Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Neokolonializm odpadowy postępuje. Polska zgodziła się przyjąć w jednym rzucie aż 40 tys. ton niemieckich śmieci

Globalne przerzucanie odpadów z bogatszych państw do biedniejszych trwa w najlepsze. Jedynym sposobem, który pozwoli uporać się z tym problemem, wydaje się rozsądny i ponadnarodowy system gospodarowania odpadami. W końcu środowisko za nic ma nasze granice międzypaństwowe.
.get_the_title().

Zjawisko przyjmowania przez kraje biedniejsze śmieci pochodzących z państw bogatszych niestety postępuje i stanowi duże utrudnienie przy skutecznej walce o odpowiedzialne globalne gospodarowanie opadami. Kusi wręcz, by określić je mianem jednej z form neokolonializmu gospodarczego. Nie chodzi tu już nawet o sprowadzane od dawna do roli „światowych śmietnisk” takie kraje jak Indonezja, Malezja czy Tajlandia, o czym pisaliśmy więcej tutaj. Zobaczcie np. co dzieje się w coraz bardziej zalewanej odpadami Turcji:

fot. outride.rs

Również Polska pod względem importu śmieci idzie w ostatnich latach na rekord.

W 2015 roku przyjęliśmy 154 tys. ton odpadów, podczas gdy w 2018 i 2019 już, odpowiednio, 434,4 tys. i 405 tys. Śrubowanie statystyk za rok 2020 trwa, gdyż Główny Inspektor Ochrony Środowiska w Warszawie wydał właśnie zgodę na to, by wwieźć do Rębiszowa 40,5 tys. ton śmieci z Niemiec.

Przegląd Lubański donosi, że są to m.in. gazy odlotowe będące pozostałościami z odlewnictwa żelaza w hutach. Czytamy tam też, że:

W Niemczech jest zakaz ich składowania, a utylizacja zgodnie z wytycznymi środowiskowymi i opłaty środowiskowe są niezwykle kosztowne, dlatego producenci szukają rynków, gdzie można robić to dużo taniej.

No właśnie, słowo-klucz, taniej – „śmieciowy konwój” ma przejechać przez powiat zgorzelecki, lubański i lwówecki.

Rodzi się przy tym wszystkim dość gorzka konstatacja, że jak najszybciej Europa i świat potrzebują uniwersalnej, scentralizowanej polityki zarządzania odpadami, która wychodzi poza regulacje i przepisy konkretnych krajów.

Ta kwestia w tym samym stopniu dotyczy przecież wszystkich i nie może być tak, że wygoda i sterylność u jednych bierze się z zatruwania innych. Granice międzypaństwowe dla środowiska nie znaczą nic i takie przerzucanie odpadów jest w dłuższej perspektywie drogą donikąd.

Tekst: WM
Źródło zdjęcia głównego: silesia24.pl

Zmiany Klimatu