Coraz więcej polskich miast wprowadza darmową komunikację miejską

Od początku kwietnia mieszkańcy Starachowic nie muszą już kasować biletu w autobusie.
.get_the_title().

Jak sprawić, by mieszkańcy zamiast auta wybrali bardziej ekologiczne środki transportu? Warto ich do tego odpowiednio zachęcić.

Dwa lata temu Luksemburg wprowadził całkowicie darmowy transport publiczny.

To pierwsze i póki co jedyne państwo na świecie, które podjęło taką decyzję, ale już jesienią do Luksemburga dołączy Malta. Tymczasem pojawia się coraz więcej miast, w których nie trzeba płacić za przejazd autobusem. Mieszkańcy Tallina nie muszą kupować biletów już od 2013 roku – wystarczy, że mają specjalną kartę, która upoważnia do darmowych przejazdów. Podobne rozwiązania są wprowadzane także w Polsce.

Ostatnio zdecydowały się na to Starachowice. Od 1 kwietnia ci, którzy płacą tam podatki, nie muszą już kasować biletów w autobusie.

To historyczna chwila dla naszego miasta i kolejny ważny etap wprowadzanych przez nas zmian. W Starachowicach realizujemy szereg inwestycji, które zmierzają do tego, by transport publiczny zyskał nowe oblicze – skomentował prezydent Starachowic Marek Materek.

W chwili, gdy znajdujemy się w kryzysie energetycznym, kiedy rosną ceny ropy czy gazu, jest to najlepszy moment, by wprowadzić bezpłatną komunikację. Chcemy zachęcić mieszkańców, by przesiedli się z własnych aut do transportu zbiorowego, bo wpłynie to korzystnie zarówno na ekonomię, jak i ekologię – podkreśla prezydent Materek.

Dzięki temu rozwiązaniu liczba pasażerów w starachowickich autobusach wzrosła podobno aż o 50 proc.!

Darmowe autobusy jeżdżą także po Lidzbarku Warmińskim. Do niedawna w tym mieście nie było wcale komunikacji miejskiej – dopiero w ubiegłym roku wprowadzono dwie linie autobusów i od razu zadecydowano, że mieszkańcy nie będą za nie płacić. Bezpłatną komunikacją miejską mogą się pochwalić także Żory. Tu reklamuje ją hasło: 'Nie kombinuj. Jedź za darmo!’.

Zdjęcie główne: Artur Strzelczyk/Wikipedia Commons
Tekst: NS

TU I TERAZ