Kontrolowana powódź w nowojorskim metrze ma je przygotować na skutki zmiany klimatu
Wielu nowojorczyków planujących we środę podróż metrem spotkała nieprzyjemna niespodzianka. Przez cztery godziny Broadway Station na Williamsburgu była kompletnie zalana.
Pod wodą zniknęło całe wejście do stacji.
Sytuacja była tym bardziej niespodziewana, że w środę w Nowym Jorku nie padało. Okazało się, że zalanie stacji miało związek z testami przeprowadzanymi przez Metropolitan Transit Authority. Służby chciały sprawdzić, czy niedawno oddane do użytku wejście do metra jest odpowiednio przygotowane na konsekwencje zmian klimatycznych.
MTA explain yourself pic.twitter.com/yT2GXAzG9H
— Kaye Blegvad (@kayeblegvad) 20 listopada 2019
Skutkami zmian klimatu w Nowym Jorku mają być wzmożone opady, częstsze nawałnice i powodzie.
Skutkować to będzie między innymi częstszym zalewaniem stacji metra – MTA chce być na tę ewentualność przygotowane, aby nie powtórzył się scenariusz związany z niedawnym Huraganem Sandy. Jego konsekwencją były zniszczenia metra sięgające ponad 7 mld dolarów. Nowojorczycy nie byli przygotowani na tego rodzaju test systemu, więc o zalaną stację pytali MTA na Twitterze. „Testowaliśmy nową barierę przeciwpowodziową, która pozwoli nam odciąć wejście do metra. Kontrolowana powódź trwała cztery godziny, abyśmy mogli sprawdzić, czy wszystko jest zainstalowane poprawnie. Jest!” – napisało MTA.
Tekst: NS