Jak skończy się ta wojna? 3 scenariusze
Wojna w Ukrainie może być jednym z najbardziej wpływowych i zmieniających oblicze Europy wydarzeń od czasów II wojny światowej, a także najbardziej niebezpieczną konfrontacją od czasów kryzysu kubańskiego. Eksperci przewidują trzy możliwe i najbardziej prawdopodobne scenariusze tego, jak zakończy się ta wojna.
1.
Pierwszy to worst-case scenario. Jeśli Putin nie zmieni zdania lub nie zostanie odstraszony przez zachodnie sankcje, wydaje się, że jest gotów zabić tyle osób i zniszczyć tyle infrastruktury, ile potrzebuje, aby zmiażdżyć Ukrainę jako wolne, niezależne państwo, a także wymazać jej kulturę i życie polityczne. Ten scenariusz obecnie trwa, a Putin dopuścił się już zbrodni wojennych na wielką skalę, niemniej może być jeszcze gorzej, im głębiej wejdzie w terytorium Ukrainy. Zgodnie z tym scenariuszem musimy liczyć się z niespotykaną od czasów Hitlera skalą zbrodni. Wówczas świat będzie musiał żyć z szalonym ludobójcą i dyktatorem u bram, którego kraj jest (czy raczej ‘był’) jednym z największych dostawców ropy i gazu, posiada największy arsenał nuklearny i którego terytorium obejmuje obszar 11 stref czasowych w Europie i Azji. Jednak po zdobyciu Ukrainy Putin nie będzie w stanie umieścić w Kijowie stabilnego rządu marionetkowego – trwa tam nieustana partyzantka zaopatrywana przez kraje NATO, z czym nie jest w stanie poradzić sobie zniszczona przez sankcje Rosja.
Tym samym Putin zapędzony jest do rogu i nuklearny blef, którym szantażowały się od dekad wrogo nastawione państwa, staje się jedną z kart w grze.
W tym scenariuszu Putin zwycięża, ale tylko teoretycznie – Rosja staje się pariasem, bankrutem i bezzębną dyktaturą.
2.
Drugi scenariusz jest taki, że ukraińskie wojsko i ludność są w stanie wytrzymać wystarczająco długo w walce z rosyjskim okupantem, a sankcje gospodarcze zaczynają głęboko ranić gospodarkę Putina, tak że obie strony czują się zmuszone do zaakceptowania kompromisu. Mógłby on wyglądać tak, że w zamian za zawieszenie broni i wycofanie wojsk rosyjskich wschodnie i południowe tereny Ukrainy – Donieck, Ługańsk, Krym – będące obecnie de facto pod kontrolą Rosji, zostałyby formalnie oddane Putinowi, podczas gdy Ukraina zobowiązałaby się, że nigdy nie przystąpi do NATO. Jednocześnie USA i ich sojusznicy zgodziliby się na zniesienie wszystkich niedawno nałożonych sankcji gospodarczych na Rosję.
Scenariusz ten jest mało prawdopodobny, ponieważ wymagałby od Putina w zasadzie przyznania, że nie był w stanie zrealizować swojej wizji ponownego wchłonięcia Ukrainy do ‘rosyjskiej ojczyzny’.
Zwłaszcza że zapłacił już za to ogromną cenę – zarówno ekonomiczną, jak i w postaci śmierci rosyjskich żołnierzy. Natomiast Ukraina musiałaby formalnie zrzec się części swojego terytorium i zaakceptować fakt, że będzie to stała ziemia niczyja między Rosją a resztą Europy – chociaż zachowałaby przynajmniej nominalną niezależność. Wymagałoby to również od wszystkich zignorowania tego, co już doskonale wiemy – że nie można ufać Putinowi, że pozostawi Ukrainę w spokoju. Choć to ‘kompromis’, jest to też scenariusz szczególnie niesprawiedliwy dla Ukrainy, która, mimo że jest niewinną ofiarą, traci dużą część terytorium na rzecz państwa, które napadło na nią w bestialskim, nieuzasadnionym ataku. Tym samym w scenariuszu numer dwa Putin także wygrywa, choć za znacznie mniejszą cenę i już nie tylko teoretycznie, choć wielu ekspertów nazwałoby to jego porażką.
3.
Teoretycznie jest to najmniej prawdopodobny scenariusz, ale też najbardziej korzystny. Polega na tym, że naród rosyjski demonstruje tyle odwagi i zaangażowania na rzecz własnej wolności, co naród ukraiński i usuwa Putina z urzędu. W końcu obecnie wielu Rosjan musi się martwić, że dopóki Putin jest ich przywódcą, nie mają przed sobą przyszłości. Cały świat bojkotuje Rosję i Rosjan, aby wywrzeć na nich nacisk, a państwo chyli się ku gospodarczemu upadkowi. W poniedziałek rosyjski bank centralny musiał zamknąć giełdę, aby zapobiec panicznemu krachowi i nie otworzył jej do dzisiaj. Ponadto zmuszony był w ciągu jednego dnia podnieść swoją referencyjną stopę procentową z 9,5 proc. do 20 proc. Już teraz tysiące osób wychodzą na ulice, by zaprotestować i robią to, ryzykując własne bezpieczeństwo.
Pomimo wielkich kar ludzie dalej protestują i można zacząć się zastanawiać, czy nie została przełamana pewna bariera strachu, która powstrzymywała ich przed wyjściem na ulicę i wprowadzeniem prawdziwej zmiany.
Zresztą o tym samym myśleć mogą wysocy rangą urzędnicy, generałowie i inni oficjele, którzy przez sankcje zamykani są w więzieniu o nazwie ‘Rosja’. To być może najmniej prawdopodobny scenariusz, ale zarazem jedyny, w którym Putin przegrywa. Staje się tym bardziej możliwy, im dłużej trwa bohaterska obrona Ukraińców i im więcej żołnierzy, sprzętu i pieniędzy traci Kreml. Zresztą możliwy, choć chyba najmniej, jest też sukces ukraińskiego wojska i odparcie najeźdźców. Wówczas rozmowy pokojowe mogłyby odbywać się pod dyktando Ukrainy, która mogłaby zażądać granic obejmujących Donieck, Ługańsk i Krym, a także możliwości wejścia do NATO. To raczej mało prawdopodobne, ale ta wojna pokazała nam, że wiele jest możliwe, a duch narodu ukraińskiego jest potężny. Pozostaje nam trzymać kciuki.
Zdjęcie główne: Roberto Pfeil/AP
Tekst: MK