej palety.

Być może dlatego stał się również ulubionym kolorem takich artystów jak Claude Monet, Vincent Van Gogh, Mark Rothko czy Andy Warhol.

Jimi Hendrix jako pierwszy uczynił z niego symbol nowych czasów, nie tylko odważnie nosząc go na scenie, ale również grając „Purple Haze”, czyli odę do najpopularniejszej używki lat 60. Za Hendrixem poszli Bowie oraz Prince, którzy, podobnie jak twórca psychodelicznego rocka, traktowali fiolet i jego odcienie jako color statement oraz wyraz artystycznej ekspresji.

Źródło: Getty Images

Pierwsi twórcy haute couture byli zafascynowani odcieniami fioletu. Paul Poiret nietypowo łączył go z orientalnymi dodatkami, a Elsa Schiaparelli wykorzystywała go do swoich ekstrawaganckich dodatków. Choć do mainstreamu przebić się mu było niezwykle trudno, w segmencie luksusowym fiolet od zawsze odnajdywał się wyjątkowo dobrze. Na tyle dobrze, że przez ostatnie kilka sezonów widzieliśmy go między innymi u Marca Jacobsa, Moschino, Kenzo, Gucci i Balenciagi. Zwłaszcza ci ostatni przypieczętowali na swoich ubiegłorocznych pokazach sukces Ultra Violet i przyczynili się do tego, że w tym roku władzę ma każdy, kto odważy się go założyć.

andy warhol, „cow”

FASHION