W Republice Południowej Afryki wyszkolono psy, by chroniły dzikie zwierzęta przed kłusownikami
Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka i każdy właściciel czworonoga pewnie się z tym zgodzi. Nasi pupile poprawiają nam nastrój, tęsknią za nami, gdy nie ma nas w domu i o nas śnią. Dlatego czasem są również specjalnie szkoleni jako tzw. emotional suport animals, żeby służyć ludziom w różnych sytuacjach, np. na lotniskach czy nawet w domach pogrzebowych. A ze względu na swój doskonały węch wykorzystywane są również do pracy w policji czy – niestety – podczas polowań.
W Republice Południowej Afryki postanowiono wykorzystać te wyjątkowe umiejętności tropiące w lepszym celu i wyszkolono gromadę psów do obrony dzikich zwierząt przed kłusownikami.
Szkolenia psów prowadzone są przez Southern African Wildlife College w Parku Narodowym Krugera.
Uczelnia ta istnieje od 1997 roku i specjalizuje się w kształceniu osób, które później będą zajmować się rozwojem i zachowaniem ekosystemów, ochroną dzikiej natury i aktywizacją lokalnej społeczności w tych właśnie kierunkach.
W 2018 roku do grupy uczniów tej instytucji dołączyły szczeniaki. W 6 miesiącu ich życia zaczyna się kompleksowy trening, podczas którego uczą się niesienia pomocy na terenach, gdzie występują dzikie zwierzęta, na które nieustannie polują kłusownicy i przemytnicy. Gdy zwierzęta ukończą 18 miesięcy, są gotowe do działań operacyjnych.
Psy są szkolone w tropieniu przestępców, ściganiu ich, sygnalizowaniu ujadaniem, jeśli taka osoba chowa się na drzewie i wykonywaniu innych komend swoich opiekunów.
W programie biorą udział zarówno psy pasterskie, jak malinois, czy gończe, jak black and tan coonhoond czy foxhound angielski. – Dane, jakie udało nam się zebrać, pokazują, że od rozpoczęcia programu z udziałem psów tropiących w 2018 roku udało im się uratować co najmniej 45 nosorożców. Patrole Southern African Wildlife College z użyciem psów wykazują się ok. 68 proc. skutecznością wykrywania kłusowników. Bez nich wynosi ona zaledwie 3-5 proc. Ich skuteczność wynika z szybkości, z jaką są w stanie przemieszczać się po często trudnym terenie, na którym człowiek-tropiciel łatwo może zgubić trop – komentuje jeden z psich trenerów, Johan van Straaten.
W RPA żyje ok. 85 proc. nosorożców Afryki. Niestety, w ciągu ostatniej dekady z rąk kłusowników zginęło co najmniej 8 tys. osobników tego gatunku.
Centrum kłusownictwa stanowi Park Narodowy Krugera. To właśnie ten teren patrolują dzielne psy.
Źródło zdjęć: Caters
Tekst: KD