10 świeżych kinowych hitów do obejrzenia bez wychodzenia z domu
1. „Boże Ciało”
Za reżyserię nominowanego do Oscara „Bożego Ciała” odpowiada Jan Komasa, który na swoim koncie ma takie produkcje jak „Miasto 44” czy „Sala Samobójców”.
Fabuła filmu inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. 20-letni Daniel w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Jest zdeterminowany, by zrealizować swój nowo odkryty życiowy cel. Jego mistyfikacja nie trwa jednak wiecznie. Dzieło zostało nagrodzone też na Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie zdobyło w konkursie Giornate degli Autori nagrody Europa Cinemas Label i Inclusive Award Edipo Re.
Do obejrzenia na VOD.
2. „Obywatel Jones”
Fabuła filmu Agnieszki Holland skupia się na prawdziwej historii dziennikarza Garetha Jonesa. Walijczyk wyruszył do ZSRR i przypadkowo odkrył przerażającą tajemnicę skrywaną przez reżim Stalina – Wielki Głód na Ukrainie. Obrazy horroru opisał w artykule, który potem był wielokrotnie podważany przez zachodnich dziennikarzy działających pod wpływem Kremla. Historia Jonesa stała się też inspiracją do powstania jednej z najsłynniejszych książek XX wieku – „Folwarku Zwierzęcego” autorstwa George’a Orwella, z którym dziennikarz osobiście wymienił się spostrzeżeniami.
Produkcja Holland to niesamowicie dobitne spojrzenie na tragedię dziejącą się w tamtym czasie na wschodzie.
Do obejrzenia na VOD.
3. „Oni”
„Oni”, najnowsze działo Sorrentino, to Silvio Berlusconi – trzykrotny premier Włoch i z pewnością jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków na świecie – jego świta i orbitujący wokół nich karierowicze, gotowi zrobić wszystko dla pieniędzy i politycznej chwały. W głównej roli zobaczyć możemy stałego współpracownika Sorrentino, genialnego Toniego Servillo, który w idealny sposób, przewrotnie i z pazurem oddaje charakter polityka. W obsadzie znalazła się też piękna Kasia Smutniak, której uroda w filmie czaruje całą włoską świtę. Sam Sorrentino po raz kolejny udowadnia, że najlepsze kadry w jego produkcji to te bez dialogów – zbudowane z atmosfery i obrazu.
Nikt tak jak on nie potrafi z wielkiego piękna zrobić paździerzowej tandety, a z niej – wielkiego piękna; pokazać smutku spełnionych marzeń czy zmysłowego upojenia – narkotykowego, alkoholowego czy seksualnego.
Do obejrzenia na VOD i Cineman.
4. „Climax”
Opis filmu jest stosunkowo prosty – choreograf Selva i DJ Daddy przesłuchują kilkunastu tancerzy, szukając potencjalnych członków swojej nowej grupy. Po wyczerpującym treningu rozpoczynają z nimi imprezę. W pewnym momencie orientują się, że ktoś zaprawił sangrię LSD.
Machina rusza, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że reżyserem dzieła jest Gaspar Noe, który przyzwyczaił już swoich widzów do tego, że kino może być ekstatycznym doświadczeniem.
W tym przypadku nie jest inaczej. Oglądanie „Climaxu” to przejście przez casting i after razem z aktorami, od których mocno kręci i miesza się w głowie, jak bohaterom po LSD. Film nakręcony został w równo dwa tygodnie wraz z grupą tancerzy, wyłowionych z klubów voguingowych, ze swoistych pojedynków krump dance oraz z kanałów waackingowych w internecie. Jeśli macie ochotę na grubą imprezę, a wyjście z domu cały czas jest niemożliwe, koniecznie obejrzyjcie tę produkcję.
Do obejrzenia na VOD.
5. „Zimna wojna”
Fabuła filmu skupia się na losach Zuli, granej przez Joannę Kulig oraz kompozytora Wiktora, w którego rolę wcielił się Tomasz Kot.
Obraz przedstawia historię ich trudnej, bezlitosnej, wyniszczającej, ale i słodkiej, bezbronnej miłości, która jest tutaj tytułową wojną – intymną relacją zamkniętą w historycznym czasie.
Produkcji jeszcze większego charakteru nadaje muzyka – od ludowych przyśpiewek, przez jazzowe standardy, po francuską poezję – rytmizuje ona opowieść do tego stopnia, że struktura filmu wydaje się wręcz musicalowa. Utwory stają się nie tylko dopełnieniem, ale głównym środkiem narracyjnym i oknem na podświadomość bohaterów. Melodia odkrywa ich lęki, żale i wstydliwe nadzieje. „Zimna wojna” to film, który obejrzeć powinien każdy.
To niewątpliwie jedna z najpiękniejszych polskich produkcji, a z pewnością jedna z najbardziej osobistych tego reżysera.
Do obejrzenia na VOD.
6. „Sala samobójców. Hejter”
Reżyserem tego filmu także jest Jan Komasa.
Jego najnowsza produkcja swoją kinową premierę miała zaledwie dwa tygodnie temu.
Obraz przedstawia historię Tomka, który został wylany ze studiów za plagiat. Postanowił zataić ten fakt przed światem, w tym rodziną Krasuckich, która ofiarowała mu swą pomoc finansową. Kiedy prawda wychodzi na jaw, były student prawa postanawia zemścić się na stołecznej elicie. Idealna okazja pojawia się, gdy zostaje zatrudniony w agencji reklamowej. Droga do realizacji wiedzie przez wirtualny świat popularnej gry komputerowej…
Do obejrzenia na Player.
7. „Kler”
Wojciech Smarzowski nie boi się poruszać trudnych tematów w swoich filmach, dokonując przy tym rewizji naszych krajowych instytucji. Tak samo jest w przypadku „Kleru”, którego fabuła skupia się na poczynaniach trzech księży. Wiara to w Polsce szeroko dyskutowany temat. Pewnym jest jednak, że po seansie tej produkcji żaden ateista się nie nawróci, ale i żaden kościół nie zostanie też spalony. Reżyser zaczyna film bardzo stereotypowo, pokazując zapijaczonych duchownych. To tylko wstęp do tego, co dzieje się później – molestowania, romansów czy korupcji.
„Kler” obrazuje wszystkie kościele tajemnice poliszynela.
Do obejrzenia na Netflix, VOD .
8. „Król Lew”
Ta historia znana jest chyba każdemu. Jej najnowsza wersja zrealizowana została przy pomocy CGI. Renoma oryginału z pewnością przyczyniła się do gigantycznego sukcesu produkcji w reżyserii Jona Favreau, która okazała się najbardziej dochodowym filmem roku (zarobiła ponad miliard dolarów) i zgarnęła dwie statuetki Oscara oraz trzy Złote Globy.
Cyfrowe odwzorowanie ekosystemu jest tutaj tak doskonałe, że w głowie pojawia się pytanie, dlaczego poczynań bohaterów nie komentuje znana narratorka dokumentów przyrodniczych, Krystyna Czubówna.
Do obejrzenia na HBO GO.
9. „Parasite”
Prowokacyjny, oszałamiający i prawdopodobnie najlepszy film 2019 roku.
Potwierdzić może to z pewnością fakt, że „Parasite” na ostatniej gali rozdania Oscarów zdobył aż 4 statuetki. Poza tym jest laureatem Złotej Palmy i Złotego Globu.
Uważa się go za jedno z najlepszych dzieł w karierze południowokoreańskiego reżysera Joon-ho Bonga. Krytycy uznali produkcję za skłaniającą do refleksji satyrę, która jednocześnie porusza, bawi i przeraża, a Quentin Tarantino nazwał jej reżysera absolutnym wizjonerem i dodał, że nikt inny nie kręci dziś tak dobrych filmów rozrywkowych. – Ma w sobie coś, czym w latach 70. czarował Steven Spielberg – w swoich filmach na wysokim poziomie miesza rozrywkę i komedię – powiedział twórca „Pewnego razu w… Hollywood”. Fabuła „Parasite” opowiada o dwóch rodzinach pochodzących z przeciwległych krańców drabiny społecznej.
Do obejrzenia na VOD, Cineman.
10. „Irlandczyk”
Domowa kwarantanna może być najlepszym momentem na obejrzenie tego filmu, ponieważ trwa on ponad 3 godziny. To jednak nie powinno was zniechęcać.
Scorsese kolejny raz funduje świetną dawkę gangsterskiego kina, zatrudniając do tego prawdziwych hollywoodzkich weteranów – Ala Pacino, Roberta De Niro i Joe Pesciego.
Aktorzy może nie są już tak zwinni, jak byli 30 lat temu, ale oglądanie ich razem na ekranie (Pesci zrobił wyjątek i wrócił na ekran z trwającej 9 lat emerytury) całkowicie pozwala widzom o tym zapomnieć. Choć film nominowany do Oscara w aż 10 kategoriach nie zdobył żadnej statuetki, jest więcej niż wart obejrzenia.
Do obejrzenia na Netflix.
Tekst: Paula Kierzek
Zdjęcie główne: Kino Świat