Defender OCTA na szlaku Andrzeja Bargiela

Na zaproszenie Defendera udaliśmy się do RPA i wspólnie z Andrzejem Bargielem przetestowaliśmy model OCTA, najmocniejszą i najbardziej zaawansowaną wersję Defendera w historii. To fascynujące połączenie wyjątkowych osiągów, luksusu i zdolności terenowych.

Na miejscu spędziliśmy trzy dni, podczas których było dość czasu, żeby nie tylko poznać możliwości terenowe i autostradowe samochodu, ale także pogadać i spróbować spojrzeć na świat oczami Andrzeja. – Myślę, że moim największym osiągnięciem w życiu jest to, że mogę zawodowo zajmować się sportem – podkreśla. Andrzej to obecnie jedna z najbardziej fascynujących postaci współczesnego himalaizmu i narciarstwa wysokogórskiego.

W 2018 roku jako pierwszy człowiek w historii zjechał na nartach z K2. Zrobił to bez użycia dodatkowego tlenu.

To osiągnięcie przeszło do historii światowego himalaizmu i zostało docenione na całym świecie. Bargiel zdobył liczne nagrody, w tym m.in. prestiżową nagrodę National Geographic Adventurer of the Year. – Na początku i końcu tego wszystkiego jest miłość do sportu i gór. Cała reszta przychodzi później. Jeśli chcesz się tym zajmować na jakimkolwiek satysfakcjonującym ciebie poziomie, musisz czerpać z tego radość – dodaje. Jego styl wspinania charakteryzuje się lekkością, szybkością i minimalizmem. Nie korzysta z butli tlenowych ani z dużych, oblężniczych wypraw. Zamiast tego preferuje szybkie ataki szczytowe i maksymalne zaufanie do własnych umiejętności oraz zespołu. Takie podejście, znane jako 'alpine style’ uznawane jest za najbardziej etyczne i sportowe w środowisku alpinistycznym.

'Unikajmy rozpatrywania tego, co robimy na zasadzie sukcesu lub porażki, bo to nas przytłacza i ma odwrotny efekt niż chcemy.'

– Najważniejsze jest, żeby na początku jakiejkolwiek nowej zajawki, nie narzucać sobie zbyt dużej presji na wynik, bo bardzo często to nas przytłacza i zaczynamy rozpatrywać to na poziomie sukcesu albo porażki – tłumaczy. Urodził się jako 9. z jedenaściorga rodzeństwa w niewielkiej miejscowości Łętowni w Beskidzie Wyspowym, gdzie bliskość gór i przyrody stanowiły jego codzienność. Zaczynał od narciarstwa biegowego, ale bardziej zainteresowało go narciarstwo wysokogórskie i skialpinizm, które dopiero rozwijało się w Polsce. – Dość szybko znalazłem się w kadrze narodowej, ale po wypadku lawinowym na zawodach mistrzostw świata – ta dyscyplina nie została przyjęta do dyscyplin olimpijskich i rozwój tej dyscypliny zwolnił. Chcąc to robić dalej, musiałem zacząć sam szukać finansowania i samodzielnie organizować wyprawy.

Przełomowym momentem był rok 2013, kiedy to zjechał z pierwszego ośmiotysięcznika – centralnego wierzchołka Sziszapangmy (8013 m n.p.m.) w Himalajach Tybetańskich. To był dopiero początek serii spektakularnych osiągnięć. – Teraz tego nie widać, ale ja naprawdę musiałem walczyć o swoją pasję, żeby ją dalej uprawiać. Czasem się zastanawiam, dlaczego się udało i myślę, że w dużym stopniu odpowiada za to moja racjonalność. Na początku, gdy musiałem pożyczać pieniądze na wyprawy, myślę, że sprawiałem wrażenie dość poukładanego gościa, który nie dawał szaleńczych obietnic, że wyląduje na Księżycu, to były zawsze osiągalne plany – wspomina.

Banner Image
Nazwa OCTA nawiązuje do diamentowego ośmiościanu i ma podkreślać kluczowe cechy topowej wersji Defendera - twardość, precyzję i luksus.

– W Defenderze najbardziej podoba mi się to, że pozwala docierać w ciekawe niedostępne miejsca z dala od cywilizacji i robić tam swoje rzeczy – mówi. Akurat wersja OCTA to najmocniejsza i najbardziej dopracowana wersja Defendera – o 68 mm szersza i o 28 mm wyższa niż standardowa. Nazwa odnosi się do łacińskiego słowa 'octahedron’, które oznacza ośmiościan, jeden z naturalnych kształtów, jakie przyjmują diamenty w przyrodzie. Twardość, precyzja i luksus – te cechy mają odzwierciedlać Defender OCTA. Jednym z kluczowych elementów wyróżniających go jest system zawieszenia 6D Dynamics. To zaawansowane rozwiązanie łączy adaptacyjne amortyzatory z hydraulicznym systemem antyprzechyłowym, minimalizując przechyły nadwozia zarówno w płaszczyźnie poprzecznej, jak i wzdłużnej. Dzięki temu pojazd zachowuje doskonałą stabilność zarówno na asfalcie, jak i w trudnym terenie. ​A niemałej pracy zadaje mu 4,4-litrowy, podwójnie doładowany silnik V8 o mocy 635 KM i momencie obrotowym sięgającym 750 Nm. Dzięki temu pojazd przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,0 sekundy, co oczywiście czyni go najszybszym Defenderem w historii.

– W momencie gdy znajdujesz się w nowym, często trudnym terenie, jesteś zdany na siebie i swoją uważność. Nikt nie mówi ci, jak to zrobić. Musisz sam dostrzec te właściwe miejsca i momenty, zrozumieć przyrodę, sygnały, które daje i podejmować właściwe decyzje. To bardzo satysfakcjonujące przeżycie.

 

Banner Image
Banner Image
'Dzielenie się nie zakłada oddawania.'

– Podstawową umiejętnością, jaką wyniosłem z domu było dzielenie się. Gdy wychowujesz się w tak licznej rodzinie to konieczne, żeby przetrwać. Trafiłem na wielu ludzi, którzy bardzo mi pomogli na różnych etapach mojej kariery i jestem im za to wdzięczny – mówi Andrzej. Dziś sam angażuje się w pomoc tym, którzy nie mają łatwego dostępu do profesjonalnego sprzętu czy treningów. Kilka lat temu założył fundację, której celem jest promocja sportu, w szczególności skialpinizmu i wspinaczki, ale także edukacja ekologiczna i przyrodnicza. Wspiera inicjatywy lokalne, organizuje spotkania, a także promuje aktywny styl życia wśród dzieci i młodzieży. Jest również przewodnikiem wysokogórskim i propaguje zasady odpowiedzialnego poruszania się po górach.

– Myślę, że na koniec trzeba walczyć o swoją pasję, nie zostawiać jej, bo dzięki niej stajemy się lepszymi ludźmi i więcej dobra możemy dzielić z innymi.

Banner Image
Banner Image
Banner Image

MOTO