Co roku na świecie żywność o wartości 400 mld dolarów marnuje się, zanim dotrze do sklepów
Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) podała w swoim raporcie, że rocznie stracie ulega aż 14 proc. całej produkowanej na świecie żywności. Azja Środkowa i Południowa, Ameryka Północna oraz Europa mają w tym największy udział.
Jak się okazuje, głównym problemem jest dystrybucja i złe warunki magazynowania żywności.
FAO jest zdania, że szczególną uwagę trzeba zwrócić na odpowiednie warunki przechowywania żywności przez producentów, a także dobrą infrastrukturę i logistykę handlu. Zdobycie bardziej szczegółowych danych dotyczących łańcuchów dostaw jest jednak niezbędne, aby zaradzić skali problemu.
Marnotrawienie żywności zaczęło podlegać coraz większej kontroli nie tylko ze względu na niedożywienie dotykające wiele państw, ale również ze względu na przyczynianie się do ocieplania klimatu.
Według FAO zmarnowana żywność odpowiada za 8 proc. wydzielonych wskutek działalności człowieka gazów cieplarnianych.
– Starta żywności oznacza niepotrzebną ingerencję w środowisko i zasoby naturalne, które zostały wykorzystane do jej produkcji – powiedział Qu Dongyu, biolog i dyrektor generalny FAO. – Uogólniając, oznacza to, że zmarnowano zasoby gleby i wody, energię, wytworzono zanieczyszczenia, tony plastiku i niepotrzebnie wyemitowano gazy cieplarniane.
W odpowiedzi na wyniki raportu światowi liderzy przetwórstwa żywności do 2030 roku zobowiązali się zmniejszyć o 20 proc. marnotrawienie produktów na poziomie detalicznym i konsumenckim. Ponadto posłowie Parlamentu Europejskiego zaproponowali ograniczenie restrykcji dotyczących darowizn jedzenia.
Jednak nie zapominajmy, że nie tylko producenci przyczyniają się do pogarszania stanu środowiska. Również konsumenci każdego dnia marnują ogromne ilości jedzenia.
Według ONZ nawet 37 proc. produktów pochodzenia zwierzęcego i potencjalnie jedna piąta owoców i warzyw nie jest skonsumowana i zostaje spisana na straty. Zamożne państwa mają wyższy poziom odpadów z powodu ograniczonego okresu trwałości lub złego planowania ze strony konsumentów, podczas gdy biedniejsze kraje zwykle borykają się z problemami dotyczącymi klimatu i infrastruktury.
Tekst: Marta Mankiewicz