Zero waste na mieście, czyli patenty knajp na bycie eko
1. Własny kubek, tańsza kawka!
Rocznie na świecie zużywa się miliardy jednorazowych kubków. Próbując temu zapobiec choć w małym stopniu, możemy zabrać ze sobą swój kubek, wybierając się po kawę na wynos. Często wiąże się to dla nas z dodatkową korzyścią, bo kawiarnie potrafią zachęcać promocjami.
Kawa we własnym kubku o 1 złoty bądź o 10 proc. tańsza albo do kawy we własnym kubku ciasto lub kanapka 10 proc. taniej.
2. Zapakujemy na wynos, ale tylko do twojego pojemnika
Niektóre miejsca zrezygnowały w stu procentach z plastiku i opakowań jednorazowych. Super eko przykład daje Vegan Ramen Shop, który zmusza do przyjścia z własnym naczyniem po zamówione na wynos jedzenie. Jeśli nie przyniesiesz swojego pojemnika to nie licz, że dostaniesz ulubiony ramen do domu!
3. Kompostownik nie pozwoli na resztki
Zainstalowanie kompostownika w lokalu gastronomicznym nie jest wcale taką prostą sprawą. Często wymaga wielu zezwoleń i zachowania odpowiednich warunków. Mimo to kawiarni STOR się udało i od jakiegoś czasu może poszczycić się tym ekobajerem i być przy tym jeszcze bardziej w zgodzie z naturą.
Kompostownik przyjmie niedojedzone resztki ciast i kanapek oraz niedopite napoje, a następnie przemieni je w odżywczy kompost, który może wspomóc nasze rośliny.
Warto wspomnieć, że pracownicy kawiarni z chęcią podzielą się z nami kompostem, a pakując go w słoik z recyklingu, będą życzyć dobrego chowania się roślin.
4. Do wody z kranu nie potrzebny plastik
„Tu dostaniesz wodę z kranu” tak brzmi nazwa akcji, do której przyłączają się miejsca, w których mamy możliwość napicia się darmowej kranówki. Z dostaniem wody z kranu do posiłku nie powinno być problemu w Warszawie, Gdańsku, Lublinie, Toruniu czy Krakowie.
Trend ten pozwala nie tylko ograniczyć namnażanie się plastikowych butelek – prowadzi również do oszczędności.
5. Łyżka ze skrobi, talerz z otrębów, słomka z bambusa
Zanim posądzimy restauracje o bycie nie-eko weźmy pod uwagę, że istnieją łyżki i widelce ze skrobi kukurydzianej, które świetnie nas oszukają! Wyglądają na te znane nam plastikowe jednorazówki z czasów letniego sielankowego grilla.
To zasługa coraz szerszego wyboru wśród dostawców eko opakowań, który pozwala właścicielom lokali na zaopatrzenie się w lepsze „wynosy”.
Tekst: Marta Mankiewicz