Wielka Rafa Koralowa znów blaknie. To sytuacja bez precedensu
2016, 2017, 2020. Nie są to niestety lata wydania kolejnych części jakiejś filmowej trylogii, tylko daty ostatnich masowych blaknięć Wielkiej Rafy Koralowej. Taka częstotliwość występowania tego skutkującego zanikiem alg i obumieraniem koralowców zjawiska okazała się dużym i przykrym zaskoczeniem nawet dla naukowców, do czego przyznał się m.in. Mark Eakin z NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration). By lepiej dostrzec skalę przyspieszenia, warto zwrócić uwagę na fakt, że poprzednie blaknięcia miały miejsce w latach 1998, 2002 i 2016, więc czasowe interwały były znacznie większe.
Jeśli dodać do tego, że temperatura oceanów była w 2019 roku najwyższa w historii pomiarów (pisaliśmy o tym więcej tutaj), nic dziwnego, że środowisko naukowe wprost mówi już o smutnej sytuacji bez precedensu.
Jak wygląda to w praktyce? „Rosnące temperatury zakłócają fotosyntezę alg symbiotycznych, powodując produkcję toksycznych wolnych rodników tlenowych, które z kolei odpowiadają za zanikanie alg. Poddane stresowi koralowce, po utracie głównego źródła energii, giną w wyniku niedożywienia. Choć niektóre z nich odzyskują dostęp do alg i powracają do zdrowia, inne umierają w rezultacie podwyższonej podatności na choroby” – czytamy w unijnym raporcie.
Tak prezentuje się proces blaknięcia:
Tak zaś skomentował całą sytuację badacz Terry Hughes, przyrównując ją do wędrówki przez pogrążony w płomieniach Luwr:
It’s been a shitty, exhausting day on the #GreatBarrierReef.
I feel like an art lover wandering through the Louvre….as it burns to the ground. pic.twitter.com/I0Mx7epLCe
— Terry Hughes (@ProfTerryHughes) March 26, 2020
Przyczynę blaknięcia raf stanowi przede wszystkim ocieplający się klimat i wzrost temperatur (a w tym roku osiągały one w Australii najwyższy stan w historii pomiarów).
Inne powody to m.in. spływające do wody zanieczyszczenia czy choćby… kremy do opalania używane przez turystów.
Perspektywy na przyszłość brzmią póki co dość kasandrycznie.
Wzrost temperatury na świecie o 2 stopnie w opinii naukowców sprawi, że na zawsze przepadnie… 99 proc. raf koralowych i niezwykłe bogactwo fauny i flory, jakie zapewniają.
W zorganizowanych globalnych działaniach, jak ograniczanie emisji, trzeba się więc śpieszyć i, kto wie, jeśli w bieżącej trudnej sytuacji szukać jakichś pozytywów, to być może paradoksalnie pandemia koronawirusa sprawi przynajmniej, że ludzie zmienią swoje nawyki na tyle, że pewne procesy uda się jeszcze zatrzymać. Choć pokładanie nadziei w globalnej tragedii chyba najlepiej pokazuje, w jak podbramkowym momencie jako ludzkość się znaleźliśmy.
Tekst: WM