Deforestacja Amazonii najgorsza od ponad dekady
Brazylijska agencja kosmiczna INPE wypuściła w poniedziałek raport, z którego wynika, że deforestacja brazylijskiej części Amazonii jest najgorsza od 2008 roku. Tymczasem to właśnie po brazylijskiej stronie rośnie aż 60 proc. amazońskich lasów, które nazywa się niekiedy „zielonymi płucami świata”. Jednocześnie ten największy las tropikalny na świecie zwłaszcza w dobie globalnego ocieplenia zapewnia naszej planecie prawdziwy detoks, wchłaniając dwutlenek węgla i wymieniając go na życiodajny tlen. Jest domem dla ponad 3 mln gatunków roślin i zwierząt, a także 1 mln tubylców.
Agencja kosmiczna INPE sprawdziła, ile lasów zniknęło w Brazylii od sierpnia 2018 do lipca 2019 roku.
Okazało się, że 9762 kilometrów kwadratowych, czyli niemal o 30 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Od początku tego roku Amazonię trawią pożary – agencja INPE podawała w sierpniu, w 2019 roku było ich aż o 85 proc. więcej niż w 2018. Płonąca Amazonia znalazła się na ustach całego świata dopiero pod koniec sierpnia (my pisaliśmy o tym tutaj), co jest o tyle istotne, że raport IPNE nie uwzględnia tych pożarów, które sprawiły, że o lasach deszczowych mówili niemal wszyscy.
Niewątpliwie rekordowy poziom deforestacji w amazońskich lasach ma związek z polityką prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro. Jego administracja niemal od razu po zaprzysiężeniu podjęła kroki ułatwiające wycinkę Amazonii wszystkim zainteresowanym – rolnikom, drwalom czy górnikom (pisaliśmy o tym tutaj).
Jak wynika z wypuszczonego w poniedziałek raportu, aż 40 proc. wylesienia w badanym okresie dotyczy regionu Para.
Problem nielegalnego pozyskiwania drewna jest coraz poważniejszy także w stanie Roraima i Amazonas. – Takie rozwiązania, jak legalizacja zawłaszczania ziemi, wydobywania i uprawy ziemi rodzimej, a także ograniczenie wymagań licencyjnych dla nowej infrastruktury, sprawią, że nadchodzące lata będą jeszcze gorsze. Pytanie brzmi, czy partnerzy handlowi Brazylii będą wierzyć w obietnice dotyczące zrównoważonego rozwoju i zgodności z porozumieniem paryskim, gdy lasy upadną, miejscowi przywódcy zostaną zabici, a prawa nakazujące ochronę środowiska zniszczone – komentuje Carlos Rittl z brazylijskiej organizacji pozarządowej Climate Observatory.
Tekst: NS