Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

5 najważniejszych zasług Stephena Hawkinga

Prześwietlamy dorobek jednego z najbarwniejszych naukowców naszych czasów.
.get_the_title().

Streszczenie w pigułce biografii Stephena Hawkinga to bardzo niewdzięczne zadanie. Niewielu (żadnemu?) naukowcom udało się bowiem z taką siłą zaistnieć zarówno w światku akademickim, wytyczając tam nowe intelektualne szlaki, perspektywy, koncepcje, jak i w popkulturze, gdzie brytyjski astrofizyk i kosmolog stał się postacią kultową. Dowodem na to jest choćby film „Teoria wszystkiego” z 2014 roku.

Mimo tego, że od 55 lat (!) Hawking cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne, udało mu się dożyć imponującego wieku 76 lat, co jest absolutnym rekordem wśród chorych na ALS.

Jego ambitne dążenie do tego, by połączyć einsteinowską teorię względności z regułami mechaniki kwantowej i obsesyjna fascynacja tematyką czarnych dziur czy wielkiego wybuchu, szły w parze z pogodnym, ciepłym usposobieniem, życzliwością i poczuciem humoru, czym jeszcze bardziej zjednywał sobie ludzi.

Oto 5 z wielu rzeczy, którymi jeden z największych wyrzutów sumienia komitetu noblowskiego – bo akurat tej nagrody nigdy mu nie przyznano – zapisał się w naszej pamięci.

1. Badanie fenomenu czarnych dziur i Wielkiego Wybuchu

Z zagadnieniem czarnych dziur Stephen Hawking mierzył się niemal od początku swojej naukowej kariery, przecierając szlaki i, metodą prób i błędów, przyczyniając się do ogromnego progresu na tym polu. Najpierw głosił, że obiekty te stanowią swoiste kosmiczne więzienie, z którego nie jest w stanie wydostać się ani światło, ani materia, które wpadły w pułapkę. Przeczyło to jednak i mechanice kwantowej, i teorii względności, wedle których każdy element wchodzący w relację z innym ma na niego jakiś – choćby minimalny – wpływ.

Na przestrzeni lat Hawking miał odwagę zrewidować swoje pierwotne poglądy i na bazie badań i analiz doszedł do innego wniosku.

2. Promieniowanie Hawkinga

Bardzo upraszczając, w myśl tej ukoronowanej nazwiskiem Brytyjczyka teorii, jedynym, co pozostawiają po sobie elementy wessane przez czarną dziurę jest właśnie promieniowanie. O ile jednak przez długi czas Hawking uważał, że nie niesie ono z sobą żadnej informacji o obiektach bazowych, tak w 2015 roku podzielił się ze światem przypuszczeniem, że elementy te można zidentyfikować. Wszystko przez to, że kształt czarnych dziur lekko się różni – właśnie w zależności od tego, co wchłonęły – a kluczowe informacje przechowywane są prawdopodobnie na ich brzegu (tzw. horyzont zdarzeń), a nie wewnątrz.

3. „Krótka historia czasu”, czyli popularyzacja nauki w przystępny sposób

Popularyzacja nauki wśród osób, które na co dzień nie mają z nią do czynienia zawsze jest rzeczą godną pochwały. W „Krótkiej historii czasu” niesamowity erudyta, jakim był Hawking, poruszył większość kluczowych i skomplikowanych zagadnień dotyczących kształtu wszechświata w sposób, który zafascynuje nawet największego laika. Pojawiają się zarówno wątki dotyczące Wielkiego Wybuchu, jak i, co nie spodoba się pewnie osobom wierzącym, wiele prztyczków w nos wymierzonych religii.

4. Wyrazisty głos w palących sprawach społecznych

Oprócz analiz zjawisk zachodzących w kosmosie, Hawking, wykorzystując swój autorytet, często zabierał też głos w sprawach istotnych społecznie.

Zwracał uwagę między innymi na to, jak nieodpowiedzialnie obchodzimy się z surowcami i planetą, grożąc, że przy stałym wzroście liczby ludzi w ciągu 600 lat Ziemia przestanie się nadawać do dalszego użytku. W dłuższej perspektywie za ruch konieczny do przetrwania uważał kontynuowanie wysiłków, które umożliwią kolonizację jakiegoś fragmentu kosmosu. Należał też do drużyny Elona Muska, jeśli chodzi o poglądy na sztuczną inteligencję i ewentualne niebezpieczeństwa związane z jej niekontrolowanym rozwojem. Optymistycznie, prawda?

5. Przełamywanie barier

Okropna choroba, wysławianie się wyłącznie z pomocą syntezatora mowy, przyspawanie do wózka. Mimo tylu przeciwności losu – a to wyłącznie te z pierwszego szeregu – Hawking w pokazywaniu, że niemożliwe nie istnieje, okazał się znacznie skuteczniejszy od wszystkich coachów i trenerów personalnych razem wziętych. Stał się szanowaną globalnie osobistością i wybitnym naukowcem, który, dzięki sile woli i uporowi, doświadczył nawet… lotu w stanie nieważkości.

Urodzony w Oxfordzie, zmarły w Cambridge. Dla kogoś, kto swoje życie definiował w ten sposób: Mój cel jest prosty. To całościowe zrozumienie wszechświata, tego, czemu jest jaki jest i dlaczego w ogóle istnieje, trudno chyba o bardziej symboliczne pożegnalne mrugnięcie od losu.

Tekst: WM