Filiżanki, którym można spojrzeć w oczy i inne cuda od Otooka

Wyrzeźbionymi z czułością stworzeniami od Otooka zachwyciła się niedawno Okuniewska w jednym z odcinków swego podcastu. Nic dziwnego – w nich naprawdę można się zakochać! Jak mówi ich autorka, obiekty mają „otooczyć” swoją dobrą, opiekuńczą energią i magią.
.get_the_title().

Pracownię ceramiczną Otooka, w której powstają te magiczne przedmioty codziennego użytku, prowadzi Aleksandra Osowska. U stóp Beskidu Małego, otoczona bujną naturą, odnajduje inspiracje do swoich prac.

Jak mówi artystka, Otooka powstała pośród lasów, łąk i na mokradłach. Urodziła się z potrzeby tworzenia magii.

Osowska sama kieruje procesem tworzenia – wszystkie produkty, od etapu koncepcji aż do finalnego wypału, są wyłącznie jej dziełem. Każda praca jest przez to wyjątkowa, nie ma dwóch takich samych, choć niektóre wyglądają jak siostry. Można z nich jeść pyszne rzeczy, trzymać w nich coś albo zrobić z nich talizman. Największym hitem są ceramiczne stworzenia z innych warstw rzeczywistości.

I miseczki, z którymi po skończonym posiłku można wymienić czułe spojrzenie.

Wśród tych małych cudów można znaleźć Nagie Lotosowe Panie, Ciche Strażniczki, Kocie Boginie i Kamieniorenifery z Północy. Zdecydowanie warto wejść do tego artystycznego świata, by zaczerpnąć trochę magii dla siebie. – Przekazuję […] cząstkę moich marzeń, snów, wizji, nazbieranych historii i myśli. Po to, żebyście mogli przypomnieć sobie o własnych, może je wymyślić, albo zyskać dodatkowe „oko” – mówi Osowska.

Tekst: Ola Oleszek
Zdjęcia: FB Otooka

DESIGN