Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Urlop macierzyński? Przecież to nie wypoczynek. Przyszedł czas na zmianę

Trwa zbieranie podpisów pod petycją do rządu w sprawie zmiany szkodliwego społecznie określenia 'urlop macierzyński' na 'przerwa macierzyńska/ojcowska/rodzicielska'. Ta akcja ma zmienić postrzeganie opieki nad małym dzieckiem i wesprzeć młodych rodziców.
.get_the_title().

W Polsce wciąż pokutuje stereotyp, że opieka nad małym dzieckiem i jednoczesne zajmowanie się domem to niewymagająca szczególnego wysiłku rola – najczęściej kobiety, a nie ciężka praca wymagająca docenienia. Według danych kobiety w Polsce poświęcają niemal dwukrotnie więcej czasu na bezpłatną pracę opiekuńczą i domową niż mężczyźni. Do tego część tego czasu nazywany jest … urlopem.

Trwa zbieranie podpisów pod petycją do rządu w sprawie zmiany wspierającego szkodliwe przekonania określenia 'urlop macierzyński / rodzicielski / ojcowski’ na 'przerwa macierzyńska / rodzicielska / ojcowska’. 

Ktokolwiek musiał zostać z małym dzieckiem sam na kilka godzin ten wie, że to praca najbardziej wymagająca z możliwych. Wydarzyć może się wszystko, trzeba być czujnym i ogarniać na każdym froncie. Karmić, przewijać, zabawiać.  To teraz wyobraźcie sobie, że to nie jest kilka godzin opieki nad maluchem, a na przykład 3 lata. Do tego dołóżmy 3 lata czuwania także w nocy. Trudno określić ten okres życia – wychowywanie małego dziecka – jako urlop. 'Urlop’ brzmi w tym wypadku trochę jak żart. Czas to zmienić.

Zwiększenie świadomości społecznej na temat rzeczywistej wartości pracy podczas przerw macierzyńskich i rodzicielskich może prowadzić do większego wsparcia ze strony społeczeństwa i instytucji publicznych, co przekłada się m.in. na poprawę zdrowia psychicznego i fizycznego rodziców. Z kolei edukacja pracodawców w tym względzie może pomóc w zwalczaniu stereotypów, które mogą być powodem dyskryminacji kobiet i mężczyzn korzystających z tej przerwy, a także prowadzić do wdrażania w firmach bardziej przyjaznych polityk rodzinnych i lepszego wsparcia dla pracowników – rodziców.

Wszystko zaczęło się od zabawnego testimonialu na Instagramie dotyczącego wyrzucenia ze słownika słowa 'urlop’ w kontekście macierzyńskiego oraz stwierdzenia 'siedzi w domu, czyli nic nie robi’. Odzew był niebywały. Zdecydowaliśmy się zająć tematem poważnie. W ciągu trzech dni powstała petycja, zaczęliśmy badania z Socjolożkami.pl i przygotowaliśmy koncept kampanii społecznej – mówi Olga Kozierowska, prezeska Sukcesu Pisanego Szminką i pomysłodawczyni akcji. 

Akcję wsparła również Fundacja Share The Care z postulatem zmiany nazwy 'zasiłku macierzyńskiego’ na 'zasiłek rodzicielski’. Obecne nazewnictwo sugeruje, że jest to świadczenie przeznaczone tylko dla kobiet, co nie jest prawdą. 

Od kilku lat Polska mierzy się z kryzysem demograficznym – według danych GUS liczba urodzeń jest obecnie najniższa od czasów II wojny światowej.

Jednym z czynników, które nie pomagają w zachęcaniu Polaków do rodzicielstwa, są zapewne trudności, jakich doświadczają kobiety chcące łączyć macierzyństwo z aktywnością zawodową. Pewne zmiany w tym względzie przyniosły ostatnie lata, m.in. dzięki dyrektywie work-life balance wprowadzonej pod koniec kwietnia 2023 r. Ojcowie zyskali dwutygodniowy urlop ojcowski i niezależne prawo do urlopu rodzicielskiego oraz dodatkowe dziewięć tygodni nietransferowalnego urlopu rodzicielskiego, aby wesprzeć kobiety w powrocie na rynek pracy.

Jednocześnie w Polsce cały czas funkcjonuje schemat, według którego ojcowie dzieci w małym stopniu angażują się w opiekę nad nimi, skupiając swoją uwagę na pracy zawodowej. Według danych Banku Światowego polskie kobiety poświęcają bezpłatnej pracy domowej i opiekuńczej średnio 1,8 razy więcej czasu niż mężczyźni. Ogromna część tej pracy jest związana właśnie z macierzyństwem. Opieka nad dzieckiem, szczególnie w początkowym okresie jego życia, wymaga nieustannej uwagi oraz zdolności radzenia sobie ze stresem, często wiąże się z brakiem snu. Jednocześnie nie znikają przecież codzienne obowiązki związane z prowadzeniem domu, jak sprzątanie, pranie czy gotowanie. Dla wielu osób zupełnie naturalne jest założenie, że, skoro kobieta przebywa w domu, opiekując się dzieckiem, powinna również w całości zająć się gospodarstwem domowym. Przez dużą część społeczeństwa, często nawet przez rodzinę i bliskich, jest to postrzegane jako naturalna rola kobiety, a nie jako ciężka praca wymagająca uznania i wsparcia.

Petycję można przeczytać i podpisać TUTAJ. 

Zdjęcie główne: 'Nie martw się, kochanie (2022)’

NAUKA