Krakowskie Stare Podgórze. Czy to nowe centrum knajp i rozrywki? Sprawdziliśmy to
![Krakowskie Stare Podgórze. Czy to nowe centrum knajp i rozrywki? Sprawdziliśmy to .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2018/02/podod.jpg)
Stare Podgórze przez lata uchodzące za niespecjalnie bezpieczne i niezbyt atrakcyjne – miejsce szare, dość zaniedbane – długo było traktowane w Krakowie po macoszemu. Miało swoich wiernych sympatyków, ale raczej pozostawało poza głównym traktem knajpiano-rozrywkowym. Sytuacja zaczęła się zdecydowanie zmieniać kilka lat temu. Odnawiane kamienice, nowe inwestycje, a jednocześnie zupełnie inny, nieznany przez wielu rodzaj krakowskiego klimatu zaczęły przyciągać coraz więcej nowych mieszkańców, a sama dzielnica mocno odmłodniała i odżyła. Gdy tętniący życiem przez cały rok Kazimierz został w dużej mierze zagarnięty przez turystów, Stare Podgórze zdecydowanie zyskało na popularności. Bardzo pomogła otwarta kilka lat temu pieszo-rowerowa Kładka Ojca Bernatka. Ożywiła ona okolicę Mostowej, ale także przeciwległy brzeg Wisły. Stała się jednak nie tylko łącznikiem Kazimierza z Podgórzem, ale także celem wielu wycieczek tych, którzy chcą zawiesić na niej swoją kłódkę jako wyznanie miłości. Prawobrzeżną część Wisły uatrakcyjniło także powstanie klubokawiarni Forum Przestrzenie w dawnym Hotelu Forum. Choć sam budynek jest już trochę poza Starym Podgórzem, to odbywające się w nim imprezy, koncerty, festiwale jedzenia i targi spowodowały, że ta okolica mocno zaznaczyła się na mapie miejsc wartych odwiedzenia. Aby sprawdzić, jak jest naprawdę i czy dzielnica ta ma naprawdę wiele do zaoferowania, w styczniowe popołudnie wybraliśmy się z mytaxi na kolejną wycieczkę po Krakowie.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/8.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/IMG_1586.jpg)
Nasz objazd zaczynamy przy Nadwiślańskiej, tuż u wylotu kładki. W tym miejscu klimat Starego Podgórza jest zupełnie inny, niż gdzie indziej. To ostatnia lokalizacja niegdyś bardzo popularnej krakowskiej Drukarni. Zaraz obok znajduje się Cawa Cafe&Wine, idealne, klimatyczne miejsce na nieśpieszne śniadanie albo lunch z kieliszkiem musującego wina. Co prawda Cawę najprzyjemniej odwiedzać latem, kiedy można rozsiąść się z winem na zewnątrz i cieszyć widokiem na Wisłę, ale warto o niej pamiętać nawet w szare, zimowe południe. Tuż za rogiem, na Józefińskiej, znajduje się Zakładka – jedno z najlepszych krakowskich miejsc na okołofrancuskie jedzenie inspirowane paryskimi bistro i brasserie. Zakładka to krakowski pewniak – sprawdza się zarówno na niezobowiązujący lunch lub zorganizowaną kolację na większą liczbę osób. To świetne miejsce z dyskretną obsługą, które przy każdej wizycie zaskakuje relacją jakość-cena.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/cawa1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/IMG_1584.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/zakładka1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/zakładka3.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/zakładka2.jpg)
Kawa, śniadanie, ciastko i wino
Na Nadwiślańskiej zatrzymamy się jeszcze w Boulevard 11, kolejnym miejscu na dobrą kawę, wino ze znajomymi, quiche i ciasta. Pozornie to może niewyróżniająca się, mała kawiarnia, którą jednak warto sprawdzić, bo jednak zaskakuje wyjątkowo przyjaznym, niezobowiązującym klimatem (a dla zestresowanych obsługa podsunie nawet kolorowanki i kredki).
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/2-2.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/11-4.jpg)
Stąd mamy też blisko do Cricoteki, czyli Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora – niewątpliwie jednego z najciekawszych miejsc na kulturalnej mapie miasta, połączenia archiwum, muzeum, galerii, placówki naukowej i teatru.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/2-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/17-1.jpg)
Mroczna historia dzielnicy
Z Nadwiślańskiej przemieszczamy się niedaleko, dosłownie kilkaset metrów, w stronę Placu Bohaterów Getta. To ta przygnębiająca i ciężka część historii Starego Podgórza, którą jednak warto znać. To tutaj w latach czterdziestych istniało getto żydowskie, a miejsce to odegrało tragiczną rolę w eksterminacji Żydów, będąc często ostatnim przystankiem dla mieszkańców krakowskiej dzielnicy żydowskiej przed wywiezieniem do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Upamiętnia to pomnik obejmującym zasięgiem cały plac, na którym artyści ustawili 33 rzeźby krzeseł z metalu, które symbolizują ostatnią drogę i tragedię mieszkańców getta, po których zostały tylko meble. O wcześniejszych wydarzeniach w tej dzielnicy przypominają także zachowane tu także niewielkie fragmenty muru.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/14-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/3-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/13-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/1-4.jpg)
Szyldoza?
Czasy PRL-u przyczyniły się do przekształcenia Starego Podgórza w zaniedbane przedmieście Krakowa, a sytuacja przez lata ulegała tylko niewielkiej poprawie. Widać to zresztą do teraz – ulica Kalwaryjska to wielkie skupisko reklam, lombardów i lumpeksów, zaklejone kolorowymi reklamami mydła i powidła. Niektórych to drażni, ale ma to także swój niewątpliwy urok miejsca wielu sprzeczności i kontrastów. Kalwaryjska to zresztą kopalnia niepowtarzalnych ciuchów – oprócz istniejących tu od lat szmateksów, w zeszłym roku otwarła się także kolejna lokalizacja Flaminga – jednego z popularniejszych wśród poszukiwaczy vintage perełek krakowskich second handów.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/flaming2.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/16-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/10-1.jpg)
Różnorodna oferta gastro
Zmiany ostatnich lat doprowadziły do tego, że powstało tu sporo miejsc wartych uwagi. Z jednej strony mamy tu więc Bar Mleczny Południowy – z typowym dla niego klimatem wymieszania wszystkich rodzajów klientów – z plastikowymi sztućcami i panią krzyczącą „ruskie raz!” – z drugiej, kilka kroków dalej, świetną cukiernię Nad & Greg z francuskimi i belgijskimi deserami. O Nad & Greg warto wspomnieć, bo to bez wątpienia miejsce, w którym serwowane są jedne z deserowych małych dzieł sztuki, dopracowane, z najlepszych składników. Do tego francuskie śniadania i chyba najlepsze croissanty w Krakowie. Wystrój wnętrza nie przytłacza, za to jeśli uda się zdobyć miejsce przy oknie, mamy gwarantowany widok na zabiegane Stare Podgórze.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/nadgreg3.jpg)
Udajemy się także do bardzo świeżego, otwartego dosłownie kilka dni temu, podgórskiego miejsca – czyli Miso Place na Legionów Piłsudskiego 2. Niewielka przestrzeń, w której jeszcze niedawno mieścił się warzywniak, zamieniła się teraz w koncept serwujący pyszne, pachnące zupy miso, inspirowane Azją dania, kiszonki i desery. Każde tego typu miejsce budzi w Krakowie wiele emocji, które jednak często są szybko weryfikowane. Nie w tym przypadku! Miso Place jest niewielkie, a od otwarcia zapełnione po brzegi. Codziennie nowe dania, fusion lokalności Podgórza i dobrego jedzenia wypada znakomicie i to miejsce ma szansę na zostanie nowym hitem.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/12-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/11-3.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/4-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/3-2.jpg)
Basen i kameralne kino
Stąd już niedaleko do kolejnego punktu wycieczki. Przejeżdżamy obok Korony – fajnej odmiany, bo tutejszy basen ma unikalny systemem uzdatniania wody na bazie soli kuchennej, bez chloru. Korona to także klub sportowy, a w środy i soboty tutejsze podziemia i niedaleko stąd położony Plac Niepodległości zamieniają się w Targ Pietruszkowy, czyli wielkie targowisko naturalnych produktów bezpośrednio od rolników.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/5-1.jpg)
Dalej trafiamy do malutkiego kina Kika, młodszej siostry kina Agrafka. Kika jest niebanalna i kameralna, zupełnie inna niż jakiekolwiek krakowskie kino. W jednej z sal można rozsiąść się na pufach, a w samym miejscu działa mała kawiarnia i organizowana jest duża ilość wydarzeń – od tych skierowanych do dzieci, przez warsztaty, aż po śniadania nawiązujące tematyką do wyświetlanego filmu. Zresztą wyświetlanym tu produkcjom także daleko do mainstreamu – 17. lutego Kika obchodzi na przykład Dzień Kota, a co jakiś czas odbywają się warte sprawdzenia Wytrawne Wieczory Filmowe.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/6-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/7-2.jpg)
Na ostatniej prostej
Styczniowe, mroźne i mokre popołudnie nie jest niestety odpowiednim momentem do odwiedzenia jeszcze jednego z najlepszych miejsc Starego Podgórza – czyli prawdopodobnie najpiękniejszego krakowskiego parku – Parku Bednarskiego. Teren ten w niektórych swoich zakątkach sprawia wrażenie dość zaniedbanego i opuszczonego, ale nic bardziej mylnego. Nie ma lepszego miejsca na zaszycie się wiosną z książką albo na jesienny spacer.
Dzień kończymy w prawdopodobnie najlepszym podgórskim kulinarnym odkryciu ostatniego roku – w Euskadi, serwującym baskijskie tapasy, z przemiłą obsługą i świeżymi owocami morza. Wizytę w Euskadi warto jednak zaplanować trochę wcześniej. Miejsce jest małe, a zainteresowanie nim krakowskich foodies spore. No i warto też trzymać rękę na pulsie – często pojawiają się tu specjalne oferty, jak percebes, policzki z dorsza czy przepyszne lody z mleka owczego.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/19-1.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/2.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/3.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/02/9.jpg)
Co więc ma w sobie tak atrakcyjnego Stare Podgórze, czego nie mają inne dzielnice? Jest zupełnie niejednorodne i bardzo zróżnicowane. To z jednej strony tętniąca życiem i coraz popularniejsza dzielnica z bardzo krakowskim klimatem, a jednocześnie miejsce, gdzie czas utknął dwie dekady temu, i to pewnie szybko się nie zmieni. Warto to jednak wykorzystać, zanim Stare Podgórze stanie się drugim Kazimierzem.
Tekst: HK