Kontrowersje wokół wypowiedzi Tarantino na temat gwałtu Polańskiego na 13-latce
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Quentin Tarantino w swoim najnowszym filmie do roli Romana Polańskiego planuje zaangażować aktora z Polski oraz że sam fakt uczynienia oskarżanego o molestowanie nieletniej reżysera jedną z głównych postaci obrazu u wielu osób wzbudził oburzenie.
Teraz wzrosło ono jeszcze bardziej. Media przypomniały bowiem wywiad z twórcą „Pulp Fiction” z 2003 roku, w którym starał się on usprawiedliwić seksualne wykorzystanie 13-latki przez Polańskiego, stwierdzając, że to w zasadzie nie był gwałt i że dziewczyna tego chciała .
Tarantino powiedział Howardowi Sternowi (którego możecie kojarzyć chociażby jako jurora amerykańskiej wersji „Mam Talent”), że tego, co zrobił Polański w 1977 roku (szczegóły sprawy odświeżycie sobie tutaj) nie można do końca nazwać gwałtem, gdyż nie doszło do przemocy fizycznej.
Stoi to oczywiście w sprzeczności z definicją gwałtu obowiązującą w amerykańskim prawie, które klasyfikuje jako molestowanie każdy stosunek, który zaszedł bez obopólnej zgody. Nie mówiąc już o wieku Samanthy Geimer, z uwagi na który jakakolwiek relacja seksulana z dziewczyną – nawet dobrowolna – byłaby naturalnie nielegalna. Ten drugi argument to tak a propos kolejnego cytatu z wywiadu z Tarantino, w którym stwierdza on, że dziewczyna się na to zgodziła.
Na reakcję mediów społecznościowych, choćby Twittera, nie trzeba było długo czekać.
"He didn’t rape a 13-year-old. It was statutory rape…he had sex with a minor. That’s not rape." what the actual fuck https://t.co/G24MmaWCKS
— Alesia (@alesiaxx) 6 lutego 2018
Off. All the time. Just No. No to Quentin Tarantino https://t.co/gNfiZF1QRX
— Ms. Farnsey (@Abyss0Mall) 6 lutego 2018
This is absolutely disgusting. It made me ill. I don't even have words to describe how awful this is. https://t.co/J7aAjJ6H2d
— Lisa Bee (@leebee4life) 6 lutego 2018
Tarantino crossed the line. His defense of Polanski's sex with a 13 year old girl was indefensible. Zero tolerance for Polanski's actions & for Tarantino's words.
— Robert Gangi (@GangiFromProp) 6 lutego 2018
Nad reżyserem pijarowo w ogóle zawisły ostatnio czarne chmury, gdyż po wywiadzie Umy Thurman dla New York Timesa wyszło na jaw, że na planie „Kill Billa” Tarantino zmuszał ją do udziału w niebezpiecznej scenie samochodowej, która skończyła się wypadkiem i urazem szyi aktorki. Tutaj możecie zapoznać się ze stanowiskiem reżysera.
W dobie popularności akcji społecznej pod znakiem hashtagu #MeToo, która była przede wszystkim reakcją na afery seksualne z udziałem Harveya Weinsteina, producenta m.in. „Pulp Fiction”, podobne kontrowersje mogą Tarantino przestać uchodzić na sucho. Zapewne wraz z postępem prac reżysera nad nowym filmem, jeszcze nie raz znajdzie się on na cenzurowanym.
Tekst: WM
Źródło: Quartz