Volkswagen zamknie 3 fabryki w Niemczech i zwolni tysiące pracowników, żeby się ratować
Volkswagen planuje przeprowadzić masowe zwolnienia i zamknąć przynajmniej trzy fabryki w Niemczech, co jest bardziej drastycznym krokiem niż pierwotnie zakładano. Przyczyny tych działań obejmują konieczność ograniczenia kosztów o 10 miliardów euro do 2026 roku w obliczu spadającego popytu na europejskim rynku motoryzacyjnym i rosnących wydatków na produkcję pojazdów elektrycznych.
Jak pisaliśmy na początku września zarząd koncernu szacuje spadek popytu w Europie o około 500 000 samochodów rocznie.
Dodatkowo wzrost konkurencji ze strony chińskich producentów oraz wyższe koszty baterii sprawiają, że Volkswagen zmaga się z niższymi marżami zysków w segmencie pojazdów elektrycznych. Firma musi jednocześnie spełniać coraz bardziej rygorystyczne normy emisji w Unii Europejskiej, co podnosi koszty produkcji i redukuje rentowność sprzedaży EV.
Plany te, obejmujące zamknięcie co najmniej trzech zakładów, w tym fabryk pojazdów oraz części, budzą sprzeciw związków zawodowych i lokalnych władz.
Władze Dolnej Saksonii, które posiadają 20% udziałów w koncernie i mają prawo weta w kluczowych decyzjach, aktywnie angażują się w rozmowy z zarządem VW, by ograniczyć skutki restrukturyzacji, a premier Dolnej Saksonii, Stephan Weil, publicznie wyraził sprzeciw wobec zamykania fabryk. Jednocześnie rząd federalny, z kanclerzem Olafem Scholzem na czele, podchodzi do sprawy ostrożnie, świadom politycznych i społecznych konsekwencji zamknięć. Utrata miejsc pracy w Volkswagenie, będącym największym pracodawcą przemysłowym w Niemczech, jest uznawana za zagrożenie dla całego regionu i ma istotny wymiar symboliczny, co wywołuje presję na rząd Scholza, zwłaszcza ze strony opozycji, która krytykuje politykę gospodarczą rządzącej koalicji SPD–Zieloni–FDP