Chiny wiercą 10-kilometrową dziurę w ziemi. Dlaczego?
W ubiegły wtorek na chińskiej pustyni Taklamakan wystartował nietypowy projekt. Chińczycy planują przekopać się przez aż 10 warstw skał i dotrzeć do skorupy ziemskiej na głębokość około 10 kilometrów. Do tego celu wykorzystany zostanie specjalistyczny sprzęt ważący aż 2 tys. ton, a ukończenie projektu ma zająć 457 dni. Nasuwa się oczywiście pytanie: dlaczego?
– Cele prac są dwa. Pierwszym jest poszerzenie wiedzy naukowej, a drugi to poszukiwanie ropy naftowej i gazu – komentuje Lyu Xiaogang z ekipy koncernu PetroChina.
W przypadku wiedzy naukowej odwiert pozwolić ma na lepsze zrozumienie aktywności sejsmicznej i zagrożeń związanych z klęskami żywiołowymi.
Lokalizacja odwiertu została więc wybrana nieprzypadkowo. Chiny głodne są zasobów naturalnych, natomiast rejon pustyni Taklamakan jest bogaty w minerały i ropę naftową.
W styczniu minister zasobów naturalnych Chin, Wang Guanghua, podkreślił, że pozyskiwanie surowców i energii uniezależni Chiny od innych państw.
– Zmiana sytuacji międzynarodowej nieuchronnie wpłynie na bezpieczeństwo gospodarcze mojego kraju, a nawet bezpieczeństwo narodowe – powiedział Guanghua.
Warto jednak podkreślić, że choć plan Chin brzmi oszałamiająco, to najgłębszym odwiertem wykonanym przez człowieka w skorupie ziemskiej wciąż jest ten wywiercony w latach 1970-1994 na półwyspie Kola w północno-zachodniej Rosji – ma on 11034 m p.p.m.
Zdjęcie główne: Reuters
Tekst: NS