Miejscami sprzeczna, ale przez to fascynująca – nieoczywisty przewodnik po wyjątkowych wnętrzach w Warszawie
Warszawa to jedno z najszybciej rozwijających się miast w Europie. Widać to gołym okiem, gdy przemierzamy jej ulice. Ale co o tym fantastycznym mieście mówią jego wnętrza? To tam są ludzie, którzy je tworzą. Jakimi przedmiotami się otaczają, czy dominuje jakiś jeden typowy dla tego miasta kolor albo styl? Postanowiliśmy to sprawdzić i wspólnie z Michałem Sikorskim @sikorski.sikorski jako przewodnikiem wybraliśmy się w podróż po jego wnętrzach. Oczywiście nie sposób pokazać tu wszystkich, które na to zasługują, ale poprosiliśmy Michała, żeby wybrał te, które opowiadają o tym mieście możliwie najpełniejszą historię. I tak znalazł się antykwariat na grochowskim osiedlu, unikatowe pawilony handlowe pod Mostem Poniatowskiego, odrestaurowane kamienice w Śródmieściu, świetnie zaprojektowana restauracja wegańska (Warszawa może się pochwalić jedną z najlepszych kuchni wegańskich na świecie) i najwyższy budynek w Unii Europejskiej opracowany przez renomowaną pracownię architektoniczną Foster + Partners.
Z tego kolażu wyłania się obraz nowoczesnego miasta z niezwykle bogatą historią. Miejscami sprzecznego, ale dzięki temu fascynującego i otwartego na dialog.
Zabraliśmy ze sobą najnowszy model Galaxy S24 FE, aby nie tylko dokumentować nasz spacer, ale dzięki narzędziom AI odkrywać więcej. Ich intuicyjne działanie – szczególnie przydatna okazała się funkcja Circle to Search (Zakreśl, by wyszukać) – sprawiło, że na pozór zwykła wycieczka w twoim mieście, okazuje się pełnym inspiracji i świeżej wiedzy przeżyciem. Akurat model Galaxy S24 FE to dobry sprzęt, aby rozpocząć swoją przygodę ze sztuczną inteligencją w kieszeni – ma wszystko co najlepsze w serii Galaxy ale w niższej cenie.
'Kluczowa jest prostota działania funkcji AI w Galaxy S24 FE. Wyciągasz, zakreślasz i już masz to, czego szukasz, bez zastanawiania się, co dokładnie wpisać w wyszukiwarkę.'
Antykwariat Grochowski
Ruszamy z Grochowa. To tutaj na jednym z dobrze zaprojektowanych, powojennych osiedli mieści się pierwszy adres z listy Michała – Antykwariat Grochowski. Znajdziemy w nimi ponad 200 tysięcy pozycji – głównie książki, winyle, kasety, ale także ryciny, grafiki i unikatowe wydania starach gazet i czasopism. Wśród nich trafiamy na tygodnik Stolica. Wydawany od 1946 roku przez Biuro Odbudowy Stolicy pod hasłem Odbudowa miasta i człowieka skrupulatnie opisywał proces restytucji miasta. Tutaj świetnie sprawdza się narzędzie Circle to Search. Wystarczy zrobić zdjęcie, zakreślić interesujący nas obiekt, aby dowiedzieć się o nim więcej. Dzięki temu wizyta w takim miejscu staje się pełną inspiracji wyprawą w zakamarki historii. – Dla mnie kluczowa jest prostota działania tej funkcji, wyciągasz, zakreślasz i już masz to, czego szukasz, bez zastanawiania się, co dokładnie wpisać w wyszukiwarkę – podkreśla Michał.
Design miejsc to bardzo często wynik doświadczeń ich właścicieli, a ten jest tak różny jak ludzkie historie. Trudno o wskazanie jakiegoś dominującego stylu.
Centrum Arkada i pierogi u pani Ludmiły
Opuszczamy Grochów, przejeżdżając przez będące w nieprzerwanym ruchu Rondo Wiatraczna i kierujemy się na Powiśle. – Teraz zabiorę Was na najlepsze, oczywiście według mnie, pierogi w Warszawie do pani Ludmiły – mówi Michał. Jej lokal również znajduje się w wyjątkowym miejscu, a mianowicie w centrum handlowym Arkada czyli pawilonach handlowych pod Mostem Poniatowskiego. To jedno z tych miejsc, gdzie masz wrażenie, że czas zatrzymał się 20 lat temu, a kicz i estetyczny chaos stanowią przeciwwagę do coraz sterylnej zaprojektowanych przestrzeni miasta. – Trudno jest mi wskazać jakiś jeden dominujący teraz styl w warszawskich wnętrzach, ale na pewno coraz częściej za design nowo otwieranych miejsc zabierają się specjaliści. Oczywiście nadal inspiracją bywają osobiste doświadczenia właścicieli, ale to profesjonalne studia projektowe odpowiadają za efekt końcowy. Tak jest właśnie w miejscu, które jest moim najnowszym odkryciem i do którego Was dziś zabiorę – mówi Michał.
Śródmiejskie kamienice to kopalnie wiedzy o rozwoju miasta. Z Circle to Search w kieszeni czujesz się jak z najlepszym przewodnikiem. I możesz dyskretnie pytać o wszystko, co przychodzi ci do głowy.
Śródmiejskie kamienice
Przenosimy się na Śródmieście, gdzie na chwilę zatrzymujemy się przy dwóch kamienicach na ulicy Wilczej 29 i Mokotowskiej 51/53. Pierwsza zbudowana wokół podwórza w kształcie studni reprezentuje charakterystyczny typ zabudowy dla szybko rozwijających się europejskich metropolii pod koniec XIX stulecia. Wokół nich toczyło się codzienne życie mieszkańców – pełniły funkcje społeczne, jako przestrzenie spotkań, miejsca, gdzie znajdowały się schowki i warsztaty. – Teraz te studnie ukochali sobie fani symetrii w fotografii. Nie zliczę, ile razy widziałem ten kadr w social mediach – śmieje się Michał.
Z kolei kamienica przy kamienic na ulicy Mokotowskiej to przykład architektury międzywojennej w stylu klasycznym zaprojektowana przez Mariana Lalewicza, na planie litery 'U z otwartym dziedzińcem. To było nowatorskie rozwiązanie, unikające ciemnych podwórzy-studni typowych dla kamienic z XIX wieku z ulicy Wilczej. Jednak prawdziwa innowacja dla tamtego okresu kryje się w jednej z klatek, a jest nią elektryczna winda, wtedy niezwykła rzadkość w zabudowach mieszkalnych Warszawy. I tutaj z pomocą ponownie przychodzi narzędzie Circle to Search. Robimy zdjęcie, zakreślamy windę i okazję się właśnie w niej były kręcone zdjęcia do filmu Vabank.
W Warszawie cały czas trzeba zaskakiwać czymś nowym.
Nowa Warszawa czyli Manna i Verso Tower
Nie opuszczamy Śródmieścia, ale kierujemy się na róg ulicy Koszykowej i Poznańskiej. Tu znajduje się miejsce, o którym cały dzień opowiada Michał – świeżo otwarta wegańska restauracja Manna. – To moje największe odkrycie ostatnich tygodni. Po prostu zakochałem się w tym wnętrzu. Wszystko jest nieprzypadkowe i zestawione ze smakiem – zachwyca się Michał. I rzeczywiście, spójny oazowo-piaskowy design przełamany jest kolorowymi rzeźbami świetlnymi w kształcie graffiti i kultowymi lampami Michała Korchowca. To drugi po Gdańsku lokal tych właścicieli. – Warszawa jest zupełnie inna niż trójmiasto – podkreśla menedżerka – Dopiero się jej uczymy, ale już teraz widzimy różnice choćby w najpopularniejszych pozycjach. W Gdańsku goście najczęściej zamawiają wrapy i sałatkę Cezar, a w Warszawie klient szuka czegoś zdecydowanie bardziej wyszukanego – dodaje. Michał śmieje się i kiwa głową – To jednocześnie największe przekleństwo dla gastro miejsc w Warszawie. Tu cały czas trzeba czymś zaskakiwać, żeby trzymać się w obiegu. Nie tylko w karcie, ale coraz częściej w designie. Stąd tak duża rotacja lokali.
Ostatnie miejsce, które odwiedzamy to wizytówka nowoczesnej Warszawy – Verso Tower, najwyższy budynek Unii Europejskiej zaprojektowany przez renomowane biuro architektoniczne Foster + Partners. Niestety nie udało nam się wjechać na taras widokowy na 53. piętrze który będzie otwarty dla zwiedzających dopiero w przeszłym roku. Za to parter został zaprojektowany w sposób otwarty i przystępny, w tym poprzez zamknięty, przeszklony plac z pełnowymiarowymi, prawdziwymi drzewami i ławkami, co tworzy swego rodzaju 'miejski salon’, do którego prowadzi foyer otoczone ręcznie wykonanymi, wypalanymi kaflami. Michał znika na 5 minut. Wraca i mówi. – Jest ich 1800. Pewnie AI mu to powiedziała.
materiał powstał we współpracy z Samsung