Książki o grzybach generowane przez AI trafiają na Amazona

Znajdujące się w nich treści nie są w żaden sposób weryfikowane. A to może być niebezpieczne.
.get_the_title().

Na Amazona trafia coraz więcej książek generowanych przez sztuczną inteligencję. Nic dziwnego, bo to stosunkowo prosty sposób na to, by trochę dorobić. Wygenerowanie e-booka nie jest trudne, a atrakcyjny i popularny temat gwarantuje – choćby skromny – zysk. Wraz ze zbliżającą się jesienią na Amazonie zaroiło się więc od napisanych przez AI książek o grzybach. Jednak tego typu poradniki mogą być niebezpieczne – ostrzega Nowojorskie Towarzystwo Mykologiczne.

Szansa na to, że ktoś dokładnie sprawdził informacje podawane we wszystkich tych e-bookach jest bowiem niewielka.

W Ameryce Północnej występują setki trujących grzybów, a kilka jest śmiertelnych – podkreśla Sigrid Jakob, prezeska Nowojorskiego Towarzystwa Mykologicznego. – Mogą wyglądać podobnie do popularnych gatunków jadalnych. Zły opis w książce może skłonić kogoś do zjedzenia trującego grzyba.

Niestety trudno się nawet dowiedzieć, które spośród sprzedawanych na Amazonie książek o grzybach zostały wygenerowane przez ChatGPT. Część z nich nie jest oznakowana, a na okładce widnieje nazwisko rzekomego autora. Dlaczego rzekomego? Bo często nie da się znaleźć w internecie takiej osoby – jest ona wyłącznie autorem sprzedawanej przez Amazon książki.

Do tego z analizy przeprowadzonej ZeroGPT, czyli wykrywaczem tekstu generowanego przez AI, wynika, że 85, a czasem nawet 100 proc. treści tych książek powstało dzięki sztucznej inteligencji.

Tymczasem odróżnienie grzyba jadalnego od trującego bywa niezwykle trudne – z pewnością AI nie jest sobie w stanie z tym poradzić, kompilując informacje z różnych źródeł i fantazjując.

Na polskim gruncie książki generowane przez sztuczną inteligencję nie są póki co tak wielkim problemem, ale warto pamiętać o tym, że wiedzę trzeba czerpać z pewnych źródeł – zwłaszcza że sezon grzybowy za pasem.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: 404 media

TU I TERAZ