Magazyn „Interview” zamyka się po prawie 50 latach działalności

Piszemy o tym, jak założony przez Warhola magazyn wpłynął na kształt dzisiejszych pism.
.get_the_title().

W przyszłym roku obchodziłby jubileusz 50-lecia, ale wszystko wskazuje, że do tego nie dojdzie. W poniedziałek redakcja „Interview” napisała na Twitterze, że magazyn się zamyka. Powodem są poważne problemy finansowe. Magazyn złożył już wniosek o upadłość i zamknął zarówno wydanie papierowe, jak i internetowe.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że ponad 300 osób współpracujących z „Interview” – autorów, fotografów, modelek – nie dostało swoich gaży.

Łącznie magazyn zalega z wypłatami milionów dolarów współpracownikom, a dodatkowo uwikłany jest też w dwa procesy sądowe (były redaktor główny pozwał magazyn na 600 tys. dolarów za niewypłacanie mu pensji). Choć możliwe jest, że ktoś wykupi „Interview” i w przyszłości magazyn dalej będzie wydawany, póki co sprawy nie wyglądają różowo i drastyczny ruch redakcji nie powinien nikogo dziwić. Należy jednak pamiętać, że w tym wypadku nie mówimy o jakimś efemerycznym wydawnictwie, a o naprawdę wpływowym magazynie, za którym stoi kawał historii.

„Interview” został założony przez Andy’ego Warhola w 1969 roku. Początkowo sięgali po niego niemal wyłącznie ludzie z kręgu Factory, jednak z nadejściem lat 70. idea magazynu zaczęła się krystalizować, a on sam – trafiać do coraz większej ilości odbiorców. – Staramy się dotrzeć do ludzi dysponujących dużymi środkami na konsumpcję. Nasze społeczeństwo ma skłonności do folgowania sobie i my je podsycamy. Nie chcemy prezentować pełnego obrazu. Nie bierzemy pod uwagę rzeczy, które nam się nie podobają. Nie interesuje nas dziennikarstwo, raczej kształtowanie gustów. To „Vogue” świata rozrywki – powiedział o magazynie Bob Colacello, który przez 12 lat był jego redaktorem naczelnym. Jak pisze Victor Bockris w biografii „Andy Warhol. Życie i śmierć”, to właśnie za czasów Colacella magazyn wyrósł na poważnego gracza, do którego chcieli równać wszyscy inni. „W niedługim czasie Time i Newsweek dostosowały swoje rubryki towarzyskie do plotkarskiego, eleganckiego stylu reportaży w Interview i jego eleganckiej szaty graficznej” – opowiada Bockris, zaznaczając też, że gdyby nie „Interview”, nie powstałby magazyn „People”.

Tym, co najmocniej wyróżniało „Interview” były zawsze wywiady, zwłaszcza te przeprowadzane przez samego Warhola. „Pomysł Andy’ego polegał na tym, że rozpoczynał wywiad zupełnie nieprzygotowany, aby nie prezentować wyrobionych z góry sądów i po prostu poznać daną osobę, przekonać się, jaka jest. Wywiad, zapisany najpierw na taśmie, tworzył dźwiękowy portret autorstwa Warhola” – pisze Bockris.

Rozmowy prowadzone przez papieża pop-artu nie przypominały klasycznych wywiadów ukazujących się do tej pory w prasie.

Pytania często można było uznać za nad wyraz trywialne – dotyczyły na przykład tego, co dany celebryta zjadł na obiad, w jakiej lubi chodzić bieliźnie lub czy chce żyć wiecznie. Do tego rozmowy często wyglądały na zupełnie nieoszlifowane, pełne były wszelkich „mhm” czy „hmm”, które tradycyjnie pomijano, spisując wywiad. To, co wcześniej było zupełnie nieakceptowalne, stało się jednak nową jakością w przeprowadzaniu wywiadów z celebrytami. Coraz więcej pism zaczęło dążyć do tego, aby w tych rozmowach choć trochę upodobnić się do „Interview”. Niektóre, wzorem „Interview”, zaczynały też zatrudniać celebrytów do przeprowadzania wywiadów z celebrytami.

źródło: uDiscover Music

Wśród rubryk, które w tamtym czasie znajdowały się w „Interview” warto wymienić prowadzoną przez Boba Colacello rubrykę „Out”, która opisywała wydarzenia towarzyskie z udziałem Warhola czy cykl felietonów „I Cover the Waterfront” autorstwa Fran Lebowitz. Choć w naszym kraju Lebowitz nie jest zbyt znaną autorką, dla kultury nowojorskiej ma duże znaczenie – dowodem na to jest nakręcony w 2010 roku przez samego Martina Scorsese dokument „Public Speaking”.

Na pierwszy plan wysuwają się także wyjątkowe fotografie, które wówczas nadawały ton większości publikacji zza Oceanu, oraz niepowtarzalne okładki, które przez 20 lat tworzył Richard Bernstein.

Dwa lata po śmierci Warhola, w 1989 roku, magazyn został kupiony od spadkobierców artysty przez miliardera Petera Branta, jednak specyficzne podejście do gwiazd i celebryctwa pozostało. W połowie lat 2000 przestał się ukazywać na 4,5 roku, aby w 2008 roku powrócić z nowym kierownictwem. W dalszym ciągu pozostawał marką samą w sobie, a na jego łamach w dalszym ciągu ukazywały się między innymi wywiady przeprowadzane przez celebrytów – Will Ferrell rozmawiał z Joaquinem Phoenixem, Erykah Badu z Kendrickiem Lamarem, a Elton John przepytywał Eminema. Okazało się jednak, że to nie wystarczyło, czego dowodem są potężne kłopoty finansowe magazynu opisywane powyżej. Wiadomość o zamknięciu „Interview” można potraktować jako koniec pewnej epoki.

TU I TERAZ