Auf Wiedersehen, Angela! Jakie jest dziedzictwo niemieckiej kanclerz po 16 latach u władzy?
Angela Merkel opuszcza fotel kanclerza po 16 latach u władzy. Robi to z własnego wyboru, bo, biorąc pod uwagę jej popularność, mogłaby mieć szansę na kolejną kadencję. Wybory do Bundestagu, które odbyły się pod koniec września, wyłoniły zwycięzcę w postaci SPD – Socjaldemokratów, którzy przez ostatnie kilka lat tworzyli z partią Merkel – CDU – koalicję rządzącą. Na czele SPD stoi Olaf Scholz, aktualny wicekanclerz i minister finansów w rządzie Merkel. Biorąc jednak pod uwagę względnie słaby wynik partii SPD, niewiele lepszy niż CDU, które jest teraz pod przewodnictwem Armina Lascheta, szansę na sformowanie rządu ma też ta druga partia. Wyniki w tych wyborach są bowiem tak zbliżone, że aby stworzyć rząd, potrzeba będzie koalicji aż trzech partii, w tym Zielonych i zapewne Freie Demokraten.
Mimo że CDU ma możliwość zawiązania koalicji i sformowania rządu, jest to mało prawdopodobne.
Z dwóch powodów – dlatego że Niemcy chcą zmiany po 16 latach rządów tej partii oraz dlatego że SPD jest bliższe Zielonym, przez co ma większą zdolność koalicyjną. Nie mówiąc już o niskiej popularności przewodniczącego Lascheta, który postrzegany jest jako osoba nieinspirująca, żeby nie powiedzieć wprost nudna. Scholz wręcz przeciwnie – był skutecznym ministrem finansów i zdobył zaufanie wyborców, poprowadził też świetną kampanię wyborczą, brylując w debatach, tym samym przyciągając swoją osobą wielu niezdecydowanych. Scholza w roli kanclerza zobaczymy zapewne dopiero za kilka miesięcy, bo tyle powinny potrwać negocjacje koalicyjne.
Słaba pozycja CDU jest wynikiem działania samej Angeli Merkel, która skutecznie wycinała wszystkich charyzmatycznych, inteligentnych liderów, którzy mogliby jej zagrozić.
Przez to CDU zostało z Laschetem, nielubianym nawet we własnej partii. Choć, na jego obronę, każdy kolejny lider CDU zostanie przez wiele lat w cieniu Merkel, pieszczotliwie nazywanej ‘Mutti’.
Merkel była pewna i stanowcza podczas kryzysów, a mniej skuteczna, gdy należało wyznaczyć długoterminowy kurs.
Krisenmanagerin – merkelizm jako metoda
Jej styl rządzenia był ostrożny, zorientowany na konsensus, pragmatyczny. Wskazuje się tutaj unikalne połączenie różnych sfer jej życia, które stały się jej fundamentem – z jednej strony gorliwa protestantka, z drugiej osoba posiadająca wykształcenie z fizyki i doświadczenie w pracy naukowej, a z trzeciej osoba dorastająca w komunistycznym NRD. Powód jej stylu jest jednak zapewne bardziej prozaiczny i mniej skomplikowany. W pewnym momencie Merkel zobowiązała się do śmiałej wizji, przez co jej kariera polityczna prawie dobiegła końca. W 2005 roku prowadziła kampanię na rzecz neoliberalnej platformy podatku liniowego, cięć w państwie opiekuńczym i coraz bardziej ‘elastycznego rynku pracy’. Przez to niemal przegrała wybory z Gerhardem Schröderem z SPD, który był wówczas bardzo niepopularny. To był początek merkelizmu jako metody politycznej: zamiast narażać się na eksponowane zobowiązania programowe, uważnie obserwowała, w jakim kierunku zmierzają sprawy, identyfikowała interesy, które mogą zbiegać się w jednym punkcie, a potem zajmowała tę pozycję i utrzymywała, że takie było jej stanowisko od początku. Niemal stała się niemiecką Margaret Thatcher, lecz wizja fiaska sprawiła, że stała się kanclerzem wszystkich Niemców jednocześnie. Przykładem merkelizmu jest to, że Merkel na Uniwersytecie Harvarda została uhonorowana jako wielka liberalna propagatorka równości małżeńskiej, kiedy faktycznie wstrzymała się od głosowania w parlamencie w sprawie małżeństw osób tej samej płci.
Trudno znaleźć choć jedną dalekosiężną reformę uchwaloną przez którykolwiek z czterech rządów, którymi kierowała. Wyborcom brakuje zdolności stawienia czoła przyszłości, zwłaszcza w kontekście aktualnej sytuacji geopolitycznej na świecie i zagrożenia klimatycznego. Dla wielu jest to coś, za czym bardzo tęsknią w kraju, który Merkel zostawia po sobie. Nie znaczy to, że Merkel nie podejmowała dużych, ryzykownych decyzji, lecz nie ryzykowała w wybranych przez siebie momentach – dopiero kryzysy zmuszały ją do rozwiązywania problemów na większą skalę. Ale nawet wtedy czasem czekała i sprawdzała, jak rozwijają się nastroje jej własnych wyborców – ważne decyzje w sprawie kryzysu strefy euro zapadały z myślą o reakcji wyborców podczas wyborów do Landtagów. Niemniej kryzysy pozwoliły Merkel zainicjować poważne zmiany, takie jak wycofanie energii jądrowej w następstwie katastrofy w Fukushimie w 2011 roku – taka nagła decyzja kosztowała jednak miliardy euro.
Zdjęcie: TIME
Działania Merkel pomogły w uratowaniu reputacji Europy jako kluczowego obrońcy praw człowieka, o czym jest mowa w art. 2 zasad założycielskich UE.
Zażegnanie kryzysu uchodźców
Bez wątpienia Merkel podjęła wielkie ryzyko jesienią 2015 roku, gdy otworzyła granice dla ponad miliona uchodźców i osób ubiegających się o azyl. Był to rzadki moment, gdy zawiesiła merkelizm, przedstawiła emocjonalną wizję, a nawet odwołała się do prywatnych chrześcijańskich przekonań o bezwarunkowej pomocy bliźnim. Kryzys miał jednak długoterminowe przyczyny, związane także z działalnością samej kanclerz. Merkel bowiem od lat walczyła z europejskim systemem azylowym, użyła również kiedyś terminu Flüchtlingsbekämpfung (walka z uchodźcami), który brzmiał jak Schädlingsbekämpfung (kontrola szkodników), a zatem wydawała się kojarzyć odstraszanie uchodźców przed przekraczaniem Morza Śródziemnego ze zwalczaniem szkodników. Szczerze jednak nie zdawała sobie sprawy ze skutków jej polityki oraz skutków konfliktów w Syrii i Iraku, które mogły doprowadzić do tak dużego kryzysu, co sama przyznała we wrześniu 2015 roku.
Niektórzy Niemcy chwalili się przyjaznym nastawieniem swojego kraju i chętnie przyjęli uchodźców, inni jednak rozwścieczeni obcymi skupili się wokół skrajnie prawicowej partii Alternative für Deutschland (AfD), która weszła nawet do parlamentu, stając się pierwszą tego rodzaju partią, która osiągnęła to od czasów II wojny światowej (nazywając rzeczy po imieniu – od czasów hitlerowskiego NSDAP). UE zdobyła Pokojową Nagrodę Nobla w 2012 roku, jednak zaledwie trzy lata później jej państwa członkowskie zamykały swoje granice, aby powstrzymać uchodźców, z których wielu uciekało przed wojną w Syrii. Działania Merkel pomogły w uratowaniu reputacji bloku jako kluczowego obrońcy praw człowieka, o czym jest wszakże mowa w art. 2 zasad założycielskich UE.
Photo by Mika Baumeister on Unsplash.
To była era Obamy, gdy na świecie było bardzo, bardzo niewielu przywódców politycznych, którzy kiedykolwiek zrobiliby coś, o czym wiedzieli, że będzie politycznie szkodliwe, tylko dlatego, że wierzyli, że to słuszne. Kiedy Merkel zdecydowała się przyjąć wszystkich tych uchodźców, było oczywiste, że będzie to polityczny cios, a Obama był niesamowicie poruszony tym i sposobem, w jaki go broniła. Chociaż sama kanclerz była niechętna, najwyraźniej popchnął ją do kandydowania na czwartą kadencję. Pod koniec 2016 roku Obama doszedł do przekonania, że Angela Merkel i Berlin będą musiały być teraz ‘środkiem ciężkości liberalnego porządku demokratycznego’.
Dzięki zdolnościom negocjacyjnym i osobistym relacjom kontrolowała to, co dzieje się w Europie.
Królowa Europy
Pierwszy szczyt UE Angeli Merkel, który odbył się w grudniu 2005 roku, był zapowiedzią tego, co ma nadejść. Tony Blair i Jacques Chirac walczyli o siedmioletni budżet. Kanclerz, która sprawowała urząd przez zaledwie trzy tygodnie, oceniła najważniejsze kwestie, zapoznała Blaira i Chiraca ze szczegółami i po godzinnej dyskusji wynegocjowała kompromis. Europa jest zaniepokojona odejściem Merkel, dlatego że stała się niezastąpiona – zawsze znakomicie poinformowana, zaangażowana w relacje osobiste i posiadająca niemal nadludzką wytrzymałość negocjacyjną. Merkel trzymała Europę razem w kluczowych momentach: przewodziła oskarżeniom przeciwko Rosji po ataku na Ukrainę, trzymała się linii w sprawie Brexitu, a ostatnio zgodziła się na wspólne zaciąganie pożyczek w UE na fundusz naprawczy po pandemii. Oczywiście nie zawsze szło jak po maśle. Choćby w latach 2015-2016 jej unilateralizm w sprawie polityki granicznej i negocjacji z Turcją rozwścieczył jej partnerów, pogłębiając rozłam wschód-zachód. Wielu uważa też, że mogła zrobić więcej, aby oprzeć się autorytarnemu dryfowi w Polsce i na Węgrzech.
Przekonana, że silna i spójna UE byłaby dobra dla jej kraju, niemiecka kanclerz zasklepiała luki i zawierała umowy, czasami pomimo sprzeciwów jej własnego ministra finansów, które pomogły najbardziej zadłużonym krajom Europy przetrwać kryzys w latach 2010-2012. Merkel dotrzymała słowa, że Niemcy będą przodować w radzeniu sobie z napływem migrantów w latach 2015-2016, przyjmując do swojego kraju ponad milion zdesperowanych ludzi. W odpowiedzi na pandemię i potrzebę odważnego planu naprawy gospodarczej zmieniła niemiecką opinię na temat potrzeby wspólnego europejskiego długu. Wszystkie te decyzje pozostają bardzo kontrowersyjne. Ale bez Angeli Merkel i jej gotowości do ponoszenia większych kosztów i ryzyka UE może stracić znacznie więcej niż wtedy, gdy straciła Wielką Brytanię.
Zdjęcie: Council of the European Union
Ustawiczny wzrost mimo kryzysów i wyprzedzenie potęg – to wielki sukces gospodarczy Niemiec.
Wzrost gospodarczy i niskie bezrobocie
Niemcy były znane jako ‘chory człowiek Europy’ pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku. Obecnie jest to największa i odnosząca największe sukcesy gospodarka Europy. W 2019 roku 1/4 (24,7 proc.) produktu krajowego brutto UE była generowana przez Niemcy. Gospodarka Niemiec stabilnie i konsekwentnie rozwijała się pod przywództwem ustępującej kanclerz Angeli Merkel.
1. PKB
Niemiecka gospodarka, zorientowana na eksport i oparta w dużej mierze na produkcji, stale rosła w czasie sprawowania urzędu przez Merkel i znacznie wyprzedziła swoich rywali w Wielkiej Brytanii i Francji. Niemiecka gospodarka doświadczyła recesji zaledwie dwa lata przed dojściem Merkel do władzy w 2005 roku. W roku, w którym objęła urząd, PKB Niemiec wyniósł 2,3 biliona euro, jak wynika z danych niemieckiego federalnego urzędu statystycznego. W 2020 roku było to już ponad 3,3 biliona euro.
2. Bezrobocie
Stopa bezrobocia również spadła podczas urzędowania Merkel, z 11,1 proc. w 2005 roku do 3,8 proc. w 2020 roku, wynika z danych Banku Światowego. Niemcy mają jedną z najniższych stóp bezrobocia w UE. Analitycy Goldman Sachs, oceniając spuściznę Merkel, zauważyli, że chociaż kanclerz odniosła ‘wielki sukces’ w obniżaniu stopy bezrobocia, ‘wiele ze spadku bezrobocia strukturalnego prawdopodobnie wynikało z reform jej poprzednika (Gerharda Schrödera) i nastąpiło po nim przez dekadę stagnacji płac realnych’. Analitycy zauważyli, że mimo to rządy Merkel ‘utrzymywały wtedy zdrowe finanse publiczne i przyjęły konstytucyjny hamulec zadłużenia, a także reagowały zdecydowanie w czasach kryzysu, skutecznie osłaniając rynek pracy programem ‘Kurzarbeit’ w latach 2008 i 2020’. Kurzarbeit odnosi się do systemu pracy krótkoterminowej w Niemczech, w ramach którego pracodawcy zmniejszają godziny pracy swoich pracowników, zamiast zwalniać ich w czasie kryzysu, takiego jak pandemia Covid. Merkel przyjęła też wiele zmian, przede wszystkim płacę minimalną. Choć forsowana była przez socjaldemokratów podczas ich koalicji z Merkel, udało jej się sprzedać to jako sukces CDU.
3. Dochód rozporządzalny
Dochód rozporządzalny gospodarstw domowych w Niemczech również stale rósł. Kiedy po raz pierwszy objęła rządy w 2005 roku, poziomy dochodów gospodarstw domowych w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji nie różniły się tak bardzo, ale z biegiem czasu przepaść pogłębiła się, a Niemcy wyszły naprzód. W Niemczech skorygowany dochód do dyspozycji brutto gospodarstw domowych na mieszkańca wyniósł w 2019 roku 30,1 tys. euro, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 25,1 tys. euro i we Francji 26,1 tys. euro, według danych Eurostatu. Jedną z kwestii podkreślanych w dyskusjach na temat dochodów gospodarstw domowych w Niemczech jest rosnąca przepaść między bogatymi a biednymi. Szczególnie rozbieżność między wschodem a zachodem kraju, odzwierciedlająca spuściznę dni sprzed zjednoczenia Niemiec w 1990 roku, mimo obecności kanclerz pochodzącej z tej części kraju.
Zdjęcie: Siemens
Covidowy fundusz naprawczy to wielka inicjatywa, która weszła w życie dzięki działaniom Merkel.
Czasy pandemii
Po wybuchu pandemii Merkel znów była gotowa podjąć śmiały krok – wyemitować obligacje wspierane przez UE jako całość. Merkel była gotowa zrobić to, o czym prawdopodobnie od początku wiedziała, że jest słuszne, ale politycznie wydawało się ryzykowne. Nastrój kryzysu ponownie pozwolił jej działać spokojnie.
Merkel uznała, że bogatsze kraje, takie jak Niemcy, powinny wziąć na siebie długi biedniejszych krajów UE, w tym przypadku tych, które odczuwają nieproporcjonalne skutki gospodarcze pandemii. W ten sposób ustanowiła precedens w UE. Francuski minister gospodarki Bruno Le Maire był kluczowym architektem unijnego covidowego funduszu naprawczego, zaproponowanego wspólnie przywódcom UE przez Merkel i francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. Opisał to jako zmianę gry dla UE dzięki odwadze Angeli Merkel: ’Okazała się zdolna do podejmowania decyzji wbrew obecnemu sposobowi myślenia w Niemczech i na rzecz lepszej integracji i lepszej efektywności kontynentu europejskiego’.
Le Maire uważa, że kanclerz Merkel widziała, że przyszłość Europy będzie zagrożona, jeśli nie zaangażuje się w aktywne działanie. Inny punkt widzenia jest taki, że Angela Merkel po raz kolejny działała przede wszystkim w najlepszym interesie Niemiec. Prawdopodobnie uświadomiła sobie, że jednolity rynek UE może się załamać, jeśli Włochy, Hiszpania, Francja lub inne kraje podupadną gospodarczo z powodu pandemii.
Zdjęcie: Tobias Schwarz/Getty
Europa potrzebowała twardej ręki Angeli Merkel.
Kryzys strefy euro
W ciągu dwóch lat od wyborów w 2005 roku Merkel stanęła w obliczu jednego z największych kryzysów, z jakimi zmagał się świat w ostatnich czasach, kiedy to system finansowy niemal całkowicie się załamał. Chodzi oczywiście o kryzys finansowy w latach 2007-2008. Początkowo była powolna w podejmowaniu zdecydowanych działań, wierząc, że większość Niemców chciała widzieć spokojną i wyważoną reakcję, a nie pochopne ruchy, które mogłyby wywołać panikę. Jednak wkrótce, gdy jej kraj zaczął wprowadzać środki stymulacyjne, na arenie międzynarodowej początkowo przyjęła twardą postawę, zdając się nie sympatyzować z krajami takimi jak Grecja, które stanęły w obliczu niewywiązywania się ze swoich dużych i kosztownych długów.
Słabość krajów UE, które sprzeciwiały się podejściu Niemiec, sprawiła, że Merkel miała silną rękę w stawianiu żądań wobec europejskich partnerów, skutecznie zmuszając ich gospodarki do stania się bardziej niemieckimi w zamian za wsparcie. Grecja, która w pewnym momencie wyglądała, jakby miała wypaść ze strefy euro, odzyskała siły. Jednak wiele osób w Grecji, które padły ofiarą wyrzeczeń, jakie musiały przyjąć, były wściekłe na Merkel. Niemniej upadek Grecji mógłby doprowadzić do załamania się całej strefy euro i konieczne były zdecydowane, bezkompromisowe działania.
Zdjęcie: Alexandros Avramidis/Reuters
NAJWIĘKSZE PORAŻKI ANGELI MERKEL
Infrastruktura
Jednym z głównych zarzutów pod adresem rządu Merkel jest to, że zaniedbano wydatki na infrastrukturę i inwestycje z powodu widocznej niechęci do zadłużania się i zakłócenia ścisłego przestrzegania zrównoważonego budżetu. Niemcy Merkel mają obsesję na punkcie oszczędzania. Właśnie temu przypisuje się niszczejącą infrastrukturę w Niemczech, a rząd jest szeroko krytykowany za ograniczanie pożyczek i wydatków w czasie, gdy mógł pożyczać tanio, biorąc pod uwagę środowisko niskich stóp procentowych. Inne kraje krytykowały brak wydatków w Niemczech, bo mniejszy popyt ze strony Niemiec doprowadził do braku równowagi w strefie euro. Europejski Bank Centralny od dawna wzywa kraje posiadające ‘przestrzeń fiskalną’ do jej wykorzystania. Ale wszystkie takie sugestie natrafiały na nieprzeniknioną ścianę niemieckiej stanowczości.
Eksperci uważają, że kolejny rząd Niemiec musi się zmierzyć z inwestowaniem w infrastrukturę, w tym w zakup maszyn, remonty i budowę dróg, linii kolejowych, ale także szkół, urzędów i szpitali. Problemy infrastrukturalne były szczególnie widoczne podczas pandemii, a ich symbolem stały się faksy, które służyły urzędom do przesyłania dokumentów, skutecznie spowalniając załatwienie wszelkich formalności.
Photo by Jacek Dylag on Unsplash.
Wygaszanie elektrowni atomowych nie pomoże w dekarbonizacji.
Ekologia
Brak skutecznej polityki energetyki ekologicznej to największa porażka Angeli Merkel. Czy inaczej – stracona okazja na zostawienie po sobie jasnego, definiującego kanclerstwo osiągnięcia, w tym wypadku w postaci udanej transformacji energetycznej.
W czerwcu wypłynął fragment niemieckiego talk-show z 1997 roku, który stał się w tym kraju viralem. Klip pokazuje Angelę Merkel, świeżo upieczoną minister środowiska w rządzie Helmuta Kohla, wyjaśniającą pilną potrzebę podjęcia działań w sprawie zmian klimatycznych. Jej koledzy paneliści uważnie słuchają, gdy przyszła kanclerz Niemiec mówi, że opóźnienie transformacji spowoduje tylko wyższe koszty. Ostrzega, że skutkiem niepowodzenia są głód, susza i masowy ruch uchodźców. Nagranie podkreśliło nie tylko brak faktycznych działań ze strony Merkel w ciągu 16 lat jej władzy, lecz też uwydatniło luki merkelizmu, który uniemożliwił jej jasne działanie w kwestii, co do której ma przekonanie, że jest słuszna.
Ćwierć wieku od powstania tego nagrania Niemcy emitują więcej dwutlenku węgla na głowę niż większość innych krajów UE, a 44 proc. ich energii elektrycznej pochodzi z paliw kopalnych. W reakcji na klip Merkel na ostatniej dorocznej konferencji prasowej jako kanclerz przyznała, że nie podjęła zdecydowanego działania w sprawie zmian klimatycznych. A zapowiadała przejście Niemiec na energię odnawialną, gdy podjęła decyzję o wygaszaniu elektrowni jądrowych po awarii w Fukushimie w 2011 roku.
Wysoki wynik Zielonych najpewniej zmusi ich koalicjanta do zdecydowanego działania w kwestii zielonej transformacji energetycznej. Jednak warto mieć zarazem na uwadze, że Zieloni nie są pozytywnie nastawieni do energii jądrowej, więc zadanie może okazać się trudniejsze.
Photo by Patrick Federi on Unsplash.
Imigracja pomaga, ale to za mało.
Niż demograficzny
Spadek liczby ludności niekoniecznie jest winą Merkel. Wręcz przeciwnie, dzięki przyjęciu ogromnej liczby imigrantów, udało jej się nawet w ostatnich latach trochę zasklepić rozszerzającą się, ziejącą dziurę populacji. Dlatego niż należy oceniać tego raczej jako problem, którego nie udało jej się całkiem naprawić.
Aż do niewielkiego, spowodowanego przez Covid spadku w zeszłym roku, niemiecka populacja w ostatniej dekadzie stale rosła, osiągając rekordowe 83,2 mln osób w 2019 roku. Było to wynikiem właśnie wysokiej imigracji netto, która wyniosła średnio 400 tys. osób rocznie, głównie z południa i wschodu Europy. Problemem pozostaje jednak wskaźnik urodzeń, który osiągnął szczyt w 1964 roku, a ludzie z tego wyżu przygotowują się już do przejścia na emeryturę. W 2000 roku na każde 100 osób w wieku od 20 do 65 lat przypadało 26,5 osób powyżej 60. roku życia. Do 2025 roku wskaźnik ten wzrośnie do 41,4.
Pomijając wskaźniki imigracji i aktywności zawodowej, populacja w wieku produkcyjnym zmniejszy się o ponad 4 miliony w nadchodzącej dekadzie. W krajach OECD tylko Włochy i Japonia mają starsze populacje. Najbardziej wrażliwy jest sektor publiczny – prawie 1/3 pracowników rządowych przejdzie na emeryturę w ciągu następnej dekady.
Zagrożony jest również system emerytur publicznych. Od 2007 roku liczba odbiorców wzrosła o ponad 1 mln do ponad 21 mln, czyli około 1/4 populacji. System wysysa z budżetu federalnego około 100 miliardów euro rocznie, co stanowi ponad 30 proc. całkowitych wydatków. Silny rynek pracy i wcześniejsze stopniowe reformy, w tym powolny wzrost wieku emerytalnego do 67 lat do 2031 roku, nieco złagodziły sytuację.
Zdjęcie: Getty
Merkel w kontekście stosunków z Chinami wierzyła w Wandel durch Handel, zmianę Chin przez handel – może być odwrotnie i to Niemcy poczują presję.
Handel wpływa na politykę
Przez lata Merkel wspierała połączenie między rosnącym rynkiem chińskim a niemieckimi eksporterami. Chiny są największym partnerem handlowym kraju od 2016 roku. Dostrzegając potencjał Chin wcześniej niż większość i obawiając się europejskiego upadku, Merkel starała się zarządzać wzrostem Chin, a nie go powstrzymywać. Niemcy biorą udział w chińskiej inicjatywie gospodarczej o nazwie Jeden Pas, Jedna Droga – Duisburg stał się kluczowym węzłem kolejowym dla chińskiej ekspansji w Europie Środkowej.
Jednak rosnąca konkurencja między Ameryką a Chinami, która wykracza daleko poza sferę militarną, utrudnia handel. Niektóre firmy zaczęły się zabezpieczać. Producenci samochodów zwiększają produkcję akumulatorów w Europie. Firmy będą musiały zastanowić się, jak poruszać się w nowych regułach, gdzie zlokalizować centra badawczo-rozwojowe i jak dużą odległość zachować między centralą a chińskimi filiami. Nawet niedobór półprzewodników przypomina o ukrytych słabościach modelu chińskiego. Niektórzy urzędnicy obawiają się wręcz chińskiej presji gospodarczej i dyplomatycznej. Postawienie na kartę Pekinu to też ospałość na arenie międzynarodowej, gdy większość silnych sojuszników gra przeciwko nim. Merkel może zwlekać i iść po linii najmniejszego oporu albo wyjść na hipokrytkę.
Zdjęcie: Jason Lee/Pool Photo
Świat zmienił się od 2005 roku. Niektóre kraje UE chcą zabezpieczać swoje interesy, ale nie jest to proste bez wspólnego działania Niemiec.
Bierność na arenie międzynarodowej
Angela Merkel od 16 lat jest symbolem stabilności i ciągłości w europejskim krajobrazie politycznym. Jednak pod koniec jej kadencji nie można oprzeć się wrażeniu, że właśnie ta stabilność uniemożliwiła również Niemcom przyjęcie tak bardzo potrzebnych zmian w sferze strategicznej i bezpieczeństwa. Pomimo wielokrotnych apeli Merkel, by Europejczycy ‘wzięli więcej odpowiedzialności’, zwłaszcza podczas prezydentury Trumpa, Niemcy często były przeszkodą w zmianach. Choć wiele krajów europejskich zajęło wyraźne stanowisko za lub przeciw europejskiej autonomii strategicznej, Merkel pozostała ambiwalentna i starała się porozumieć ze wszystkimi stronami jednocześnie. Pod względem możliwości Niemcy nadal biją poniżej swojej wagi, pomimo ciągłej presji ze strony zapalonej do szybkiego i stanowczego działania Francji Emmanuela Macrona.
Następny rząd stanie przed poważnymi wyzwaniami polityki zagranicznej – zagrożenie ze strony Rosji, niedofinansowana Bundeswehra, zagrożenia cyberprzestępstwa, ryzyko nowego kryzysu migracyjnego, być może ze strony afgańskich uchodźców. Pierwszym testem dla przyszłego kanclerza będzie najpewniej francuskiej prośba o wzmocnienie obecności wojsk niemieckich w Mali.
Zdjęcie: Kay Netfeld/DPA
Nord Stream 2 sprawi, że Rosja będzie mieć większy wpływ na kraje bałtyckie.
Nord Stream 2
Nowy kanclerz raczej nie zmieni w istotny sposób trudnej dynamiki w stosunkach polsko-niemieckich. Między Warszawą a Berlinem istnieją głębokie podziały w kluczowych kwestiach politycznych, takich jak energia czy bezpieczeństwo i obrona, ale także w zakresie podstawowych wartości europejskich. Niedawna pożegnalna podróż Merkel do Warszawy, podczas której w bezprecedensowym posunięciu prezydent Andrzej Duda nie znalazł czasu na spotkanie z nią, pokazuje pewną dozę niechęci do kanclerz, zwłaszcza w kręgach rządowych. Choć oficjalnym powodem braku spotkania były kwestie harmonogramu, jednym z powodów było też zapewne sfinalizowanie projektu Nord Stream 2 pomimo ostrych sprzeciwów Polski, Ukrainy i krajów Europy Środkowej. Projekt ten w ogromnym stopniu wpłynął na zaufanie między krajami pod koniec jej kadencji. Budując gazociąg Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami, w celu zdobycia dostępu tańszej energii, osłabiła jedność polityczną UE, jak i spójność strategiczną wobec Moskwy. Zwiększyła także wpływ Władimira Putina na UE, który ma interes w jej osłabieniu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał niedawno Nord Stream 2 ‘niebezpieczną bronią geopolityczną’. Nadchodzące rządy SPD prawdopodobnie nic nie zmienią w tej kwestii, biorąc pod uwagę to, że partia ta określana jest czasem jako 'rusofilna’.
Zdjęcie: Wikimedia Commons
Quo vadis, Deutschland?
Niemcy były, co prawda, bierne, lecz też silne gospodarczo i udanie przedryfowały przez szereg europejskich kryzysów. Porównania Merkel do Helmuta Kohla, jej mentora, który nie tylko zunifikował Niemcy, lecz pomógł też w unifikowaniu Europy, są trochę nie fair. Wymagania, jakie spadły na Kohla, były znacznie większe i trudniejsze, bo takie też były czasy. Sukcesem Merkel jest zadowolenie jej wyborców, którzy cieszyli się, że nie kołysała zbyt mocno łódką, która płynęła stabilnie swoją stałą trasą. Jednak jej odejście może zwiastować zmianę kursu, zwłaszcza w związku z wynikiem Zielonych i coraz głośniejszym krzykiem młodych wyborców, którzy obawiają się przyszłości. Zresztą to właśnie rząd SPD Schrödera, jeszcze sprzed Merkel, podjął ostatnią wielką reformę gospodarczą. Stąd szczególnie warte uwagi są przewidywania co do przyszłych rządów Olafa Scholza.
Mimo tego, że był w przeszłości zamieszany w skandale i przekręty na wielką skalę, Olaf Scholz jest obecnie bardzo popularnym i lubianym politykiem – wystarczy powiedzieć, że na plakatach widniał jego wizerunek ze złożonymi dłońmi i prostą wiadomością: ‘Jeśli chcecie Scholza, głosujcie na SPD’. A jakie będą jego Niemcy? Takie, jakie chcą ich obywatele – inne. Scholz obiecuje zbudować więcej domów, aby powstrzymać podwyżki czynszów. Wskazać może na swoje własne sukcesy w tej kwestii z czasów jego burmistrzostwa w Hamburgu, gdzie udało mu się to osiągnąć. Obiecuje również szybsze działania w zakresie klimatu bez narażania miejsc pracy oraz przekształcenie Niemiec w przodującego eksportera technologii zielonej energii. Wówczas osiągnąłby to, co Merkel chciała osiągnąć przez 16 lat, ale nigdy nie zebrała się na odwagę – to wszakże ryzykowny i trudny zabieg. To Olaf Scholz, w czasie koalicji z CDU przeforsował ustawę o ochronie klimatu, podatek od CO2 i uniemożliwienie wspierania produkcji samochodów z silnikami spalinowymi. Natomiast bezpośrednim priorytetem Scholza po objęciu kanclerstwa byłoby podwyższenie minimalnej stawki godzinowej z 9,60 euro do 12 euro. Nie są to radykalne obietnice, lecz Scholz jest postrzegany jako osoba, na której można polegać – wyborcy wierzą, że jest w stanie je wypełnić. Ostrożność i kompetencja to jego cechy charakterystyczne. Przez niektórych obserwatorów nazywany jest kameleonem, bo, jak Merkel, jest w stanie przyjąć różne oblicza zależnie od środowiska. On jednak będzie być może częściowo sterowany przez przewodniczących jego partii – lewicowych Esken oraz Waltera-Borjansa – a także przez swoich lewicowych wyborców. Spodziewajmy się więc zmiany kursu, nawet jeśli nie będzie ona drastyczna.
Zdjęcie główne: CNN
Tekst: Miron Kądziela