Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Zmienili prawo, by tworzyć piwo polarne na krańcu świata

Jak robi się piwo na końcu świata? Na to pytanie odpowiedź zna jedynie Robert Johansen, właściciel arktycznego browaru w Longyearbyen.
.get_the_title().

Longyearbyen to najbardziej wysunięte na północ miasto położone w norweskim archipelagu Svalbard, a dokładnie na wyspie Spitsbergen. Podobno żyje tam więcej niedźwiedzi polarnych niż ludzi (3 tysiące niedźwiedzi, 2,6 tysiąca mieszkańców)!

PIXABAY

Co ciekawe, małe Longyearbyen ma całkiem bogate życie nocne, a o trzeciej nad ranem bary potrafią pękać w szwach. Odwiedzają je nie tyle lokalni, co przyjezdni, ciekawi miasta turyści.

ŹRÓDŁO: SVALBARD BRYGGERI

Przyciąga ich również Svalbard Bryggeri, jedyny w swoim rodzaju browar na samym czubku świata. Robert Johansen założył go w 2014 roku, po latach spędzonych na walce o zmianę prawa z lat dwudziestych, które zakazywało spożywania alkoholu na wyspach, a co za tym idzie, jego produkcji w archipelagu.

Na cześć wygranej z parlamentem i zmiany obowiązującego wtedy prawa, slogan browaru, znajdujący się na koszulkach i puszkach piwa, brzmi: „Zmieniliśmy prawo, by stworzyć prawdziwe piwo polarne”.

Johansen, pomysłodawca interesu, przeprowadził się na wyspę w wieku 20 lat. Niegdyś pracował w kopalni węgla, a obecnie nie tylko prowadzi własny piwny interes, ale jest także pilotem, który zarządza lokalną linią lotniczą, właścicielem firmy turystycznej oraz wyspiarskiej siłowni.

ŹRÓDŁO: SVALBARD BRYGGERI

Ida Larsen, jedna z czterech pracowników Svalbard Bryggeri wyjaśnia, że ​​piwo składa się w 16 proc. z wody z liczącego 2 tysiące lat lodowca Bogerbreen.

Jest droga i trudna do zdobycia, co powoduje, że marka piwa wyróżnia się jeszcze bardziej, stając się obowiązkową pozycją do skosztowania przez piwnego konesera. W Svalbard Bryggeri warzy się piwa jasne (Spitsbergen Pilsner), weissbier (Spitsbergen Weissbier) oraz IPA stout. Piwni rzemieślnicy znani są na całym Svalbardzie, ale ich trunki można znaleźć też w europejskich i amerykańskich sklepach.

Wystarczy kilka godzin lotu, by znaleźć się w Longyearbyen i spróbować polarnego piwa. Widok kopiących w śniegu reniferów zdecydowanie urozmaici waszą wyprawę.

Tekst: Marta Mankiewicz

FOODIE