Poliamoria staje się coraz bardziej mainstreamowa

Coraz większa otwartość ludzi na nowe doświadczenia, aplikacje randkowe dla poliamorystów, jak Poly czy Feeld, częstsza reprezentacja w mediach głównego nurtu czy podejmowanie tematu w social mediach – to wszystko sprawiło, że zainteresowanie poliamorią znacznie wzrosło w ciągu ostatniej dekady.
.get_the_title().

W 2017 roku w Kalifornii pierwszy raz w historii Stanów Zjednoczonych przyznano prawa rodzicielskie trzem mężczyznom: Alanowi, Jeremy’emu i Ianowi Jenkinsowi. Ostatni postanowił spisać swoje doświadczenia w książce 'Three Dads and a Baby: Adventures in Modern Parenting’. W tym samym roku trzech mężczyzn będących w związku legalnie wzięło ślub w Medellin w Kolumbii. W 2018 roku dwóch mężczyzn i kobieta zostało uznanych za prawnych rodziców ich dziecka w Nowej Fundlandii w Kanadzie.

Takie historie motywują osoby zainteresowane poliamorią, których jest coraz więcej, do przełamywania tabu dotyczącego posiadania wielu partnerów.

Kolejne amerykańskie miasta głosują za uznaniem poliamorycznych partnerstw. Taką decyzję podjęła Rada Miasta w Somerville w czerwcu 2020 roku czy Cambridge w Massachusetts w marcu tego roku.

Jeśli rodzicielstwa nie definiuje płeć, ale więzi między rodzicem a dzieckiem, to prawa, które ograniczają je liczbą, nie wydają się już logiczne – powiedział Douglas NeJaime, profesor Yale Law School, który był zaangażowany w tworzenie amerykańskiej ustawy o rodzicach jednej płci.

W 2016 roku przebadano grupę 9 tys. samotnych dorosłych Amerykanów. Ankieta wykazała, że co piąty tworzył wcześniej związek niemonogamiczny za zgodą wszystkich jego członków. Rok później zapytano o to dorosłych w Kanadzie, a wyniki okazały się bardzo zbliżone. Kolejne podobne badanie przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych w 2017 roku wykazało, że ponad 20 proc. populacji kraju w którymś momencie swojego życia zaangażowało się w dobrowolną niemonogamię. Eksperci i seksuolodzy twierdzą, że ten współczynnik mógł się od tej pory zwiększyć.

unsplash.com

Justin Lehmiller, psycholog społeczna i pracownik naukowy w The Kinsey Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction w Bloomington w Indianie, mówi, że w ciągu ostatniej dekady nastąpił wzrost wyszukiwań w Google takich fraz jak 'poliamoria’ czy 'otwarte relacje’. Wzrasta również sprzedaż najważniejszych, już klasycznych książek dla tego tematu, np. 'Puszczalscy z zasadami’ autorstwa Dossie Easton i Janet Hardy.

W aplikacji Feeld, która przeznaczona jest dla par lub singli otwartych na wszelkie płcie, 60 proc. par szuka trzeciej osoby do tworzenia związku.

W Stanach Zjednoczonych powstają takie produkcje jak 'Unicornland’ Lucy Gillespie, gdzie młoda kobieta umawia się na randki z kilkoma różnymi parami czy 'You Me Her’ (dostępne na Netfliksie) – serial o parze, która zakochuje się w innej kobiecie.

Część poliamorystów uważa, że monogamia zapewnia jedynie iluzję bezpieczeństwa emocjonalnego, które tak naprawdę nie zależy od faktu bycia w małżeństwie lub bycia głównym partnerem. Decyduje o tym jakość doświadczeń, które dzielimy z naszymi bliskimi.

Zdjęcie główne: Alan, Jeremy i Ian Jenkins/ Instagram @three_dads_and_a_baby
Tekst: Marta Zinkiewicz

SPOŁECZEŃSTWO