Co strach robi z naszym ciałem?

Dlaczego ze strachu boli nas brzuch?
.get_the_title().

Nauka tradycyjnie uznaje mózg za miejsce narodzin naszego strachu czy niepokoju. Jednak emocje, które faktycznie tam się rodzą, wpływają także na resztę naszego ciała. Ma to związek z ewolucją.

Nasz lęk obecnie może mieć bardziej abstrakcyjne źródła, ale w przeszłości były to zupełnie namacalne rzeczy wymagające szybkiej reakcji.

Dlatego też ciało migdałowate, do którego trafiają bodźce, wyewoluowało tak, by działać bez wahania, impulsywnie i omijając obszary odpowiedzialne z logiczne myślenie. Z kolei hipokamp, blisko połączony z ciałem migdałowatym, odpowiada za zapamiętywanie, co jest bezpieczne, a co nie. Na przykład widok wkurzonego wilka w zoo i w lesie wywołuje reakcję w ciele migdałowatym, ale hipokamp blokuje tę reakcję w zoo, przypominając, że nie jesteśmy w niebezpieczeństwie. Kora przedczołowa, zlokalizowana nad oczami, odpowiada za poznawcze i społeczne aspekty przetwarzania strachu – na przykład możesz bać się węża, zanim dowiesz się, że nie jest jadowity. Kora przedczołowa uczy także strachu w zależności od środowiska społecznego – inaczej będziesz szedł na rozmowę z szefem, gdy życzliwy kolega szepnie ci słówko o planowanych zwolnieniach. Strach powiązany z plemiennością bywa także przyczyną rasizmu.

A co się dzieje, gdy twój mózg stwierdza, że należy zareagować na strach? Aktywowana jest wtedy kaskada szlaków neuronalnych i hormonalnych, które mają przygotować cię do natychmiastowego działania. Niektóre z nich – jak mechanizm walki i ucieczki – mają swoje źródło w mózgu, ale to w ciele dzieje się więcej. Organizm przygotowuje się do wysiłku fizycznego.

Kora ruchowa mózgu wysyła gwałtowne sygnały do ​​mięśni, aby przygotować je na szybkie i mocne ruchy.

Należą do nich mięśnie klatki piersiowej i brzucha, które pomagają chronić zlokalizowane tam narządy. To właśnie dlatego stres wywołuje ucisk w żołądku. Układ współczulny odpowiada za mobilizację organizmu i aktywuje wydzielanie adrenaliny, a jego neurony są rozproszone po całym ciele i szczególnie gęsto ulokowane w takich miejscach jak serce, płuca i jelita. Sygnały z układu współczulnego zwiększają częstotliwość bicia serca, by zwiększyć dopływ krwi do mięśni. W efekcie wraz ze strachem rośnie nasze tętno i siła skurczu w klatce piersiowej. Układ współczulny działa też na płuca, rozszerzając drogi oddechowe, często zwiększając częstość i głębokość oddechu – dlatego bojąc się, odczuwamy czasem duszności. W sytuacji typu walcz lub uciekaj nie ma miejsca na trawienie, dlatego układu współczulnego spowalnia pracę jelit i zmniejsza przepływ krwi do żołądka, aby oszczędzać tlen i składniki odżywcze dla ważniejszych narządów, takich jak serce i mózg. To również może powodować dyskomfort.

Wszystkie te doznania cielesne wracają do mózgu poprzez rdzeń kręgowy. W efekcie bojący się mózg przetwarza informacje na świadomym i nieświadomym poziomie, co może owocować problemami z ich etykietowaniem, a efektem tego zamieszania jest jeszcze większy niepokój.

Tekst: NS

TU I TERAZ