Sytuacja w Jemenie staje się coraz gorsza
Kolejny kraj doświadcza niewyobrażalnej tragedii. W wyniku trwających od 2015 roku na terenie Jemenu działań zbrojnych temu położonemu na Półwyspie Arabskim państwu zagraża ogromna fala głodu, a milionom ludzi widmo śmierci. Wojska rządowe i koalicyjne (m.in. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie) ścierają się tu z rebelianckim ugrupowaniem Huti, a na wszystkim najwięcej tracą oczywiście, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zwykli ludzie.
Odpowiedzialny w ONZ za sprawy humanitarne Mark Lowcock ostrzega, że fala głodu może uderzyć w Jemenie w każdej chwili i pociągnąć za sobą ogromną liczbę ofiar.
Zwraca także uwagę, że jeśli nie uprzedzimy wypadków, może być za późno na interwencję.
Zagrożonych głodem, a tym samym śmiercią, może być w tej chwili 8,4 mln Jemeńczyków, podczas gdy pomocy humanitarnej wymaga tak naprawdę ok. 19 mln mieszkańców kraju.
Ponadto państwo, w którym głoduje 5 mln dzieci (tak dla lepszego unaocznienia – prawie trzykrotna populacja Warszawy), zostało też dotknięte epidemią cholery.
Możecie pomóc tu poprzez organizację Save the Children, i tu na stronie Unicefu i tu.
Skala problemu znacznie wzrosła, gdy nastąpiła eskalacja walk o miasto portowe Al-Hudajda, w wyniku czego został odcięty główny trakt, którym do serca kraju (w tym stolicy Sany) przewożono zewnętrzne zaopatrzenie. A przecież Jemen w 90 proc. jest zależny od importu żywności – teraz zaś główne szlaki są zablokowane, zniszczone lub zaminowane.
Co więcej, kryzys ekonomiczny sprawił, że ceny podstawowych dóbr wzrosły o 30 proc. w momencie, gdy Jemeńczycy już i tak mieli problem z wykarmieniem siebie i swoich bliskich. I choć ONZ dostarczył ostatnio żywność 42 tys. rodzin (ok. ćwierć miliona ludzi), wciąż jest to tylko kropla w morzu.
Wszystko to daje niestety bardzo smutny obraz kraju pochłoniętego konfliktem. Opływające w luksusy Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska w ramach „zadośćuczynienia” za wyrządzone szkody (wielokrotnie zarzucano im nieliczenie się w trakcie działań zbrojnych z cywilami), mimo toczonej wojny, zaproponowały 2 mld dolarów na pomoc humanitarną dla Jemenu. I choć jest to gest wart docenienia, w kontekście skali krzywd i szkód tak naprawdę nic nie znaczy. A walki trwają.
Tekst: WM
Zdjęcia: SavetheChildren.org.uk, Unicef.pl