Znudzeni daniami kuchni wietnamskiej, tajskiej czy japońskiej? Spróbujcie modnych przysmaków z Filipin
Filipiny kojarzą się przede wszystkim z rajskimi plażami, krystalicznymi wodami oceanu, doskonałymi warunkami do nurkowania czy tarasami ryżowymi. Ci z nas, którzy mieli szczęście je odwiedzić i spędzić czas na jednej z kilku tysięcy wysp wchodzących w ich skład, wracają z niesamowitymi wspomnieniami i niebiańskimi krajobrazami wyrytymi w pamięć. Rzadko kiedy po powrocie z sentymentem wspominamy jednak filipińską kuchnię.
Postrzegana jest jako tłusta, mało wyrazista i pozbawiona smaku w porównaniu do tajskiej czy wietnamskiej, nie zdobyła sobie uznania na arenie międzynarodowej. Aż do niedawna.
W dobie nieustających eksperymentów kulinarnych i stawiania na dania spod znaku fusion, kuchnia filipińska, czerpiąca z kulinarnych tradycji Malezji, Chin, Indonezji, Indii i Hiszpanii, świetnie spełnia wymagania wygłodniałych koneserów z całego świata.
To, że kuchnia filipińska będzie jednym z największych kulinarnych trendów tego roku, przewidywał już jakiś czas temu Anthony Bourdain. W wywiadzie dla CNN przyznał jednak, że nie wszystkie dania kuchni filipińskiej zdobędą sobie międzynarodowe uznanie.
Jednym z tych, które mają ogromną szansę na sukces, jest sisig.
W tradycyjnej odsłonie danie to przygotowuje się z ryja, podgardla, ucha i języka świni. Części wieprzowiny są najpierw gotowane, następnie pieczone, a na końcu smażone z cebulką. Danie serwuje się z surowym jajkiem.
Kuchnia filipińska jest o wiele kwaśniejsza i bardziej gorzka niż pozostałe kuchnie regionu południowo-wschodniej Azji. Pozbawiona jest też słodyczy i pikanterii kojarzonych z daniami z tego zakątka świata.
Dania rodem z Filipin mają bogaty smak i aromat, a do tego są świetnie przyprawione, kolorowe i zróżnicowane.
Zła wiadomość dla wegetarian – w skład większości filipińskich przysmaków wchodzi mięso.
Najpopularniejsze danie kuchni filipińskiej, które z pewnością wejdzie do kulinarnego mainstreamu, to adobo.
Jest to nie tylko potrawa, ale i sposób marynowania mięsa, ryb czy warzyw. Polega na mieszaniu octu z sosem sojowym, olejem, czosnkiem i pieprzem. W najpopularniejszej wersji adobo serwuje się z kurczakiem i wieprzowiną. Adobo przygotować można także w zdrowszej, wegetariańskiej wersji, uzupełniając marynatę o mleko kokosowe, a mięso zastępując warzywami.
Tym, co sprawia, że kuchnia filipińska eksploduje wielością smaków, aromatów i barw, są dodatki. W procesie przygotowywania potraw bazuje się na kilku sprawdzonych składnikach – bagoong, czyli sfermentowanej paście krewetkowej, patis, czyli sosie rybnym, suka, czyli specyficznym occie oraz keczupie bananowym.
Nie ma jednego dania, które może w pełni reprezentować bogactwo filipińskiej kuchni.
Filipińska uczta to kilkanaście różnych potraw serwowanych na liściach bananowca, na środku których króluje góra ryżu.
Restauracje specjalizujące się w kuchni filipińskiej pojawiają się na razie głównie w Stanach Zjednoczonych. Kilka lokali serwującej dania z Filipin znaleźć można w Londynie czy Madrycie. Modna kuchnia filipińska nie dotarła niestety jeszcze do Polski.
Źródło: The Independent, Vogue, The New York Times