AI jako kolonizator? Ruch, który sprzeciwia się przyszłości podporządkowanej algorytmom

Uprzedzenia, które są zakodowane w algorytmach, to ogromny problem i nowa forma neokolonializmu.
.get_the_title().

Sztuczna inteligencja wykorzystywana jest w wielu sferach naszego życia. Algorytmy decydują o tym, co widzimy w newsfeedzie na Facebooku, pomagają nam w robieniu zakupów online, tworzą leki, perfumy czy obrazy. Są jednak dalekie od ideału.

I nic dziwnego, bo sztuczna inteligencja jest tylko tak dobra, jak ludzie, którzy ją projektują.

Jeśli więc pracują nad nią wyłącznie biali, heteroseksualni mężczyźni, szanse, że uwzględni inne punkty widzenia niż ich znacząco topnieją. W rezultacie pojawiają się różne 'zakodowane uprzedzenia’, których programiści nie są nawet świadomi i okazuje się, że algorytmy są na przykład rasistowskie czy seksistowskie. Sabelo Mhlambi z Digital Civil Society Lab na Stanford University zwraca uwagę na jeszcze jeden problem.

W przypadku krajów afrykańskich AI staje się nową formą kolonizatora.

Systemy władzy, które powstały w epoce kolonializmu, istnieją do dziś. Raczkujące gospodarki świeżo wyzwolonych państw zdominowane są wciąż przez międzynarodowe korporacje, które inwestują w nich, wydobywają zasoby, a także odsprzedają gotowe towary z powrotem do krajów afrykańskich. Mieszkańcy Afryki skazani zostali w ten sposób na gospodarki oparte na niewykwalifikowanej pracy. To zjawisko ma swoją nazwę: jest nią neokolonializm. Mhlambi jest zdania, że dominacja sztucznej inteligencji tylko pogłębia to zjawisko, dlatego wraz z innymi badaczami opracował ostatni manifest pod tytułem ’Decolonial AI Manyfesto’.

Sztuczna inteligencja opiera się na danych, które stanowią cyfrową reprezentację społeczeństwa. Jednak Mhlambi jest zdania, że duża ilość danych nie wystarczy do stworzenia prawdziwego obrazu, ponieważ istnieją też takie pytania, jak jakie dane zbierać, w jaki sposób oraz do czego je wykorzystywać. Jest ktoś, kto zdobywa kapitał, by stworzyć i wdrożyć systemy AI, a ktoś inny zajmuje się ich projektowaniem – i to poglądy tych osób odzwierciedla AI.

Nawet najbardziej zróżnicowana i inkluzywna grupa programistów ze Stanów Zjednoczonych nie będzie, zdaniem Mhlambiego, w stanie odpowiedzieć na wszystkie zagadnienia, które mogą się pojawić dajmy na to właśnie w Afryce.

I to oni mają monopol technologiczny. – Jest to zasadniczo kolonializm gospodarczy w nowej odsłonie. Tak więc ten proces – definiowanie problemów do rozwiązania za pomocą sztucznej inteligencji i decydowanie, które z nich sfinansować i wdrożyć – może i powinien zostać zdekolonizowany – sądzi naukowiec. Ruch na rzecz dekolonizacji AI działa prężnie w Ameryce Łacińskiej, gdzie jest głównie formacją aktywistyczno-intelektualną, oraz w Afryce, gdzie trwają badania nad stworzeniem systemów AI od Afrykanów dla Afrykanów, zachęca się lokalnych mieszkańców do tworzenia własnych gotowych produktów, by nie czekać, aż firmy takie jak Google czy Microsoft stworzą dla nich systemy AI, a także uruchamia się fundusz dla młodych programistów. – Sztuczna inteligencja była historycznie zdominowana przez grupy, które wzmacniają te same uprzedzenia, które są już obecne w społeczeństwie. Celem jest odejście od tego w kierunku uchwycenia bardziej realistycznego obrazu świata, który zawiera obawy, które wielu na Globalnym Południu uważa za istotne i ważne – wyjaśnia Mhlambi.

Tekst: NS

FUTOPIA