Mieszkanie o powierzchni niewiele przekraczającej 40 m² pomieściło sypialnię, salon z aneksem kuchennym i jadalnią, łazienkę oraz, o dziwo, mimo małego metrażu, także garderobę. Pracownia Nidus projektując wnętrze, skupiła się nie tylko na zabiegach estetycznych, ale przede wszystkim na tym, aby jak najlepiej wykorzystać niewielką przestrzeń.

Małe, ale przemyślane zmiany wycisnęły z tego małego mieszkania dużo dodatkowej funkcjonalności.

Mieszkanie zostało nieco przerobione względem układu zaproponowanego przez dewelopera. Część dzienna, w której właścicielka spędza najwięcej czasu, została powiększona kosztem sypialni. Nieco mniejsza sypialnia pozwoliła na jeszcze wygodniejsze i bardziej przestrzenne zagospodarowanie części dziennej. Do zmian doszło także w przestrzeni między łazienką i niezbyt ustawną garderobą. Niewielkie przesunięcie ściany pozwoliło lepiej je zagospodarować oraz ukryć w łazience zabudowę stelaża WC.

Styl mieszkania podyktowała barwna osobowość Oli, która jest entuzjastką dobrego polskiego wzornictwa. Od początku wiedziała, że znajdzie się w nim wiele przedmiotów, które dodatkowo będą się zmieniać na przestrzeni lat.

Aby stworzyć pole do kreatywnego szaleństwa właścicielki, projektanci z pracowni Nidus założyli, że stałe wyposażenie mieszkania musi być jak najbardziej neutralne. Miało stanowić dobrej jakości, funkcjonalne tło.

W salonie i kuchni królują naturalne odcienie drewna oraz biele i szarości przeplatane kolorowymi akcentami, np. wspaniałym patchworkiem od Purpury czy zrobionym na zamówienie różowym neonem. Łazienka, urządzona z przewagą minimalistycznej bieli, ma jedną ścianę i grzejnik w szalonym żółtym odcieniu. Aranżacji małego wnętrza dopełniają zmieniające się dekoracje na ścianach i podłogach oraz rosnąca kolekcja książek kucharskich i pięknych kuchennych utensyliów, które są wynikiem drugiej – gastronomicznej – pasji właścicielki.

Źródło: nidus.co
Opracowanie: AB