Chips Act, czyli krok w kierunku suwerenności technologicznej UE
Podczas pandemii okazało się, że Europa nie jest tak technologicznie do przodu, jak mogłoby się wydawać. Problem uwypukliły zaburzenia w łańcuchach dostaw czipów, które wykorzystywane są przy produkcji… wszystkiego, co ma elektroniczne sterowanie czyli od odkurzacza po samochód. Niedobory doprowadziły więc do tego, że w ubiegłym roku wiele firm motoryzacyjnych zapowiadało znaczne ograniczenie produkcji.
Unia Europejska uświadomiła więc sobie w końcu, że musi się uniezależnić od chimerycznych łańcuchów dostaw i dogonić Chiny, Korę Południową czy Stany Zjednoczone.
We wtorek, 8 lutego, Komisja Europejska przedstawiła więc 'Chips Act’ – dokument, który ma sprawić, że kraje członkowskie staną się suwerenne technologicznie. – Bez chipów nie ma transformacji cyfrowej, transformacji ekologicznej ani przywództwa technologicznego. Zabezpieczenie dostaw najbardziej zaawansowanych układów scalonych stało się priorytetem gospodarczym i geopolitycznym. Cele mamy ambitne: podwojenie naszego udziału w światowym rynku do 20 proc. do 2030 roku oraz produkcja najbardziej zaawansowanych i energooszczędnych półprzewodników w Europie – mówi Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego.
'Chips Act’ obejmuje szereg działań, dzięki którym w przyszłości nie wystąpi problem zaburzeń łańcuchów dostaw czipów. Sektor półprzewodników w państwach Europy zostanie rozwinięty – zarówno jeśli chodzi o badania naukowe, jak i wdrażanie rozwiązań do produkcji. Startupy będą mogły łatwiej ubiegać się o dotacje – mówi się między innymi o innowacjach w dziedzinie energooszczędnych czipów. Powstanie mechanizm koordynacji między państwami UE a KE, dzięki któremu będzie można precyzyjnie oszacować popyt i zapobiec niedoborom.
Łącznie na inwestycje publiczne i prywatne przeznaczy się 43 mld euro.
– Nie możemy przegapić globalnego wyścigu o mikroprocesory. Jeśli chcemy, by cyfrowa i ekologiczna transformacja stała się w UE rzeczywistością, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by nasz przemysł działał bez zakłóceń spowodowanych zależnością od państw trzecich i globalnymi niedoborami. Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy 'Chips Act’ – mówi europosłanka Martina Dlabajova, która zajmuje się tematyką czipów. Dokument został już przedstawiony, teraz musi go zatwierdzić europarlament oraz państwa członkowskie.
Tekst: NS