Post-human mutants to nowe gwiazdy Instagrama
Hannah Rose Dalton wygląda jakby miała niewiele wspólnego z ludzkim gatunkiem. Za sprawą 40-centymetrowych obcasów niemalże lewituje, jej głowa kształtem przypomina ogromne jajo, oczy mają odcień podgniłej żółci, a w miejscu, gdzie powinien znajdować się nos, jest tylko mała plamka. Na innym zdjęciu Dalton stoi obok swojego partnera biznesowego i życiowego – Dteva Raj Bhaskarana, który używa neutralnego płciowo zwrotu Mx. Bhaskaran ma ogromny język wijący się niczym boa, jest nienaturalnie szczupły w talii i nosi prawie półmetrowe koturny.
Oszałamiający styl pary stanowi wypadkową wpływu horrorów, japońskiej mangi oraz filmów science fiction.
Trzeba przyznać, nie jest to typowa stylówka z Insta z ciuchami od projektantów i kosmetykami do poprawy urody. Duet ostro odcina się od współczesnych kanonów piękna.
Stworzenie takiego looku zajmuje im nawet kilka godzin. Na sam makijaż przeznaczają ponad godzinę. 24-letni Mx. Bhaskaran zaprzecza, aby chcieli być kolejnymi influencerami – Nie chcemy przestrzegać zasad ani próbować łapać się w jakieś normy, zamiast tego wolimy zabawę i tworzenie tego na co mamy ochotę – mówi.
Duet rozpoczął swoją działalność od manifestu napisanego w trakcie studiów projektowania mody w Montrealu. Chcą walczyć z tym, co dzieje się w przemyśle odzieżowym: z pracą dzieci i truciem środowiska. Połączyło ich także umiłowanie do kreatywności, którego nie mogli realizować na uczelni, przedkładającej ponad wszystko umiejętności techniczne. Interesuje ich także stosunek społeczeństwa do dóbr materialnych, chęć do posiadania czegoś wyłącznie dla marki.
Para zajmuje się sprzedażą online zaprojektowanych przez siebie ubrań i dodatków pod marką Depop. Nakręca ich wszystko, co budzi lęk. 23-letnia Ms. Dalton zaznacza, że nie chodzi im o jakieś mroczne i przerażające artefakty – Społeczeństwo postrzega zarówno lęki, jak i inne słabości ludzkie jako coś złego. My chcemy przedstawić nasze lęki jako coś pozytywnego i pięknego – mówi.
Niektórzy użytkownicy Instagrama, zmęczeni sztampą i jednorodnymi standardami ludzkiego piękna, poszukują nowej estetyki i trafiają do niszy tworzonej przez Fecal Matter. Jak to bywa w social mediach, underground dość szybko przeradza się w mainstream, i nawet jeśli nie posiadają takich intencji, to Fecal Matters stają się powoli trendsetterami.
Salvia, Hungry, Aunt Petunias Friendz to profile osób, które również łączą makabrę z szykiem, każda na swój niepowtarzalny sposób.
Hungry, berlińska drag queen, zasłynęła przy okazji współpracy z Björk, w ramach tworzenia okładki do jej ostatniej płyty „Utopia”. Artystka prezentuje się na niej w charakterystycznym makijażu wykonanym przez Hungry.
Hungry w wywiadzie dla Onemag przyznaje, że chce stworzyć nową rzeczywistość, oderwaną od codzienności i przyziemnych spraw. W swoich show udowadnia, że inny świat (choć na chwilę) jest możliwy. Hungry rozpoczęła proces tworzenia nowego ja wkrótce po przeprowadzce do Londynu. Po tym, jak zdała sobie sprawę, ile jest drag queen na londyńskiej scenie, stwierdziła, że jej piękno jest tam zupełnie zbyteczne; przeprowadziła się do Berlina i zaczęła swój eksperyment z wyglądem. Przy tworzeniu swoich bajkowych makijaży inspiruje się religijnymi przedstawieniami bóstw i insektami.
17-letnia Salvia z Walii (Lilith Morris) właścicielka profilu @salvjiia jest efemeryczna i przerażająca zarazem, niczym wróżka, którą opętał diabeł. – Inspiruję się science fiction i kulturą drag queen, ostatnio jestem też pod wpływem estetyki kart tarota oraz wizerunku kobiet w malarstwie prerafaelitów – mówi.
Zaczęła od zgolenia brwi i zakupu białej maskary, potem jej wygląd zaczął ewoluować do tego, co jest obecnie i nadal się zmienia. Salvia jest transseksualną kobietą. Poprzez to, co robi chciałaby pokazać, że piękno jest subiektywne. Podkreśla też, że przebieranie się daje jej spełnienie i radość z wyrażania fantazji na temat swojego wyglądu.
WGSN, firma zajmująca się trendami bada to zjawisko. – Ta kosmiczna estetyka narodziła się ze wzrostu zainteresowania duchowością i mistycyzmem, które stają się ostatnio bardzo na topie – mówi Theresa Yee z WGSN.
Na jesieni Yee wraz z zespołem specjalistów okrzyknęli nowy trend mianem „Dark Wonder”, podkreślając tym samym proces zazębiania się rzeczywistości z tym, co wirtualne, a także nowego trendu eksperymentującego z wizerunkiem, który czerpie z science fiction i z futuryzmu.
Yee zauważa, że może mieć to związek z wydarzeniami na świecie, z narastającym lękiem o sytuację ekonomiczną i polityczną. Ludzie poszukują spokoju i stabilizacji właśnie w powrocie do spirytyzmu i mistycyzmu. – Biorąc pod uwagę widmo nadciągającej katastrofy ekologicznej, co jest złego w zgłębianiu natury post-człowieka mutanta przy użyciu makijażu i paru gadżetów? – mówi Yee i przestrzega jednocześnie przed negatywnym nastawieniem do nowego trendu.
– Może profile Salvia czy Fecal Matter są zwiastunami przyszłości, w której rodzi się nowa tożsamość – pan-genderowa i pan-rasowa. Przez wiele lat pojmowaliśmy piękno w bardzo ścisłym znaczeniu. Chodzi o wygląd, ale też i sposób bycia, o piękno, o rasę, stosunek do ciała, o wszystko. Myślę, że żyjemy w niesamowitych czasach, kiedy ludzie czują się dość pewnie, by się całkowicie wyrażać i sposób, w jaki to piękno widzą jest akceptowany, a nawet celebrowany – uważa Sarah Brown z Vogue.
Podczas gdy estetyka może być dla niektórych osób odpychająca, trudno nie docenić kunsztu i technicznej wirtuozerii, z jaką budują swój wizerunek. Poziomem dorównują najlepszym makijażystom, jak Pat McGrath.
Futurystyczne drag queen wyrosły na fundamencie dokonań Lady Gagi, Alexandra McQueena i innych artystów.
Nawiązania do cyborgów można było zobaczyć na wybiegach tej zimy – Maison Margiela przeobraził swoje modelki w technologiczne cyborgi, Gucci dokonał dekonstrukcji ciał modelek i pokazał trójoką bladą kosmitkę z pomalowanymi na biało brwiami czy modelkę trzymającą pod pachą swoją głowę.
Słodko-przerażającą twarz seksownej alien miała przecież kilka lat temu Yolandi z Die Antwoord. Eksperymenty z modyfikowaniem znamy od kilkunastu lat, a historia drag queen sięga jeszcze dalej. Jednak to, co robi Salvia czy Aunt Petunias jest totalnie nowym zjawiskiem, które samo stanie się inspiracją dla mody.
Futurystyczne drag queen nie chcą być dziwne na siłę, chociaż kreują jeden z najbardziej szokujących wizerunków wszech czasów. Swobodnie nawiązują do tego, co parę lat temu siało zgorszenie w popkulturze – dla nich to po prostu otoczenie, w jakim dorastały. Stając się zalążkiem nowego nurtu poszukującego nowych wartości, nowej estetyki kojarzonej z futuryzmem, podkreślają mocno wolność do wyrażania własnej tożsamości, ekspresję wyrażaną strojem, fryzurą, makijażem. Chcą odciąć się od przeszłości, od tradycji i społecznych schematów.
Przewartościowują dosłownie wszystko: stosunek do ciała, samo ciało, to, co uważane za piękne, modę, tożsamość. Chcą stworzyć zupełnie nową istotę – zmutowanego postczłowieka, poskładanego z najdziwniejszych elementów, zaczerpniętych z zakamarków kultury.
Dawno już nie było trendu tak ostro sprzeciwiającego się współczesnym kanonom i tak ciekawego. Fecal Matters, Hungry czy Salvia kwestionują nie tylko obowiązującą estetykę, wartości, ale i pojmowanie płci, rasy, a nawet zdaje się ludzkiego gatunku.
Tekst: Dorota Linke