Obrazki vintage nie muszą być nudne. Ten artysta naniósł na nie popkulturowe postacie
Na widok tych obrazów w ich oryginalnej postaci pewnie wielu z nas mogłoby zakrzyknąć: „O! U mojej babci wisiał podobny!”. Konie w galopie, dworek, leśne krajobrazy – to faktycznie estetyka dawnych czasów. I choć przeprosiliśmy się z meblami z PRL-u, które znów stały się obiektem pożądania, a dekoratorzy wnętrz zza oceanu twierdzą, że na salonach millenialsów zaczyna królować tzw. „grandmillennial style”, czyli urządzanie mieszkań w „babcinym” klimacie, to jednak na ścianach nadal królują grafiki, zdjęcia czy obrazy współczesnych twórców. David Irvine ma szansę to zmienić. Ten kanadyjski artysta wyszukuje stare obrazy w thrift shopach, czyli w sklepach z rzeczami z drugiej ręki.
Nadaje im całkowicie nowy charakter, domalowując tam postaci ze świata popkultury i inne znane osobistości.
Efekty są zaskakujące, zabawne, ale też niezwykle spójne wizualnie – jakby ten przewrotny świat stworzony przez malarza rzeczywiście mógł istnieć w takiej formie.
Zresztą niemały popyt na prace Irvine’a najlepiej świadczy o tym, że coś w nich jest. Kusi również atrakcyjna cena, bo Irvine sprzedaje je w formie plakatów, które tworzy za pomocą skanów i obróbki cyfrowej obrazów.
Seria „Re-Directed Art” cieszy się dużym zainteresowaniem na Etsy.com – są to zdecydowanie najpopularniejsze prace tego artysty.
Ale nie jedyne – David Irvine tworzy sztukę od 25 lat. Oprócz popartowych obrazów odrestaurowuje stare meble, rzeźbi, a nawet wykonuje ozdoby z przepalonych żarówek.
Printy z serii „Re-Directed Art” można kupić na Etsy.com. Twórczość Irvine’a można na bieżąco śledzić na stronie jego pracowni GnarledBranch.com.
Autor grafik: David Irvine
Tekst: KD