Na stanowisko dyrektora artystycznego magazynu Dazed Beauty mianowany został…avatar!
Do tej pory postacie CGI należały do świata fikcji i można je było spotkać w filmach, czy grach video. Obecnie wkraczają do realnego świata – podrywają nas w komentarzach na Insta, zostają modelami, robią muzykę, a przede wszystkim zarabiają prawdziwe pieniądze. Inluencerzy CGI prowadzą jedne z ciekawszych kont do obserwowania na Instagramie – Lil Miquela ma zresztą 1,5 miliona followersów.
Zacierając granicę pomiędzy światem realnym i wirtualnym, avatary chcą przekonać nas, że posiadają prawdziwą osobowość.
Publikują zdjęcia w typowo ludzkich pozach: podczas lunchu w przydrożnej knajpce, relaksując się ze znajomymi na kanapie, na niektórych zdjęciach towarzyszą im prawdziwe osoby – widzimy jak Miquela pije kawę razem z bliźniaczkami Olsen czy pozuje obejmując się ze swoimi twórcami.
Na pierwszy rzut oka grafiki robią bardzo realistyczne wrażenie, opatrzone są też typowymi hashtagami, przy czym spora część komentujących osób nie do końca wie o co chodzi i praktycznie co drugi komentarz to pytania w stylu: „Ona nie jest prawdziwa?”, „Czy to robot?”.
Miesiąc temu nowy magazyn i portal Dazed Beauty (pisaliśmy niedawno o Dazed Beauty i ich misji redefinicji piękna) ogłosił, że mianował na stanowisko dyrektora artystycznego Lil Miquelę.
Obsadzenie na tak ważnym stanowisku postaci wygenerowanej komputerowo spotkało się z głosami krytyki osób z branży.
Nieposzanowanie pracy prawdziwych ludzi i brak profesjonalizmu to niektóre z zarzutów skierowanych do Dazed.
Wait…Dazed Beauty made Lil Miquela an editor? I’m honestly so sick of her (him) and the fact that the fashion community is literally propping up and exalting this computer-generated avatar instead of, you know, *actual* people.
— Fabulous French Live Vocals (@yosoymichael) 16 października 2018
people work really hard to secure editorial positions at big magazines, to me this move says the publication is more concerned with clout and hype than with quality editorial work, which is just a shame because i like dazed. that’s my issue with it
— 1833 XY (@its1833) 16 października 2018
LIL MIQUELA
Lil Miquela została stworzona dwa lata temu przez 33-letniego DJ-a z Los Angeles Trevora McFedriesa – jednego z członków start-upu Brun. Miquela jest obecnie najbardziej rozpoznawaną postacią CGI. W tym roku znalazła się na okładce pisma Highsnobiety, uczestniczyła w kampanii Prady, pozowała dla Vogue i dostała posadę w Dazed Beauty. W kwietniu inwestorzy z Doliny Krzemowej przekazali 6 milionów dolarów na jej dalszy rozwój.
LIL WAVI
Lil Wavi to influencer i raper publikujący na Soundcloud. Powstał wiosną tego roku i ma około 20 lat, czyli tyle, co jego twórca. Wavi prezentuje się intrygująco, wręcz sadomasochistycznie.
– Wygląda jak koleś, który wypija twoje całe piwo, rozwalając się na twojej kanapie, po czym znika na trzy miesiące, żeby pewnego dnia zapytać, czy możesz mu pożyczyć trochę kasy na mandat za złe parkowanie – mówi Emily Groom, która go stworzyła.
Emily po trzech latach grania w gry stwierdziła, że chce jakoś wykorzystać swoją pasję. Zauważyła, że streetwear ma nieograniczony potencjał i jest unisex, zupełnie jak postacie CGI. Tak narodził się Wavi wraz ze streetwearową marką ubrań Waviboy. Powstał z inspiracji gniewem młodego pokolenia, dla którego Lil Wavi jest kimś w rodzaju celebryty i kumpla w jednym, nawet jeśli jest to tylko avatar.
SHUDU
Shudu to czarnoskóra modelka, którą stworzył brytyjski fotograf modowy Cameron James Wilson. Wygląd Shudu wzorowany był na lalce Barbie afrykańskiej księżniczce.
Jej twórca chciał, żeby jego wirtualna modelka wspomagała projektantów z krajów rozwijających się, którym trudniej jest się przebić. Przy ocenie jego działań pod względem etycznym pojawiają się jednak kontrowersje, gdyż jak wskazują przedstawiciele czarnoskórej społeczności, Shudu nie jest prawdziwą czarną modelką, a jedynie wyobrażeniem białego człowieka na jej temat.
BLAWKO
Bermuda, Blawko, Ben Elliot to mniej znane postacie CGI. Blawko to jeżdżący na desce kumpel Miqueli, który lubi opowiadać o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym oraz o przygodach z policją.
Bermuda ma nawet poglądy polityczne i opowiada się po stronie Donalda Trumpa. Ostatnio zrobiło się głośno przez skandal, wywołany zresztą prawdopodobnie przez samego twórcę Lil Miqueli. Plotki o rzekomym zhakowaniu konta Miqueli przez Bermudę zaowocowały rozgłosem wokół nowych postaci. Niesnaski zakończyły się przyjaźnią avatarów, które zaczęły się razem spotykać, tworząc wirtualną klikę. Rodzina Kardashian czuje już z pewnością oddech konkurencji.
Ben Elliot to artysta, pisarz i inflencer specjalizujący się w personal brandingu. Wydał książkę „Diary” złożoną z wpisów na Instagramie.
Stephanie Phillips z Dazed Diggital tłumaczy, że avatary to współczesne IT girls, następczynie Grace Jones, czy Kate Moss.
Tak jak one kiedyś, tak postacie CGi świadczą o swoich czasach. Inluencerzy CGI mają wieloetniczne pochodzenie, bo to ułatwia współpracę z markami, które nie chcą zamykać się na jedną grupę odbiorców. „Myślę, że tak samo jest z popularnością rodziny Kardashian – są gdzieś pośrodku, żeby skupiać uwagę zarówno czarnych jak i białych.
Jedną z ważniejszych gałęzi współczesnego marketingu jest digital branding, a marki należące w pełni do świata cyfrowego jak Netflix, Amazon, Apple, Google czy Facebook wyprzedziły tradycyjne, a w dodatku są najbardziej lubiane (tak wynika z pierwszej corocznej edycji raportu The Love Index).
Żyjemy w czasach kiedy marki muszą szybko reagować na nowe zjawiska, Nie ma się co dziwić, że avatary są zatrudniane do sprzedaży ubrań, czy kreowania wizerunku marki.
Współpraca z inluencerem CGI to mniejsze ryzyko. Prawdziwi ludzie chorują, nie wywiązują się z powierzonych zadań – avatary robią dokładnie to czego chcą od nich ich właściciele.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Serving looks AND the community ♀️ #communityservice #lariver #literallyperfect #theNextStep
Wyświetl ten post na Instagramie.
Tekst: Dorota Linke
Żródła: techcrunch.com, berlinartlink