Dlaczego przedstawiciele pokolenia Z kolekcjonują 20-letnie iPody?

Dwie dekady od wejścia na rynek pierwszego iPoda moda na Y2K i zmęczenie streamingiem napędzają fascynację tym ‘retro’ gadżetem.
.get_the_title().

Odtwarzacz muzyki marki Apple skończył właśnie 20 lat. Celebryci, od Ronaldo po członków obsady ‘Real Housewives’, wciąż używają swoich starzejących się iPodów – i z pewnością nie są jedynymi, którzy to robią. Te urządzenia sprzed lat cieszą się zainteresowaniem globalnej społeczności kolekcjonerów. Jeden z wątków na Reddicie śledzi prawie 18 tys. osób, które zajmują się kolekcjonowaniem iPodów i modyfikowaniem ich w celu dodania nowych funkcji. Wiele z tych osób to przedstawiciele pokolenia Z, zbyt młodzi, by pamiętać debiut pierwszego modelu iPoda.

’Nie podoba nam się to, w jakim kierunku zmierza technologia’ – pisze w serwisie Reddit 19-latek z Australii, posługujący się pseudonimem Yuuiko. – ’Tu już nie chodzi o sztukę, ona traci duszę.’ Wydaje się, że Yuuiko nie jest osamotniony w swoim przekonaniu. Dla niego i tysięcy innych młodych ludzi iPod jest ucieleśnieniem prostszych czasów.

Zanim Spotify przytłoczyło nas wszystkich niekończącym się wyborem utworów i artystów, staranne tworzenie własnej biblioteki muzycznej wydawało się być zajęciem wymagającym uwagi i świadomości.

Błędem jest więc założenie, że całe pokolenie Z jest przywiązane do serwisów streamingowych. Jak tłumaczy Yuuiko: ’Z iPodem twoja muzyka jest w twoich rękach. Nie w jakiejś abstrakcyjnej chmurze, przechowywanej i kontrolowanej przez robota, któremu płacisz’.

Moda na iPody jest dodatkowo częścią szerszej fascynacji stylistyką Y2K oraz towarzyszącym jej renesansem tradycyjnych nośników. Oprócz miłośników iPodów, rośnie również grono amatorów płyt winylowych i CD oraz kaset magnetofonowych. Choć nie wszyscy kolekcjonerzy muszą być z zasady przeciwni streamingowi, wielu z nich zaznacza, że zależy im, aby mieć swoją muzykę na własność.

Ważnym elementem dla kolekcjonerów iPodów jest też możliwość majsterkowania przy urządzeniu, odkrywania nowych możliwości i dodawania nieznanych wcześniej funkcji.

Wielu z nich o swoich odkryciach opowiada później na YouTubie. Wśród iPodowych influencerów warto wymienić chociażby Guy’a Duponta, który w swoim wideo wyjaśnia, jak zmodyfikował 17-letniego iPoda, aby podłączyć go do internetu i uruchomić Spotify. Przerobione przez Duponta urządzenie posiada również inne dziwne, oldschoolowe funkcje, wśród nich przeniesioną z Game Boy’a grę Pokemon Red.

Zdjęcie: Brett Jordan / Unsplash

Jest coś bardzo pocieszającego w tym, że mogę coś kupić, a potem, jeśli nie jest to dokładnie to, czego potrzebuję, mogę to zmodyfikować tak, by stało się tym, czego chcę, bez konieczności kupowania kolejnej rzeczy – mówi Dupont. Firmy technologiczne spotykają się z rosnącą krytyką za tworzenie urządzeń, których naprawa wydaje się praktycznie niemożliwa. Ale iPody pochodzą z czasów, gdy gadżety nie roztrzaskiwały się po upuszczeniu (lub przynajmniej były łatwe do naprawienia). W porównaniu z nowszymi produktami Apple’a łatwo je rozebrać i przy nich majsterkować. – To naprawdę pomaga mi dokładnie zrozumieć, jak te rzeczy działają – dodaje Dupont.

Wejście na rynek iPoda pod wieloma względami było w zakresie technologii przełomowe.

Współczesne serwisy streamingowe prawdopodobnie nie istniałyby, gdyby nie kulturowy wpływ flagowego gadżetu Apple. iPody nie tylko nauczyły nas, jak zamieniać fizyczne produkty (płyty CD) na pliki komputerowe (MP3), ale wbiły nam również do głowy, że zawsze powinniśmy mieć tysiące piosenek w zasięgu ręki.

Czy fani iPodów mogą liczyć na reakcję ze strony firmy Apple? Na razie jedynym iPodem, który wciąż jest produkowany, jest iPod Touch siódmej generacji. Chociaż sporo było spekulacji na temat możliwego nowego, jubileuszowego modelu odtwarzacza, wygląda na to, że Apple raczej nie jest zainteresowany przywróceniem na rynek produktu w nowym wydaniu.

Zdjęcie główne: Christine Sandu / Unsplash
Tekst: AD

SURPRISE