Stres potrafi złapać w swoje macki każdego – chyba że żyje się w samotni, medytując kilkanaście godzin dziennie. Jednak jeśli czytasz ten tekst, zapewne nie jesteś jedną z takich osób. Oczywiście należy dodać, że stres bywa też pomocny, a optymalny poziom niepokoju czyni nas bardziej produktywnymi, wprowadzając w stan maksymalnej koncentracji.

Jak mówią najnowsze badania opublikowane na łamach „Journals of Gerontology: Psychological Sciences” nie powinno się zaczynać dnia od myślenia o stresujących nas wydarzeniach czy zadaniach do wykonania. Może to bowiem obniżać sprawność funkcjonowania pamięci.

Badacze sugerują, że stres aktywuje się na długo przed rozpoczęciem stresogennej sytuacji, niezależnie od tego czy wydarzenie będzie miało miejsce, czy istnieje tylko w naszej wyobraźni.

Jesteśmy zaprogramowani tak, by móc przewidzieć pewne sytuacje zanim się wydarzą – pomaga nam to zareagować w odpowiednim momencie i im zapobiec. Zła strona tego mechanizmu to szkodliwość dla funkcji pamięci roboczej, zwanej też wykonawczą, która jest swego rodzaju bramą umysłu, jego podręcznym notatnikiem. Przechowywane są w niej dane przetwarzane na bieżąco, by później trafić do magazynu wiedzy, czyli pamięci długotrwałej. Jej sprawność jest potrzebna na przykład do wykonywania kilku rzeczy jednocześnie, a jej mniejsza wydajność może mieć wpływ na pogorszenie naszego dnia – zmniejszenie koncentracji, popełniane większej ilości pomyłek. To bardzo częste u osób starszych, które doświadczyły już zaburzeń funkcji poznawczych.
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii przeprowadzali przez dwa tygodnie badania na grupie 240 dorosłych osób. Badani otrzymywali siedem razy dziennie pytania za pośrednictwem aplikacji na smartfona. Poranne: czy dzień będzie dla nich stresujący, popołudniowe: jaki poziom stresu odczuwają w tym momencie, a wieczorne: czy spodziewają się, że kolejny będzie dla nich nerwowy. Dodatkowo pięć razy dziennie wykonywali test sprawdzający pamięć roboczą polegający na zapamiętywaniu układu kropek na siatce.

Wyniki eksperymentu pokazały, że wyższy poziom odczuwanego o poranku stresu wiąże się jednoznacznie z gorszym funkcjonowaniem pamięci roboczej oraz pogorszeniem samopoczucia w ciągu całego dnia.

Jeśli chcecie więc być bardziej wydajni i zrelaksowani, zainwestujcie w przyjemnie rozpoczęty start. Zamiast po przebudzeniu przeglądać media społecznościowe, wiadomości z kraju i ze świata czy odpisywać znajomym po nocy, lepiej po prostu chwilę się porozciągać, pomyśleć, za co jest się wdzięcznym. Albo wypić kawę z ulubionego kubka, a potem popatrzeć chwilę przez okno. Miejska medytacja, a później tylko keep calm and carry on.

Tekst: Anna Opas