Koronawirus „sprawił”, że emisja dwutlenku węgla spadła w Chinach o… 100 mln ton

To tyle samo, ile w ciągu 12 miesięcy wysyła do atmosfery np. Chile.
.get_the_title().

Dane, jakie napłynęły z raportu China Brief, wykazały, że w Chinach w wyniku epidemii koronawirusa zmniejszeniu uległa skala zanieczyszczania atmosfery dwutlenkiem węgla. Analiza objęła 10 dni w czasie 14-dniowego święta Chińskiego Nowego Roku. Pod lupę wzięto emisje w analogicznym okresie z poprzednich 5 lat. Jak się okazuje, ich stopień był regularnie znacznie wyższy. W 2019 roku kształtował się np. na poziomie 400 mln ton.

Tymczasem w 2020 roku w Państwie Środka wygenerowano przez te 10 dni „zaledwie”… 300 mln ton gazów cieplarnianych, a więc aż o 100 mln ton mniej.

By lepiej unaocznić sobie znaczenie tej różnicy, warto dodać, że 100 mln ton to dokładnie tyle, ile wypuszcza przez cały rok do środowiska… Chile.

scmp.com

Koronawirus mocno wpłynął na codzienność obywateli, zapotrzebowanie energetyczne i przemysłowe priorytety. Główne źródło tego niespodziewanego proekologicznego wahnięcia tkwi w niższym stopniu aktywności w rafineriach ropy naftowej oraz w zmniejszonym wykorzystaniu węgla.

Gdyby zniżkowa tendencja produkcji zanieczyszczeń się utrzymała, roczna emisja gazów cieplarnianych w Chinach zmniejszyłaby się o… 1 punkt procentowy.

Niestety zaplanowany na ten rok i następne lata specjalny rządowy program wspierający spalanie węgla czy użycie stali może sprawić, że niespodziewany ekologiczny postęp w statystykach zniknie tak szybko jak się pojawił. Eksperci przewidują bowiem spore wzrosty zanieczyszczeń w związku z rygorystyczną lokalną polityką. Na dzień 25 lutego liczba osób zarażonych koronawirusem w samych Chinach wynosi już 77600.

Tekst: WM

Zmiany Klimatu