Rok więzienia za hejt. Japonia wprowadza nowe prawo
Szacuje się, że aż 15 proc. Polaków osobiście dotknął hejt w sieci. Nie trzeba więc nikogo przekonywać, że jest to problem realny i poważny. W najtragiczniejszym wydaniu może prowadzić nawet do samobójstwa obrażanej w internecie osoby.
Tak było w przypadku 22-letniej Hany Kimury, japońskiej zapaśniczki i gwiazdy reality show, która pozbawiła się życia nieco ponad 2 lata temu.
Dwóch mężczyzn, którzy wysyłali jej nienawistne wiadomości, zostało potem ukaranych grzywną w wysokości 9 tys. jenów, czyli mniej więcej około 300 złotych. Prędko pojawiły się głosy, że to za mało – śmierć zapaśniczki okazała się więc pretekstem do zaostrzenia tamtejszego prawa.
Od 7 lipca w Japonii obowiązuje nowe, bardziej surowe prawo.
Internetowi hejterzy powinni powściągać swoje nienawistne zapędy, bo obrażanie innych w internecie może się od teraz skończyć karą nawet do roku więzienia lub grzywną w wysokości 300 tys. jenów (10 tys. złotych).
– Zgodnie z japońskim kodeksem karnym, zniewaga jest definiowana jako publiczne poniżenie czyjejś pozycji społecznej bez odwoływania się do konkretnych faktów na jej temat lub konkretnego działania. Przestępstwo to różni się od zniesławienia, które definiuje się jako publiczne poniżenie kogoś z jednoczesnym wskazaniem na konkretne fakty – mówi rzecznik japońskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Pojawiły się jednak obawy, że nowe prawo ograniczać będzie wolność słowa, utrudniając choćby krytykę rządzących. Dlatego też dodany został przepis, na mocy którego za trzy lata zostanie zbadany wpływ tego prawa na wolność słowa.
Zdjęcie główne: BBC
Tekst: NS