Kolejna wegańska sensacja, dżakfrut. Sprawdź, gdzie możesz go zjeść i jak przyrządzić
Historia dżakfruta jest niczym historia brzydkiego kaczątka – dziwacznie wyglądający owoc z Azji o niezbyt przyjemnym zapachu, którego kilka milionów ton co roku lądowało na śmietniku w samych tylko Indiach, kilka lat temu został odkryty przez zapalonych wegan i uzyskał status gwiazdy kuchni bezmięsnej i opartej o produkty pochodzenia roślinnego. Dziś sam tylko stan Kerala w południowo-wschodnich Indiach eksportuje niemal 900 ton tego nietypowego owocu, głównie do Stanów Zjednoczonych i krajów Europy.
Dżakfrut zyskał popularność w świecie kulinarnym już w 2017 roku, kiedy to Pinterest przyznał mu status jednego z największych żywieniowych trendów naszych czasów.
Od tego momentu z dżakfrutem zaczęli eksperymentować zarówno wybitni szefowie kuchni (nie tylko tej wegańskiej), jak i właściciele modnych food-trucków i niewielkich knajpek, których menu wpisuje się w zataczający coraz szersze kręgi trend wege.
Dżakfrut to największy owoc świata rosnący na drzewie, który, w ekstremalnych przypadkach, osiąga wagę nawet do 40 kilogramów i rozmiar do pół metra długości. Wygląda dziwacznie, niczym zmutowane jajo dinozaura, ze skorupą pokrytą zielono-żółtymi kolcami. Miąższ dojrzałego owocu nadaje się do spożycia na surowo i jest słodki. Świat kulinarny podbił jednak w wersji niedojrzałej, z lekko zaróżowionym, bladym miąższem, który przygotować można na wiele różnych sposobów.
Jednym z najpopularniejszych sposobów przyrządzenia dżakfruta jest przygotowanie go na wzór szarpanej wołowiny. W takiej formie idealnie nadaje się do kanapek, które w świecie mięsożerców znane są jako “pulled pork sandwiches”. Odpowiednio przyprawiony i upieczony lub usmażony, przypomina wieprzowinę nie tylko wyglądem, ale i smakiem. Dżakfrut zastąpić może także mięsny farsz tacosów, wrapów czy burrito, idealnie nadaje się jako składnik wegańskich burgerów, można też wrzucić go na grilla lub usmażyć jak bekon. Opcji jest mnóstwo, a pole do eksperymentów szerokie.
Dżakfrut to jednak nie tylko świetny substytut mięsa. Jest też wartościowym produktem, który warto spożywać ze względu na jego właściwości prozdrowotne. Imponuje wysoką zawartością błonnika i witaminy C. Zawiera duże ilości kwasu foliowego, a także istotnych dla ludzkiego organizmu składników mineralnych, takich jak żelazo, magnez, potas czy mangan. Jest też wysokokaloryczny (100 g produktu to niemal 100 kalorii).
Ten wyjątkowy owoc powoli podbija także podniebienia foodies w Polsce. W Barze Pacyfik przy ulicy Hożej w Warszawie skosztować można frytek Tijuana street fries w wersji z dżakfrutem. W VEG DELI na warszawskim Powiślu podawane są żeberka z dżakfruta. Kawałki owocu w zalewie albo wysuszone, w formie chipsów, kupić można w stacjonarnych i internetowych sklepach z orientalną żywnością. Czasami, przy odrobinie szczęścia, świeżego dżakfruta można dostać na targu, w Makro lub w Selgrosie.
Tekst: AO