Od metaverse po pokolenie Z – co 2022 będzie oznaczał dla sektora nieruchomości?

W ciągu najbliższej dekady świat nieruchomości czeka ogromna transformacja.
.get_the_title().

Ubiegły rok był rekordowy i przełomowy dla rynku nieruchomości, szczególnie tych wirtualnych. Najdroższą działkę w metaversie Decentraland sprzedano za 2,5 mln dolarów. Tamten rok zakończył się również z 21 mln dolarów zainwestowanymi w kapitał wysokiego ryzyka w proptech, czyli w technologie związane z nieruchomościami. Mówi się, że to dopiero początek, a sam proptech stanowi jedynie ułamek wartego wiele bilionów dolarów rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych.

Po pierwsze: metaverse. Możliwości dla branży nieruchomości są tam nieograniczone.

Nic dziwnego, że sprzedaż cyfrowych gruntów wzbudziła takie zamieszanie. Rynek nieruchomości, który działa w realnym świecie, wcale nie musi być czymś zupełnie odrębnym niż ten w metaverse – mogą się połączyć i stworzyć spójną całość. Właściciele hoteli, inwestorzy czy pośrednicy nieruchomości mogą budować cyfrowe doświadczenia dla swoich klientów, które uzupełniłyby te prawdziwe. A wirtualny spacer po nieruchomości w Los Angeles z perspektywy biura w Warszawie mógłby być czymś naprawdę imponującym.

Brandon Griggs/Unsplash.com

Po drugie: zrównoważony rozwój. Branża nieruchomości odpowiada za 50 proc. globalnego zużycia energii, 40 proc. zużycia surowców i emituje 40 proc. gazów cieplarnianych na świecie. Wizja zbliżającego się kryzysu klimatycznego wpływa na wszystkie branże – tę również, tak wiec budownictwo musi stać się bardziej zrównoważone. Istnieją dwa różne rozwiązania technologiczne, które mogą zrównoważyć ślad węglowy budynków. Pierwsze to technologia, która zmniejsza emisje operacyjne, takie jak ogrzewanie i chłodzenie. Drugie to technologia, która jest związana z materiałami budowlanymi.

Kluczowe znaczenie będzie miało raportowanie tych emisji w sprawozdaniach firmy.

Odpowiedzialność i dalsze wprowadzanie innowacji są uzależnione od wdrożenia tego mocnego fundamentu.

Danist Soh/Unsplash.com

Kolejna zmiana będzie dotyczyła pokolenia Z. Jego przedstawiciele do 2023 roku będą stanowili 30 proc. siły roboczej. To ich preferencje i możliwości będą dominującą siłą gospodarczą przez najbliższą dekadę. Jak to wpłynie na rynek nieruchomości? Pokolenie Z będzie przede wszystkim szukać mieszkań i domów w charakterystyczny dla niego sposób – czyli choćby na TikToku. Jego świadomość ekologiczna wpłynie również na to, w jaki sposób właściciele budynków będą zarządzać przestrzenią. Zmieni to konceptualizację, projektowanie i realizację inwestycji na dużą skalę.

Niedługo standardem mogą stać się również mieszkania z biurem do pracy zdalnej.

Postęp technologiczny zdefiniuje to, jak będą wyglądały budynki oraz całe miasta, przede wszystkim zmniejszając nieefektywne użytkowanie gruntów. Nowe przestrzenie prawdopodobnie przyczynią się do zmian w naszym życiu – w tym, jak jemy, robimy zakupy i dojeżdżamy do pracy. Pojawi się więcej dark store’ów czy quasi-biur. A być może i nowe mikromiasta – zwłaszcza że niektórzy twierdzą, że łatwiej jest budować od nowa niż dokonywać poprawek w istniejącej już infrastrukturze. W kontekście rekordowego wzrostu cen domów w ubiegłym roku te obszary nabierają coraz większego znaczenia dla branży nieruchomości.

Zdjęcie główne: Republic Realm/The Sandbox
Tekst: MZ

FUTOPIA