Naukowcy odkryli mikroplastik w noworodkach
Plastik po pewnym czasie rozkłada się na mniejsze cząsteczki niepodlegające biodegradacji. Te, które liczą nie więcej niż 5 milimetrów, to właśnie mikroplastik.
Jest już dosłownie wszędzie: w powietrzu, w glebie, w oceanach, w jedzeniu, w deszczu. A nawet wewnątrz ludzkiego łożyska i w noworodkach.
Te ostatnie odkrycia zostały niedawno przytoczone przez grupę naukowców w periodyku ’Environmental Health Perspectives’. Tym samym badacze pokazali, że uchronienie dzieci i niemowląt przed mikroplastikiem jest w zasadzie niemożliwe. W ich przypadku ryzyko może być nawet większe! – To całkiem możliwe, że dzieci są bardziej narażone na mikroplastik niż dorośli, podobnie jak są bardziej narażone na wiele innych toksycznych dla środowiska chemikaliów – mówi Kam Sripada, neurolożka z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii.
– Nikt nie wie dokładnie, ile mikroplastiku spożywa dziecko. Ale kilka badań sugeruje, że dzisiejsze dzieci wchłaniają mikroplastik już w wieku płodowym. To niepokojące – mówi naukowczyni.
Kwestia mikroplastiku wciąż jednak nie jest odpowiednio zbadana.
Choć dzieci są na niego narażone już na najwcześniejszym etapie, nie wiadomo, jaki ma on wpływ na ich zdrowie – przy czym należy pamiętać choćby o tym, że układ odpornościowy najmłodszych nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, co sprawia, że mogą być szczególnie wrażliwe na ten wątpliwy dodatek. Jednocześnie rzeczywistość bez mikroplastiku nie jest już możliwa. Dość powiedzieć, że znajduje się nawet w kurzu.
Zdjęcie główne: Marcel Fagin/Unsplash
Tekst: NS