Francja wystawiła już prawie 450 mandatów za napastowanie kobiet w miejscach publicznych
Aż 53 proc. Francuzek było ofiarą molestowania lub napaści na tle seksualnym. Jeszcze więcej z nich doświadczyło niechcianych zalotów w komunikacji miejskiej.
Dlatego też w lipcu ubiegłego roku wprowadzono w tym kraju ustawę, dzięki której kobiety mają się poczuć bezpieczniej na ulicach.
Napastowanie jest od tej pory karane m. in. grzywną w wysokości od 90 do 750 euro (od ok. 380 do 3150 złotych).
Pierwszą osobą, która poczuła konsekwencje nowego prawa był mężczyzna, który napastował 21-latkę w podparyskim autobusie (szerzej pisaliśmy o tym tutaj).
Marlene Schiappa, francuska minister do spraw równości płci, mówi, że w ciągu 8 miesięcy od wprowadzenia tego przepisy, mandatem za napastowanie ukarano już 447 osób.
Wygląda więc na to, że nowe prawo działa. Jak myślicie, czy działałoby i w naszym kraju?
Tekst: NS