W Chinach brakuje wieprzowiny. Rozwiązaniem tego problemu są gigantyczne świnie
Chiny zmagają się obecnie z niedoborem wieprzowiny – stada zostały niedawno zdziesiątkowane przez afrykański pomór świń. Farmerzy byli zmuszeni do uboju 250-300 mln sztuk, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Jednak jako że Chiny są największym na świecie konsumentem wieprzowiny, szacuje się, że obecnie rynek zmaga się z deficytem w wysokości aż… 10 mln ton.
Jednocześnie ceny idą w górę – mięso świń podrożało w tym roku aż o 47 proc.
To z kolei zachęca farmerów, którzy żyją z hodowli tych właśnie zwierząt, do tuczenia swoich okazów ponad miarę. Tak jest w przypadku Panga Conga mieszkającego w Nanning, stolicy prowincji Guangxi. Hodowane przez niego świnie osiągają wagę… 500 kilogramów – to więcej niż waży np. niedźwiedź polarny. Dla porównania, przeciętna waga dorosłej świni waha się zazwyczaj, w zależności od gatunku, 250-350 kilogramów.
W parze z gigantycznymi świniami idą też gigantyczne ceny.
Jeden okaz osiągnąć może cenę aż 10 tys. juanów, czyli około 5,5 tys. złotych – to trzykrotność przeciętnego dochodu w prowincji Guangxi.
Naturalnie nie tylko Pang Cong stara się wyhodować jak największe świnie – to cel wszystkich, którzy właśnie w ten sposób się utrzymują. Imponujące wyniki wagowe odbijają się oczywiście na zdrowiu zwierząt, jednak farmerzy niespecjalnie się tym przejmują – liczy się zysk. Zwłaszcza że szacuje się, iż ceny będą tylko rosnąć i na początku 2020 roku będą wynosić aż 80 proc. więcej niż w styczniu 2019 roku. Co ciekawe, 500-kilogramowe świnie wcale nie są rekordzistkami w swoim gatunki. Big Bill z Jackson w Tenesse ważył aż 1150 kilogramów, a pochodzący z Chin Ton Pig – 900 kilogramów. W obu przypadkach waga była powodem komplikacji zdrowotnych, a w rezultacie także śmierci zwierząt.
Tekst: NS