W 2050 roku rolnictwo ekologiczne mogłoby wykarmić całą Europę
Francuscy naukowcy z CNRS (Centre National de la Recherche Scientifique) postanowili sprawdzić, czy za 30 lat możliwe byłoby wykarmienie całej Europy bez importowania żywności. Kontynent w dużej mierze polega obecnie na imporcie żywności – w ubiegłym roku aż 47 proc. warzyw sprowadzono spoza Europy.
Znaczna część produktów pochodzenia zwierzęcego, produktów roślinnych i artykułów spożywczych, które widzimy na półkach naszych sklepów, także pochodzi z importu.
Obecnie na Ziemi żyje niemal 8 mld ludzi. Szacuje się, że w 2050 roku będzie to prawie 10 mld. Wzrost populacji nie dotknie Europy (należy się wręcz spodziewać niewielkiego spadku). Azja i Afryka, gdzie przyrost będzie największy, będą musiały wyżywić żyjące tam osoby – a z tym wiąże się intensywny rozwój rolnictwa, ale też niechęć eksportu i wzrost cen żywności. Dlatego właśnie tak istotne są prognozy CNRS. Naukowcy sądzą, że organiczny, zrównoważony i przyjazny dla bioróżnorodności system rolno-spożywczy, który pozwoliłby Europie na żywnościową niezależność, jest możliwy. Aby jednak wcielić go w życie, należy postąpić zgodnie z tym, co proponują badacze.
Rolnictwo ekologiczne mogłoby wykarmić całą Europę, gdyby tylko kontynent trzymał się trzyetapowego scenariusza.
Etap pierwszy to zmiana diety, która przede wszystkim polega na ograniczeniu spożycia mięsa.
Dzięki temu hodowałoby się mniej zwierząt gospodarskich i sprowadzało mniej pasz, przy okazji znacznie redukując emisję gazów cieplarnianych. Drugi etap to rezygnacja z rolnictwa przemysłowego i przestawienie się na płodozmian, dzięki czemu można by było stosować mniej nawozów sztucznych. Trzeci etap polegałby na połączeniu upraw i hodowli zwierząt – w rolnictwie przemysłowym te dwie sfery są oddzielone, tymczasem ich sąsiedztwo pozwoliłoby choćby na wykorzystanie obornika w roli nawozu. Naukowcy z CNRS doszli do takich wniosków, analizując dane dotyczące rolnictwa w Europie po II wojnie światowej – okazało się, że to właśnie czynniki środowiskowe oraz zwiększone zużycie nawozów syntetycznych odpowiadają za to, że Europa importuje dziś żywność na taką skalę.
Zdjęcie główne: Dan Meyers/Unsplash
Tekst: NS