Od nowego roku na dobre żegnamy się z plastikowymi sztućcami, tackami i słomkami. W planach kolejne ograniczenia
1 stycznia weszły w życie nowe przepisy Unii Europejskiej wykluczające z obecności na rynku m.in. jednorazowe, plastikowe sztućce, talerzyki, opakowania na żywność, słomki, patyczki do uszu, a także styropianowe tacki i kubeczki. Związane jest to z tzw. plastic tax, który nakłada na państwo członkowskie 80 eurocentów podatku za każdy kilogram tworzywa, które nie zostało przetworzone.
„Produkty te są na tyle problematyczne, że nawet ich selektywna zbiórka nie pomaga w ograniczeniu ich ilości. Wiele z nich w ogóle nie trafia na składowiska, zanieczyszczają ekosystem i są prawdziwym zabójcą oceanicznej fauny. Według Komisji Europejskiej ponad 80 proc. odpadów w morzach stanowią tworzywa sztuczne. Produkty objęte nowymi przepisami stanowią 70 proc. wszystkich odpadów morskich” – podaje WWF.
Lokale gastronomiczne mają do 3 lipca pozbyć się wszelkich plastikowych opakowań zalegających w magazynach.
Później w całej Unii Europejskiej nie uświadczymy już żadnego plastikowego kubeczka czy styropianowej tacki.
To jednak nie koniec ograniczeń.
Od 2025 roku każda butelka, słoik czy pojemnik wprowadzony do sprzedaży w Unii Europejskiej będzie musiał mieć przymocowane na stałe wieczko, a plastikowe butelki będą musiały składać się co najmniej w 25. proc. z materiału z recyklingu. Prognoza na 2030 rok mówi już o 30-proc. wykorzystaniu materiałów pochodzących z recyklingu w produkcji butelek. Unia Europejska chce w ten sposób stopniowo zwiększać wymagany od krajów członkowskich poziom recyklingu plastiku.
Tekst: Marta Mankiewicz