Czy kluczowe elementy roślin występujących na Ziemi przed tysiącami lat są w stanie przetrwać ten czas w lodzie i nadawać się jeszcze później do ponownego ożywienia? Jak się okazuje – tak! 10 lat temu furorę w światku naukowym zrobiło udane 'wskrzeszenie’, czy też właściwie: zregenerowanie, Silene stenophylla. Nasiona tej rośliny znaleziono na terenie Syberii, dzięki eksploracji… ówczesnych wiewiórczych kryjówek, do których zaciągnęły je sympatyczne ssaki.

Po wydobyciu ich z wiecznej zmarzliny naukowcy dostrzegli, że o ile dojrzałe nasiona są uszkodzone, o tyle te, które nie zdążyły się w pełni rozwinąć, zachowały się w dobrym stanie. Po pobraniu właściwych tkanek z sukcesem udało się doprowadzić do kiełkowania.

Efekt?

Okazało się, że powstała tak Silene stenophylla (wiek nasion metodą datowania radiowęglowego oszacowano na 32 tys. lat!) od swojego współczesnego odpowiednika różni się zwłaszcza wielkością płatków – te są i szersze, i dłuższe, dając namiastkę świata, w którym flora była znacznie bardziej monumentalna od bieżącej.

Co jednak w tym najciekawsze to fakt, że rośliny, po tym gdy wyrosły, wytworzyły też własne nasiona, co pozwoli dalej je rozmnażać. Ważne jest teraz nauczenie się przez naukowców właściwych warunków ich przechowywania. Według ekspertów, jak botanik Elaine Solowey, wieczna zmarzlina może więc okazać się przestrzenią skrywającą przed nami ogromną liczbę gatunków możliwych do odzyskania. W przypadku powodzenia takiego projektu jej zdaniem mogłoby to okazać się wybawieniem dla środowiska, zwłaszcza w przypadku pożytecznych roślin, które z różnych powodów wyginęły, a dziś ich obecność przyniosłaby naturze wiele korzyści.

Kto wie, może z czasem uda się więc wkomponować we współczesny biotop gatunki, które wydawałoby się, że straciliśmy już na zawsze.

Tekst: WM
Źródło zdjęcia głównego: CGTN