Adopcyjny BOOM! Pandemia otworzyła nie tylko oczy, ale i klatki w schroniskach
„Ktoś do kochania, do całowania, do przytulania w pochmurne dni. Do rozśmieszania, do pocieszania, na całe życie ktoś”, czyli pies. Tak brzmiałaby pandemiczna wersja ballady w wykonaniu Doroty Osińskiej. Lockdown bezwzględnie zweryfikował nasze temperamenty, przewartościował poglądy i zmusił nas do przymusowego towarzystwa z samym sobą. Jeśli kogoś kiedykolwiek dręczyły wątpliwości dotyczące adopcji psa, to wydaje się, że COVID-19 pomógł w podjęciu ostatecznej decyzji.
Po raz pierwszy w historii schroniska mają “niedobór” zwierząt do adopcji! To niezwykłe zjawisko dotyczy także sklepów zoologicznych, hodowli i wszelkich grup ratunkowych. Jeśli mamy szukać pozytywów w danej sytuacji, to mamy to!
Zwierzęta mają na nas wyjątkowo dobry wpływ. Nie tylko czynią nas zdrowszymi w normalnych czasach, ale w sytuacjach stresujących korzyści płynące z posiadania szczeniaka, kota lub innego nie-człowieka idą znacznie dalej. Badania wykazały, że obecność takiego towarzysza – zwłaszcza psa – zmniejsza pobudzenie psychiczne i stres oraz tworzy fizjologiczne zmiany, które poprawiają nasze samopoczucie. Między innymi właśnie na tym opiera się cała filozofia dogoterapii (pies) czy felinoterapii (kot), dwóch dziedzin zooterapii, czyli terapii z udziałem zwierząt.
Celem każdej adopcji jest jednak poprawienie dobrostanu zwierzaka, nie przyszłego właściciela. Nie należy odmawiać bohaterskiej postawy i honorowego orderu rodzicom adopcyjnym. Niewątpliwie jednak pozytywnym skutkiem ubocznym tego zjawiska jest (być może nieświadomie) przygotowanie się na lepsze prosperowanie i funkcjonowanie psychiczne człowieka. Oprócz łagodzenia stresu u zwierząt domowych, o których mowa powyżej, posiadanie zwierzaka może mieć silny wpływ na zachowania prozdrowotne.
Psy i koty mogą zwiększać aktywność fizyczną oraz zakres wykonywanych ruchów w ciągu dnia.
Podstawowe czynności związane z opieką nad zwierzętami zapewniają ćwiczenia, co jest teraz bardzo ważne, szczególnie w kontekście siedzącej pracy w trybie “home office”.
Ostatnie badanie na temat relacji człowieka ze swoim zwierzęciem potwierdza, jak istotny, ogromnie pozytywny wpływ mają na nas czworonogi. Odpowiedzi badanych są niezwykle poruszające. Badani doceniają czas spędzony ze swoim zwierzęciem i możliwość obserwacji naturalnego rytmu dnia swojego towarzysza. Pewna grupa osób wyznała, że bez zwierzaka po prostu zginie. „Nie wiem, co bym zrobił bez towarzystwa mojego psa, on mnie podtrzymuje przy życiu” czy „To jedyna rzecz, która utrzymuje mnie przy zdrowych zmysłach” – wyznają badani. Twierdzą, że obecność zwierzaka jest zbawieniem, ratunkiem i radością. Większość ankietowanych deklaruje, że rozmawiają ze swoim zwierzakiem i to pomaga zwalczać samotność.
Technologia rozwija się w tempie wirusa, dlatego naukowcy wzięli pod uwagę sztuczną inteligencję. Spośród 102 osób zapytanych osób, żadna nie zareagowała optymistycznie na przygarnięcie zwierzaka-robota – nawet osoby, które zwierząt nie posiadają. Zdecydowana większość stwierdziła, że wybrałaby zwierzaka z krwi i kości, choć kilka wskazało jednoznacznie, że wolałoby w ogóle nie mieć nikogo.
Zwierzęta domowe nie lubią samotności. Przywitają cię z takim samym entuzjazmem po powrocie ze sklepu i z długich wakacji. Życie w ich towarzystwie pomaga być aktywnym, nawet jeśli dotyczy to tylko wymiany kuwety czy napełniania misek. Jak donoszą badania naukowe, jak i wyznania szczęśliwych znajomych – tu nie chodzi tylko o towarzystwo. Najważniejszym aspektem jest niewymuszony uśmiech, szczera radość, więź emocjonalna i przede wszystkim bezwarunkowa miłość: ktoś, do kochania, to całowania, do przytulania (nie tylko) w pochmurne dni!
Tekst: Katarzyna Korbuszewska