Udział OZE w unijnym miksie energetycznym będzie do 2030 roku wyższy niż zakładano
Wstępny plan na 2030 rok zakładał, że kraje Unii Europejskiej 32 proc. miksu energetycznego oprą do tego czasu na odnawialnych źródłach energii. Według aktualnych szacunków poprzeczkę uda się najprawdopodobniej pokonać nawet z zapasem i za 10 lat rynkowy udział OZE w państwach wspólnoty będzie się kształtował na poziomie 33 proc. Dla złapania pewnej skali odniesienia – na koniec 2018 roku wskaźnik ten wynosił 19 proc. Wciąż jest więc do wykonania dużo pracy, by, krok po kroku, zacząć dawać odpór grożącej nam katastrofie klimatycznej.
Jak donosi Reuters, bieżący rok, w związku z kryzysem ekonomicznym wynikającym z pandemii koronawirusa, wstrzymał oczywiście nieco postęp we wdrażaniu proekologicznych zmian. Unijna komisarz do spraw energii, Kadri Simson, poinformowała jednak, że w ramach reakcji na tę wyjątkową sytuację w sektor zostaną wpompowane dziesiątki miliardów euro, tak by transformacja nadal postępowała płynnie.
Korzystne tendencje (i nie tylko wynikające ze scentralizowanych nakazów) można też na szczęście zaobserwować na naszym podwórku.
Niedawno wspominaliśmy m.in. o rekordowym wsparciu ze strony mBanku i Santandera w sfinansowanie elektrowni słonecznych w Polsce. Pozostaje mieć nadzieję, że na wszystkie te zmiany nie jest jeszcze za późno.
Tekst: WM